Kair – przemyślenia wszelakie

Opublikowano: 16.09.2008 | Kategorie: Turystyka i podróże

Liczba wyświetleń: 539

Przyjechałam do Kairu z pewnymi oczekiwaniami wobec tego miasta. Jakoś je sobie wyobrażałam. Część tego co widzę dookoła zgadza się moimi wcześniejszym mniemaniem, ale nie da się ukryć, że niektóre rzeczy zupełnie mnie zaskakują. Dzieląc się mymi przemyśleniami nie staram się być obiektywna. Opisuję świat wokół mnie z punktu widzenia osoby ponad dwudziestoletniej, trochę mówiącej po arabsku, pozytywnie nastawionej do świata (przynajmniej jak się wyśpię) i lekko nierozgarniętej.

3 WRZEŚNIA

Pierwsza rzecz, która zwróciła mą uwagę po przylocie do Kairu był klakson. Niby część samochodu. Sądzę, że w porównaniu z innymi częściami auta takimi jak silnik, koło, chłodnica, a dla kobiety lusterko, klakson nie jest aż tak ważny. Ale tu właśnie wyłazi moje europejskie podejście! W Egipcie klakson to esencja samochodu. Wyobrażam sobie kairskiego mężczyznę, który chce kupić nowe auto, przychodząc do salonu. Nie pyta o moc silnika, o to ile maszyna spala, porównuje dźwięki klaksonów…

Idąc ulicą mam okazję delektować się tą symfonią dźwięków. Mam wrażenie, że po powrocie do Polski będę w stanie poznać typ i kolor samochodu po dźwięku jaki wydaje jego klakson. Uczę się tej niezwykle ciekawej umiejętności całymi dniami, a nawet nocami. Mam jednak przerwę. Gdy wyszłam wczoraj na ulicę tuż po zachodzie coś było nie tak. Niby ta sama ulica, niby ta sama ja, a jednak coś nie pasuje. To zdradziecka cisza… Na okres iftaru ulica jest pusta, nie ma samochodów, sklepy pozamykane. Spokój.

W ciągu dnia nie widzę prawie żadnych oznak Ramadanu. Prawie żadnych. Kupując telefon w jednym z miejscowych salonów międzynarodowej sieci zauważyłam tradycyjne, związane z Ramadanem, lampiony (za nic w świecie sobie nie przypomnę jak się nazywają i co się dokładnie z nimi robi) wiszące nad najnowszymi Nokiami i Samsungami. Obok nich napisy zachęcające do spożywania iftaru z rodziną i uszczęśliwienia kogoś. Ponadto o godzinie piętnastej nie można już nic kupić bo wszystkie sklepy na mojej ulicy są zamykane. Otwiera się je dopiero wieczorem. Okres popołudniowy różni się jednak od zdradzieckiej ciszy po zachodzie słońca dźwiękami klaksonów, które nadal rozlegają się dookoła. Jest to jednak nic w porównaniu do symfonii nocnej. Gdzieś tak po dwudziestej klaksony i ich panowie dają upust radości z zakończenia postu na ten dzień i pokazują na co ich tak na prawdę stać. I to prawie do rana (do trzeciej rano sprawdzałam – trąbią). Teraz jest dwudziesta druga, siedzę na tarasie w Heliopolis i spoglądam na ciągnący się ulicami sznur samochodów. Pokrzykiwania, piosenki z nieustannie powtarzającym się słowem „habibi”, klaksony, klaksony, klaksony… Jeszcze kilka nocy przy otwartym oknie i się do tego przyzwyczaję…

Autor: Magda Pinker
Źródło: Arabia


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.

Potrzebujemy Twojej pomocy!

 
Zbiórka pieniędzy na działalność portalu w czerwcu 2024 r. jest zagrożona. Dlatego prosimy wszystkich życzliwych i szczodrych ludzi, dla których los Naszego Portalu jest ważny, o pomoc w jej szczęśliwym ukończeniu. Aby zapewnić Naszemu Portalowi stabilność finansową w przyszłości, zachęcamy do dołączania do stałej grupy wspierających. Zostań naszym sponsorem i nie pozwól, aby „Wolne Media” zawiesiły działalność ku radości rządu! Ważna jest każda złotówka! Czy nam pomożesz?

Nasze konto bankowe TUTAJ – wplaty BLIK-iem TUTAJ – konto PayPala TUTAJ

Ten komunikat zniknie, w chwili szczęśliwego ukończenia zbiórki. Z góry WIELKIE DZIĘKUJĘ dla wszystkich nieobojętnych czytelników, którzy pomogą.