Liczba wyświetleń: 1264
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego potwierdziła, że na organizację majowych wyborów prezydenckich przewidziano wydatki w kwocie 319,7 mln zł. Okazuje się, że to ponad dwa razy więcej (+117 proc.), niż przed pięcioma laty. Wówczas to łączne koszty przeprowadzenia wyborów głowy państwa wyniosły zaledwie 147 mln zł. Co takiego powoduje, że tegoroczne wybory będą o wiele droższe od tych z 2015 roku?
Wybory prezydenckie w 2010 roku kosztowały podatników 107 milionów złotych. W 2015 roku było to 147 milionów złotych. Wybory prezydenckie w 2020 roku mają kosztować aż 319,7 milionów złotych. Tak przynajmniej twierdzi Magdalena Pietrzak – szefowa Krajowego Biura Wyborczego.
Dlaczego tegoroczne wybory mają być droższe aż o 117 proc. od wyborów z 2015 roku? Odpowiedź jest prosta – wszystkiemu winne są diety dla członków obwodowych komisji wyborczych, a dokładnie wzrost ich wysokości. Okazuje się, że członkowie obwodowych komisji wyborczych pięć lat temu otrzymywali 160 zł diety. Z kolei przewodniczący komisji mógł liczyć na niewiele więcej, bo 200 zł.
W tym roku diety będą już dużo wyższe. Członkowie obwodowych komisji wyborczych otrzymają 350 zł diety, natomiast ich przewodniczący – 500 zł. W efekcie powyższego całkowity koszt wyborów prezydenckich (zakładając, że dojdzie do dwóch tur) wyniesie 319,7 mln zł.
Źródło: Niewygodne.info.pl
Nic nowego te diety, już w 2019 i 2018 w wyborach tyle się dostawało co prawda nie prezydenckich RP ale…, czyli żadnej podwyżki nie będzie. Chociaż nie jestem pewien czy przypadkiem 360zł nie dostawało się, siedziałem w 3 ostatnich wyborach w komisji to wiem.
chętnie skorzystam z tych pieniążków.
wbrew pozorom ludzie wcale nie są chętni do udziału w komisjach, stąd konieczny wzrost wynagrodzeń, a i tak często jest łapanka na koniec, bo ludzi brakuje.
a że te wybory są nonsensowne to już inna sprawa… .. .