Liczba wyświetleń: 2560
Europoseł i p.o. przewodniczącego Suwerennej Polski nagrał swoją rozmowę z dziennikarką TVN24 Anitą Regulską. Polityk zrobił to, by móc skonfrontować swój materiał z tym, co wycięłaby z niego stacja, która zaprosiła go do rozmowy.
„Wielu z Was pisze, że aż szkoda zrobiło się tej dziennikarki TVN-u. Też miałem takie wrażenie zaraz po nagraniu (w grudniu zeszłego roku) – dlatego nie publikowałem tego filmu i nie miałem zamiaru. Wiem, miękkie serce – moja słabość. Jednak skoro oni dziś zapowiedzieli swoją manipulację to musiałem się bronić” – napisał w swoich mediach społecznościowych europoseł, dołączają link do nagrania.
Co tak rozsierdziło Jakiego, że jednak postanowił opublikować wideo? P.o. przewodniczącego SP napisał, że w edytowanym przez TVN materiale do programu „Czarno na białym” „więcej ode mnie mówi kryminalista Gaweł i jego ludzie”.
– Dama z tego programu poinformowała mnie, że chce zrobić materiał na temat odebrania nam immunitetu za polubienie wpisu, który pokazywał prawdziwe sceny przemocy migrantów i przez telefon mnie już poinformowała, że jej najważniejsze pytanie, jakie chce mi zdać, to jest „czy nie jest mi wstyd”. W związku z tym postanowiłem, że z tą damą się spotkam i to wszystko Państwu pokaże – mówi Patryk Jaki na wstępie do swojego filmu.
Jak widzimy na nagraniu, dziennikarka TVN24 na początku nie chciała zgodzić się na to, by Jaki także rejestrował wywiad.
– Czyli to jest dla pani za trudny warunek, żeby rozmowa była nagrywana przeze mnie również? – zapytał ją europoseł.
– Bo tutaj mamy jakieś pomieszanie z poplątaniem… – mówi Regulska.
– Jeżeli pani boi się nagrywania, to trzeba zmienić zawód – stwierdził polityk.
– Wie pan co, no nie wyrażam zgody na to, aby to nagranie było potem gdzieś publikowane – zaznacza dziennikarka.
– No pani raczy żartować. To pani chciała ze mną rozmawiać. […] Jeżeli pani boi się rozmowy ze mną, no to rezygnujmy? – zapytał Jaki.
Dziennikarka zasłaniała się m.in. prawem autorskim i powtarzała w kółko, że „ma prawo zadawać pytania”. Jaki zapytał, czy w takim razie ona ma prawo „zadawać pytania”, „wyciąć sobie z tego, co chce”, a on nie ma prawa tego nagrać.
– Nie, ma prawo pan to nagrać […] Ja panu mówię tylko, że nie wyrażam zgody, żeby to nagranie [publikować].
– To ja pani mówię, że nie ma takiego prawa, które by mi zakazywało publikacji. Dlatego wszystko będzie zależało od pani uczciwości – stwierdził europoseł.
Przez cały ten czas dziennikarka przekonywała, że fakt, iż Jaki chce nagrać całą rozmowę, uderza w jakiś sposób w jej wolność, a nawet kojarzy jej się „najmroczniejszymi czasami politycznymi”.
– Czyli jeśli ja nagram całą rozmowę z nią, a nie ona sobie wytnie fragmenty, to jej się to kojarzy ze stalinizmem – stwierdził polityk, komentując nagranie.
Dla uczciwości należy jednak dodać, że nie tylko materiał, który opublikował TVN, jest edytowany, ale również ten udostępniony przez Jakiego jest pocięty i przerywany jego komentarzami.
Oba nagrania są dostępne w sieci (patrz wklejki wideo wyżej).
Autorstwo: SG
Źródło: NCzas.info
Błazenada. Po co to certolenie? Kiedy mnie ktoś chce nagrać na moim terenie, to mu z wyprzedzeniem zapowiadam, że też będzie nagrywany. I to ze wszystkich stron od momentu wejścia w zasięg kamer. Czyli od progu. Nie pasuje? Nie nagrywamy.
A w przypadku rozmowy z jakimiś “postępowcami” jeszcze bym dodatkowo sprawdził, czy mi nie zostawili pluskwy w lokalu 🙂
Wchodząc do sejmu, rządu czy innych posad państwowych powinno się obligatoryjnie podpisywać pisemną zgodę i potwierdzenia o byciu poinformowanym o tym, że jest się stale podejrzanym o korupcję lub wrogą agenturę, a w związku z tym o możliwym stałym podsłuchiwaniu wszystkich wykonywanych rozmów w czasie pełnienia obowiązków służbowych i poza nim.
@Masa, poniekąd zgadzam się, politycy powinni działać jawnie, jak nie potrafią to nie nadają się. Afera Pegasusa to kompletne dno. Jacyś politycy płaczą nad tym, że byli podsłuchiwani przez kolegów a w nosie mają prawo do prywatności przeciętnego kowalskiego. I to właśnie Jaki staje tutaj w pozycji kogoś, kto rzekomo walczy o prawa kowalskiego. I ja go pamiętam z przesłuchania w komisji dotyczącej przejmowania lokatorów gdzie usiłował wymusić na takim łowcy zeznania dotyczące swojej rodziny karaniem go. Takie właśnie zastraszanie praktykuje.
niusy, z tego powszechnego schamienia obyczajów nic dobrego nie wyniknie.
Afera Epsteina to ten sam problem wyższego poziomu. Nastręczali politykom (i w ogóle ludziom na szczytach) nieletnie dziewczyny, nagrywali to, a potem szantażowali ich i do dziś szantażują, aby posłusznie wykonywali rozkazy góry. Plotka głosi (a plotka ta ma siłę uśmiercającą przez seryjnego samobójcę) że sam Mossad za tym stoi. Stąd na przykład to milczenie i wspomaganie całego świata zachodniego w ludobójstwie Gazy i innych przestępstwach świata polityki. To nie z miłości do Izraela, tylko ze strachu przed ujawnieniem.
To oczywiste, że pedofil nie zna miłości.
“(5) Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha – do tego, czego chce Duch. (6) Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha – do życia i pokoju. (7) A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. (8) A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą.” Rz8
Tylko ze wszystkim umyka meritum sprawy ona dostala zlecenie mialo byc mu wstyd i mial straszyc polakow a on nie potrafil sie obronic tuman mowil w kolko ze pokazuje prawde , zamiast powiedziec straszyc nie ale ostrzegac wyciagac wnioski na przykladzie panstw ktore juz przyjely rzesze migrantow.
Ps dostac uchylenie imunitetu za polubienie postu to dopiero jest stalinizm.
A media sa tak niezalezne ze ona robi wywiad o spocie o migrantach i nie obchodza ja inne spoty na ten sam temat w tym samym czasie tylko ten jeden bo zadanie bylo obsmarowac a nie drazyc temat.