Graffiti kontra cenzura Twittera

Opublikowano: 25.03.2014 | Kategorie: Prawo, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 537

Twitter został zablokowany w Turcji, ale ludzie już dzielą się wiedzą o omijaniu blokady, niekoniecznie przez internet.

Od ubiegłego tygodnia Turcja jest krajem blokującym Twittera. Premier tego kraju – Recep Tayyip Erdogan – uważa serwis społecznościowy za źródło ataków na rząd. Te ataki polegają na publikowaniu informacji nieprzychylnych politykowi, takich jak nagrania będące dowodami korupcji.

Turcja zablokowała Twittera na mocy czterech nakazów sądowych. Niestety premier Turcji chyba nie przewidział, że wzmocni to tylko zainteresowanie dostępem do Twittera. Natychmiast pojawiły się porady o tym jak uniknąć blokady, a można to zrobić wykorzystując m.in. usługi SMS lub wirtualne sieci prywatne (VPN).

Ponadto dość szybko odkryto, że blokadę da się ominąć korzystając z Google Public DNS, czyli darmowych serwerów DNS udostępnianych przez firmę Google. Ludzie zaczęli rozsyłać sobie w internecie wskazówki dotyczące korzystania z tej usługi. Czasem towarzyszy im komentarz dotyczący wpadek premiera.

Co jeszcze ciekawsze, Turcy zaczęli promować korzystanie z serwerów DNS od Google, po prostu pisząc sprayem po ścianach. Takie graffiti przeciw cenzurze może wyglądać tak.

Według France24, tego typu graffiti pojawiło się w wielu miejscach w Stambule. Wielu ludzi już ominęło blokadę i korzysta z “zabronionego” serwisu. Tak wynika z doniesień tureckich blogerów oraz… z wpisów Turków na Twitterze.

Szacuje się, że Twitter ma ok. 10 mln użytkowników w Turcji. W opinii Turków jest to świetna alternatywa dla mediów tradycyjnych, które są zbytnio podporządkowane państwu. Łatwo zrozumieć, że zablokowanie tego medium mogło tylko pomóc w utwierdzeniu ludzi w przekonaniu o jego niezależności. Właściwie trudno sobie wyobrazić lepszą promocję dla Twittera w Turcji.

Nie wszyscy tureccy politycy popierają tę blokadę, a więc może ona niebawem minąć. Nawet prezydent Turcji Abdullah Gul wyraził swój sprzeciw wobec blokady, a zrobił to na Twitterze.

Blokadę można zdjąć natychmiast, ale o wiele trudniej będzie zmyć graffiti z niektórych obiektów. Trudniej będzie też zatrzeć wspomnienia ludzi o tym akcie cenzury. Politycy z całego świata wciąż nie rozumieją, że najczęściej efektem cenzury jest wzbudzenie w ludziach nowych form sprzeciwu. Nie da się całkowicie zablokować przepływu informacji pomiędzy ludźmi.

Autor: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.