Liczba wyświetleń: 1101
Amerykańscy naukowcy zakwestionowali istnienie „efektu motyla”. Odpowiednie badanie zostało opublikowane na stronie internetowej Los Alamos National Laboratory (USA).
Za pomocą komputera kwantowego IBM-Q obalono hipotezę o istnieniu „efektu motyla”, kiedy niewielki wpływ na system może mieć duże i nieprzewidywalne konsekwencje. Według fizyka teoretycznego Nikołaja Sinicyna za pomocą sprzętu kwantowego można było łatwo symulować sytuację w czasie w przeciwnym kierunku. W rezultacie naukowcy byli w stanie udowodnić, że wydarzenia z konkretnym obiektem w przeszłości nie wpływają na globalny przebieg procesu.
Fizycy wysłali do umownej przeszłości kilka wyładowań kwantowych zwanych kubitami. Specjaliści spowodowali pewne uszkodzenia kubitom, a następnie „cofnęli” bieg czasu. W wyniku eksperymentu system kwantowy wdrożony na komputerze praktycznie się nie zmienił. „Jeśli napastnik w umownej przeszłości uszkodzi system, nadal będziemy w stanie wydobyć z niego użyteczne informacje, ponieważ szkody nie są skalowane podczas procesu dekodowania” – podsumował Nikołaj Sinicyn. Naukowiec podkreślił, że pojęcie chaosu w fizyce klasycznej i mechanice kwantowej należy interpretować na różne sposoby.
„Efekt motyla” został po raz pierwszy opisany w 1952 roku w historii amerykańskiego pisarza Raya Bradbury’ego „A Sound of Thunder”. Zgodnie z fabułą utworu literackiego śmierć motyla w przeszłości znacznie zmienia świat odległej przyszłości.
Źródło: pl.SputnikNews.com
🙂
Rozwiązanie braku prawdy w tym artykule. Pozdrawiam.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Atraktor
HI
Ewidentnym przykładem istnienia “efektu motyla” jest tzw. Deska Galtona. Praktycznie niemierzalna zmiana warunków początkowych (kąt i prędkość wpadania kulki do urządzenia) powoduje katastrofalną wręcz zmianę warunków końcowych (otwór do którego wpadnie kulka).
Amerykańskim “naukowcom” gratuluję serdecznie udowodnienie, że Deska Galtona nie istnieje! Tak trzymać!
DuDuS
Deska Galtona nie ma nic wspólnego z “efektem motyla”. Raczej pokazuje nam, że niezależnie od pojedynczych przypadków (czasem faktycznie “dziwnych” i “nieprawdopodobnych” efekt końcowy badanego zjawiska jest przewidywalny a zmienność opisuje krzywa Gaussa). Z drugiej strony jak opisujemy efekt końcowy jakiegoś zjawiska to cofając się w analizie przyczyn możemy dojść często jakiejś drobnej przyczyny pierwotnej (np. katastrofa samolotu bo ktoś tam kiedyś zapomniał dokręcić jakiejś nakrętki itp. Zresztą od strony teoretycznej opisuje to tzw. teoria katastrof, która już znalazła praktyczne zastosowania głównie w technice). Innymi słowy można znaleźć dowody na to, ze efekt motyla może się zdarzyć ale raczej jest to mało prawdopodobne.