Liczba wyświetleń: 829
Czterdziestu nowojorskich milionerów wystosowało list do władz swojego stanu. Proszą w nim o podwyższenie stawek podatkowych dla najbogatszych. Postulują przeznaczenie uzyskanych środków na walkę z biedą i bezdomnością.
O sprawie pisze serwis Biznes.interia.pl. W liście adresowanym m.in. do gubernatora Andrew Cuomo milionerzy proponują ustalenie nowych, wyższych progów podatkowych dla najlepiej zarabiających mieszkańców stanu, tj. osób, których roczny dochód wynosi co najmniej 665 tys. dolarów. „Jako nowojorczycy, którzy przyczynili się do gospodarczej żywotności naszego stanu i na niej skorzystali, mamy zarówno możliwość, jak i obowiązek dołożenia naszej cegiełki. Stać nas na płacenie podatków w obecnej wysokości i możemy sobie pozwolić na płacenie nawet wyższych” – podkreślają sygnatariusze listu.
Propozycja milionerów powstała we współpracy z lewicującym think tankiem Fiscal Policy Institute. Zgodnie z przedstawionym rozwiązaniem, podstawowa stawka 8,82 proc. obejmowałaby wszystkich podatników zarabiających od 1 do 2 mln dolarów, a wyższe stawki w wysokości 9,35 proc., 9,65 proc. i 9,99 proc. obowiązywałyby osoby zarabiające odpowiednio od 2 do 10 mln, od 10 do 100 mln oraz ponad 100 mln dolarów rocznie.
Uzyskane w ten sposób dodatkowe wpływy można wykorzystać w walce z ubóstwem wśród dzieci i bezdomnością, a także przeznaczyć je na naprawę mostów, tuneli, rur wodociągowych i dróg. „Jako biznesmen i filantrop oraz obywatel Nowego Jorku uważam, że musimy inwestować w naszych mieszkańców i naszą infrastrukturę. (…) Nasz plan pozwala na realizowanie takich inwestycji. Zwracamy się do ludzi takich jak ja, by nadal płacili podatki według wyższej stawki, tak jak być powinno” – mówi Leo Hindery, szef prywatnego funduszu inwestycyjnego.
Źródło: NowyObywatel.pl
Poznaj plan rządu!
uzyskane w ten sposob pieniadze nalezalo by przeznaczyc na podwyzszenie kwoty wolnej od podatku, czyli pomoc ludziom ktorzy sa najbardziej uciskani przez system.
Obawiam się, że jakby rzeczywiście chcieli bardziej pomóc biednym, to by przekazali środki na cele charytatywne lub założyli fundację. To zapewne sa miliarderzy, którzy nie chca mieć knkurencji ze strony klasy średniej – wszak 665 tys. zarabia rocznie wiele tysiecy przedsiebiorców, z których może wyrosnąć konkurent. … a lewicowe media to rozsławiają, bo chyba słabo tam ludzie liczą.
A mi to śmierdzi jakimś planem długoterminowym. Wyobraźmy sobie taki scenariusz. Najpierw próbują się podlizać do ludzi takimi zagrywkami, żeby zdobyć ich przychylność. Potem tak jak napisał Balcer likwidują klasę średnią. Następnie tworzą całą masę podobnych “ciekawych” rozwiązań (masy już ich kochają) i zakładają partię która wygrywa wybory. Zawsze nowe g.;:.o podziała trochę na rynku niby na korzyść obywatela zanim wyłoni się jako cud i nadzieja i zacznie startować w wyścigu o stołki. Te śmieszne kilka procent to tak jakby koń chciał się napić, a człowiek by mu dał 2 szklanki wody zamiast jednej i myślał że jest za.;:ty. Jak mają gest to niech pójdą za ciosem i dołożą jeszcze kilkadziesiąt procent. Tak będzie uczciwiej wobec obywateli.