Liczba wyświetleń: 762
Definitywny koniec z reklamami niezdrowej żywności w programach dla dzieci. Projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zakazuje emisji spotów zachęcających do kupowania i spożywania słodyczy, słodzonych napojów, słonych przekąsek oraz fast foodu przed i w trakcie audycji skierowanych do widzów poniżej 12. roku życia.
Zmiana przepisów jest konieczna, bo obecna ustawa o radiofonii i telewizji nie rozstrzyga wielu kwestii związanych z emisją reklam. Przewodniczący Zespołu ds. Niezdrowej Żywności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Krzysztof Luft podkreśla, że obecna ustawa stanowi jedynie, iż reklamy niezdrowej żywności „nie powinny” towarzyszyć programom telewizyjnym i radiowym dla dzieci. Określenie „nie powinny” nie oznacza „nie mogą” i nadawcy chętnie korzystają z tej furtki, nadając reklamy czekolad, chipsów i słodkich napojów na całego.
Ustawa o radiofonii zobowiązuje również ministra zdrowia, aby wskazał, które z produktów spożywczych są szkodliwe dla dzieci. Jednak resort zdrowia do tej pory tego nie uczynił.
Projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, m.in. ograniczający reklamę niezdrowej żywności, przygotowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przy współpracy KRRiT czeka w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zakazuje on wprost nadawania spotów przed i w trakcie programów dla widzów do lat 12. Obliguje również ministra zdrowia do wydania rozporządzenia, szczegółowo określającego produkty, których dzieci nie powinny spożywać w nadmiernej ilości. Nowelizacja nie zakazuje emisji reklam z żywnością w programach oglądanych przez starsze dzieci.
Badania wykazują, że polskie dzieci tyją najszybciej spośród swoich rówieśników w innych krajach europejskich. W ostatnich dziesięciu latach dwukrotnie wzrosła liczba dzieci w wieku 11, 13 i 15 lat, które cierpią na nadwagę. A z tą wiąże się wiele problemów zdrowotnych.
Autor: Wojciech Kamiński
Źródła: Gazeta Polska Codziennie, Niezależna.pl
Nic to nie pomoże. Ludzie wiedzą, że dane jedzenie jest szkodliwe, albo że jakiejś rzeczy nie wolno im jeść ale i tak to robią. Nie mają siły aby się powstrzymać czy przed obżarstwem albo przed spożywaniem jakiś danych potraw, rzeczy. Pożądliwość jest silniejsza od nich, ale z każdego “nałogu” można zostać uwolnionym – http://mieczducha888.blogspot.com/2014/09/wolnosc-od-grzechow-masturbacji-i.html
Dzieci są niezwykle podatne na sugestie więc najlepiej było by w ogóle zabronić kierowania reklam do najmłodszych
którzy to bombardowani reklamami zamęczają starym bułę o konieczności posiadania np.
szkolnego zestawu ozdobionego wizerunkiem postaci wyglądającej jak kostka masła w krótkich spodenkach
laleczki trupa
czy maskotki przypominającej stolca ( glodek )
zapewniają rodziców że bez jakiegoś tam batonika umrą z głodu
a jak w szatni nie pochwalą się smart fonem ( o cenie używanego samochodu osobowego ) będą po prostu nikim …
Pomijając już nawet że cukier to uzależniający narkotyk
można by mnożyć w nieskończoność ujemne skutki promocji czy produkcji zupełnie zbędnych artykułów dla dzieci
Problem jednak w tym że to ogromny przemysł wart miliardy …
Dorośli ludzie uzależniają się od substancji w tych produktach, dorośli ludzie dają się manipulować reklamom. Jakie szanse mają więc tutaj dzieci? Szczególnie dzieci nie wspierane w tej kwestii przez swoich rodziców, którzy sami w tym siedzą.
Dosyć normalnym jest jednak to że wolny rynek + chciwość = eksploatacja innych poprzez wykorzystanie ich słabości, niedołężności. Dzieci są dosyć podatne na manipulacje, a są one przy tym słabością ich rodziców.
Ale z drugiej strony najważniejszy jest przecież wzrost gospodarczy, wysokie PKB. Rozwój ma być przecież, a nie dobre życie. A w tej sytuacji ludzie i dzieci są napędzane na kupowanie nonsensów(rośnie pkb). Te rzeczy są szkodliwe więc Ci ludzie potem muszą iść do lekarzy, stomatologów itp. Dalszy przepływ kapitału. PKB rośnie. Do tego masa miejsc pracy. PRodukcja badziewa, promowanie badziewia, dystrubucja badziewa, a pracownicy służby zdrowia, producenci suplementów i leków. Właściwie jak ktoś się spasie to może pójdzie potem na areobik albo siłownie, więc kolejne usługi zostaną wzmocnione. Dążmy więc do wzrostu PKB, sprzeciwmy się zakazowi i sprzedajmy tanio przestrzeń reklamową w szkołach firmom od niezdrowej żywności. To jest rozwój i dobrobyt, doskonałośc kultury europejskiej.