Spadkobiercy Terminalu 2

Opublikowano: 04.05.2008 | Kategorie: Gospodarka

Liczba wyświetleń: 410

Terminal 2 na Okęciu otworzono po 6 latach od rozpoczęcia budowy, przeszło 2 lata po pierwszym terminie oddania do użytku, na 2 tygodnie przed wejściem lotnisk do strefy Schengen i na centymetr od międzynarodowej kompromitacji. A były dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze zmarł wcześniej jako człowiek bogaty.

O inwestycji tej „NIE” pisze od samego początku. Na kilka tygodni przed rozstrzygnięciem przetargu wskazaliśmy jego zwycięzcę; według naszej wiedzy przetarg był ustawiony. Następnie ogłosiliśmy, że za 199 mln dolarów nie da się zbudować terminalu. Mieliśmy rację; trzeba było dopłacić przeszło 60 mln zielonych. Następnie wyśmiewaliśmy wszystkie „ostateczne” terminy oddania do użytku inwestycji. Nie udało się otworzyć terminalu w grudniu 2005 r., w maju 2006 r., latem 2006 r. ani latem 2007 r. Krytykowaliśmy też przyjętą z niezrozumiałych względów formułę inwestycji nazywaną w skrócie „projektuj i buduj”. Postawiło to inwestora w sytuacji bez wyjścia – wykonawca i jednocześnie właściciel projektu mógł dyktować warunki.

Od początku uważaliśmy, że wokół Terminalu 2 pachnie korupcją. Tego na razie udowodnić się nie da, choć sprawą zajmują się prokuratura, ABW i CBA. NIK sporządziła dwa krytyczne raporty.

* * *

Kluczową postacią w tej sprawie był Zbigniew Lesiecki – dyrektor naczelny Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze (PPL). Był, bo już nie żyje. Zmarł niespodziewanie w USA. Wrócił do kraju w urnie. Pogrzeb odbył się 29 stycznia 2007 r. w Warszawie.

Zanim Lesiecki został prezesem PPL, przez 29 lat pracował w LOT, aż został wiceprezesem tej firmy. W 2003 r. wybuchła afera ze Swissairem, mniejszościowym udziałowcem LOT. Szwajcarzy w ciągu roku zapłacili członkom zarządu LOT (w tym Lesieckiemu) ponad milion franków ekstra. Wszystko po cichu, bez wiedzy skarbu państwa i bez przejmowania się ustawą kominową i zakazem podejmowania konkurencyjnej pracy poza LOT.

Lesiecki już jako dyrektor portów (od stycznia 2002 do grudnia 2005 r.) był osobą bezpośrednio odpowiedzialną za podejrzany przetarg, jego rozstrzygnięcie i znaczną część realizacji. W trakcie przetargu zmieniał skład komisji przetargowej i kryteria oceny ofert. Przetarg wygrało konsorcjum Ferrovial Agroman Budimex Estudio Lamela. Podpisano umowę. Tajną do dzisiaj. Potem jeszcze dwa aneksy zwiększające koszt budowy do prawie 250 mln zielonych.

Warto wspomnieć o innych wyczynach Lesieckiego: chybionej umowie z izraelską firmą Magal Security Systems na modernizację elektronicznego monitoringu Okęcia, kilkukrotnie zawyżonym kontrakcie na ogrodzenie lotniska oraz przepłaconym kontrakcie na zintegrowany system bezpieczeństwa.

W takiej oto trudnej dla siebie sytuacji Zbigniew Lesiecki wyjechał do USA na zaplanowaną operację i zmarł trzy dni po niej.

* * *

W LOT i PPL, szczególnie na kierowniczych stanowiskach, zarabiało się całkiem porządnie. Jednak obydwie te państwowe firmy obowiązywał tzw. system kominowy, o żadnej rozpuście nie mogło być więc mowy. Z podziwem zatem trzeba patrzeć na majątek, jaki były dyrektor PPL – nie żaden biznesmen, ale wieloletni urzędnik firmy państwowej – pozostawił rodzinie. Duży dom z ogrodem w Konstancinie wart co najmniej 3,5 mln zł. Ekskluzywne lokum w nadmorskiej Juracie w apartamentowcu przy hotelu Bryza. Wartość – około 40 tys. zł za mkw. Rodzina ma jeszcze apartament przy samych Łazienkach, w okolicy ul. Parkowej w Warszawie. Wart obecnie grubo ponad 20 tys. zł za mkw. Wykończony w wysokim standardzie, z recepcją, ochroną, monitoringiem i ogrodem na dachu. Gdyby jeszcze prawdą okazały się pogłoski o amerykańskiej rezydencji na Florydzie, którą rzekomo Lesiecki też miał zakupić…

* * *

Wróćmy do terminalu. Lesieckiego posunął w grudniu 2005 r. minister Jerzy Polaczek. Na jego miejsce skierował Pawła Łatacza, który miał posprzątać bałagan po wesołej ekipie Lesieckiego. Łatacz zaistniał wcześniej w zespole tworzącym słynną listę Macierewicza. Spodziewano się, że mocną ręką chwyci konsorcjum za mordę, tymczasem podpisał drugi aneks i dosypał wykonawcy kolejne 26 mln dolarów, a następnie wbrew logice zerwał umowę.

Bałagan posprzątał w końcu nowy szef Portów Lotniczych Michał Marzec, osoba znająca się na rzeczy i stanowcza. Udało się otworzyć terminal tuż przed wejściem polskich lotnisk do strefy Schengen. Poprawki po robocie wyrzuconego konsorcjum mają kosztować podatników 6 mln dolarów. Do tego 400 tys. euro dla niemieckiej firmy Hochtief za asystę techniczno-operacyjną. Plus nieznana kwota, jaką konsorcjum Budimeksu może wygrać w sądzie jako odszkodowanie za zerwaną umowę.

Nie wiadomo, na jakiej podstawie porty wprowadzały ostatnio zmiany w projekcie, które umożliwiły odbiór Terminalu 2 przez straż pożarną. Właścicielem projektu jest nadal konsorcjum, a porty już nie mają z nim umowy. Z tego, co wiemy Porty Lotnicze nie dostały zgody projektanta ani właściciela projektu na jakiekolwiek zmiany.

Im dłużej trwa heca z rozbudową Okęcia, tym mniej prawdopodobne jest, że ktokolwiek zostanie ukarany. A to jeszcze nie koniec. Teraz zacznie się remont Terminalu 1 i jego przyłączanie do Terminalu 2. Będzie kolejny przetarg. Znów może go wygrać Budimex. W grę nadal wchodzą ogromne pieniądze.

Autor: Karolina Ziółkowska
Źródło: Tygodnik “NIE” nr 12/2008


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.