Po całości

Opublikowano: 04.10.2023 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1079

Te wszystkie starcia i kłótnie w studiach telewizyjnych i radiowych, te widowiska, jakimi stały się partyjne konwencje, na których liderzy partii biorących udział w wyścigu po władzę obiecują wszystkim wszystko, a nawet jeszcze więcej, ta mrówcza pracy tysięcy kandydatów i aktywistów organizujących w całej Polsce, tysiące spotkań, festynów, pikników, jarmarków, ta cała kampania wyborcza pokazuje jedno – to jest teatr polityczny mający swoich reżyserów i aktorów.

Gorzej z widzami, tych jest mało, a nawet coraz mniej. Poziom zmęczenia osiąga punkt, w którym występuje uczucie znużenia, a znużenie to taki stan, w którym człowiek czuje zmęczenie nawet wtedy, gdy jeszcze nie wykonał żadnej pracy.

Zostały jeszcze kilkanaście dni i – jeżeli sztab partii rządzącej będzie przekonany, że wygra wybory – to 15 października pójdziemy do lokali wyborczych i oddamy swój głos, mając możliwość zignorowania zarządzonego w tym samym dniu pseudo referendum. Jeżeli z badań wyjdzie im, że wygrana jest niepewna, to wyborów nie będzie, pod byle jakim pretekstem. Na dziś wybory mają się odbyć w planowanym terminie.

Patrząc całościowo na to wszystko, co dzieje się na politycznej scenie, łatwo zauważyć, że PiS wykorzystuje każdą okazję do gry o wynik, nie cofa się przed niczym, nawet przed radykalnym zaostrzeniem stosunków z walczącą również w naszym imieniu Ukrainą, byle zwiększyć swoje szanse wyborcze poprzez odebranie głosów tradycyjnie antyukraińskiej Konfederacji. Granie na nutach antyukraińskich przynosi skutek, Konfederacja nie jest już na pudle, nie jest już trzecią, a nawet czwartą partią – PiS gra na wynik dający mu szanse na samodzielne rządzenie po „dokupieniu” kilku brakujących posłów. A doświadczenie uczy, że takich kilku „polityków” w 460-osobowym Sejmie zawsze się znajdzie, bo zawsze się znajdowało.

Dotychczasowy przebieg kampanii dowodzi jednego – nie ma takiej granicy, której Zjednoczona Prawica nie przekroczy. Nie ma takiej ceny, której prezes nie zapłaci za uzyskanie wyniku dającego możliwość kontynuacji swojego obłąkańczego dzieła = przekształcenie Polski w satrapię, z nim, jako satrapą i bratem, jako najlepszym i największym prezydentem w historii, twórcą i przywódcą Solidarności, świeckim świętym, którego marmurowe pomniki będą w każdym mieście, a tablice upamiętniające jego wielkość w każdej polskiej wsi. Polska, jako satrapia nie może też być członkiem tej lewackiej Europy, która odchodzi od boga i rodziny, Polska będzie tym, czym była – przedmurzem chrześcijaństwa.

W kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński stosuje taktykę odwracania znaków. Każda nowa afera obciąża nie jego a Donalda Tuska, Tuska, który jest przecież człowiekiem przysłanym z Niemiec realizującym zadania wynikające z interesu tego państwa tradycyjnie nam wrogiego, państwa, które nie wypłaciło należnych nam pieniędzy za zniszczenia i zbrodnie wojenne z lat 1940.

Wszystkie pomysły sztabu pracującego na rzecz PiS oparte są na prostej regule – nie mówimy do myślącej części polskiego społeczeństwa, mówimy do „ciemnego ludu”, tak jak określił to w swoim czasie Jacek Kurski, twórca „kurwizji”, obecnie na luksusowych wakacjach w Banku Światowym, na które wysłał go prezes NBP Adam Glapiński. Tylko tak można zrozumieć taktykę realizowaną przez podległe PiS–owi media, TVP, Polskie Radio, lokalne czasopisma i gazety wykupione przez posłusznego prezesowi wszystkich prezesów Daniela Obajtka i jego paliwowy koncern. W tej taktyce nie ma miejsca na żadne subtelności takie, jakie występują przy ocenie filmu wybitnej reżyserki, jaką jest Agnieszka Holland. To, co mówią funkcjonariusze pisowscy: premier, prezydent, ministrowie – w tym ten od kultury – o filmie „Zielona granica”, filmie, którego nie oglądali i nie chcą obejrzeć, pokazuje, gdzie już jesteśmy, jako państwo i gdzie możemy się znaleźć po ich trzeciej kadencji.

Ale to są subtelności i aby się tym przejmować, trzeba myśleć, mieć wrażliwość. A to są takie same problemy jak praworządność, rządy prawa, trójpodział władzy. Fundamentalne sprawy dla państwa, jako systemu, państwa, jako wspólnoty. I choc fundamentalne to za ważne uważa je ledwie kilkanaście procent Polaków. Cała reszta żyje dniem dzisiejszym. Ich problemy to konkretne sprawy związane z codziennym życiem, dziećmi, brakiem mieszkanie, własnym zdrowiem. Czas wyborów zmusza ich do samookreślenia się. To trudne, a nawet bardzo trudne. Przyjęcie do wiadomości tych wszystkich złożonych spraw i problemów burzy spokój i wprowadza stan znany, jako zjawisko dysonansu poznawczego, stan, który pojawia się wtedy, gdy pod wpływem nowych informacji musimy zmienić swoje widzenie i rozumienie świata. To nie tylko trudne, bo czasem nawet bolesne.

Dlatego też niech zostanie, tak jak jest, może to nie najlepszy świat, ale taki, który znamy i wiemy, jak w nim się znaleźć, jak go rozumieć.

To dla takich ludzi, a jest ich wielu, PiS kreuje się w roli gwaranta bezpieczeństwa. To dla takich ludzi budowane są przekazy zagrożeń, jakie niesie świat, to dla nich pokazywano wielokrotnie sceny z włoskiej Lampeduzy mówiące, że za chwilę, gdy tylko Tusk będzie znowu rządził, tak będzie też w Polsce. To dla takich ludzi kierowany jest przekaz płynący nieustannego omawiania filmu „Zielona granica”, jako perfidnego ataku na polskich żołnierzy i pograniczników broniących naszego bezpieczeństwa.

Zostało jeszcze dwadzieścia dni tej kampanii. Jeszcze nie wszystko zostało powiedziane, jeszcze nie wszystkie środki, jakie ma władza zostały użyte…

Autorstwo: Zbigniew Szczypiński
Zdjęcie: Lukasz2 (CC BY-SA 3.0)
Źródło: StudioOpinii.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.