Liczba wyświetleń: 2062
Paweł Kukiz od dwóch lat głosuje tak, jak chce PiS w zamian za – jak usilnie przekonuje – zrealizowanie jego postulatów programowych. To się nie do końca udało. Nie zmienia to jednak faktu, że były antysystemowiec i tak wystartuje z list PiS, o czym mówi poseł Marek Suski.
Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz podpisali w czerwcu 2021 roku umowę o współpracy programowej. Wówczas kreujący się na antysystem Kukiz stał się pełnoprawnym członkiem systemu. W niemal każdej sytuacji głosował tak, jak Kaczyński i spółka sobie zażyczyli. W zamian za to – twierdzi Kukiz – PiS uchwalił jego propozycje, takie jak ustawa antykorupcyjna, o konopiach medycznych, włóknistych, o bezpośredniej sprzedaży dla rolników czy o wyrównaniu świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych.
Nie wszystkie postulaty Kukiza udało się zrealizować, co przyznaje w rozmowie na antenie Radia ZET poseł Suski (PiS). Jest jednak przekonany, że to nie będzie przeszkodą do startu Kukiza z list PiS-u do Sejmu. „Jestem przekonany, że wystartuje z naszych list. Jeżeli chodzi o spełnienie jego postulatów wyborczych? Próbowaliśmy, niestety nie znaleźliśmy większości, żeby ten pomysł [sędziowie pokoju – red.] został w tej kadencji przyjęty” – powiedział Marek Suski.
Przedstawiciel władzy poinformował ponadto, że listy PiS do Sejmu poznamy najprawdopodobniej w ciągu kilku dni. Te są już niemal gotowe, ale musi je jeszcze zatwierdzić komitet polityczny.
Sam Suski rywalizuje o „jedynkę” w Radomiu z minister Anną Moskwą. „Zobaczymy. Liczę na to, że będę, ale to oczywiście musi być decyzja na ten temat. To nie jest tylko moja decyzja. Niby dlaczego miałbym oddawać miejsce? O takie miejsca trzeba jednak troszkę powalczyć. Tak to jest w polityce, że po prostu się o swoją pozycję przez lata zabiega” – powiedział Suski.
Autorstwo: KM
Źródło: NCzas.com
Poznaj plan rządu!
A co mu pozostało? Jeśli nie założył sobie jakiegoś biznesu albo nie kupił paru nieruchomości pod wynajem, to zostają mu jedynie tantiemy z ZAIKS-u. Ale te są zależne od odtwarzania jego piosenek. Tymczasem Kukiz to nie Bob Marley albo Elvis Presley. Ani nawet nie Grechuta czy inne Lady Pank. Jego muzyka zestarzała się tak samo kiepsko jak jej wykonawca i praktycznie nikt nie chce go puszczać.
Jednak z czegoś żyć trzeba. Życie kosztuje, alkohol, w którym podobno lubuje się pan Kukiz, też kosztuje. Dlatego chwyta się brzytwy, podstawionej mu przez pana dyktatora. Realnie pewnie dostanie niebiorące miejsce na liście w jakimś regionie, z którego ewentualnie może wejść, jeśli PiS osiągnie duży sukces. I potem spuszczą po nim wodę. Bo komu on teraz jest potrzebny? Elektorat ma zerowy, popularność żadną a ludzie rozpoznają go jako byłego piosenkarza i zgranego polityka.
kukiz to żenada żenady:) będąc nadzwyczaj uprzejmie tolerancynym w swoim wychowaniu, bez używania słów dosadnych aczkolwiek prawdziwych
,,Kasa nie śmierdzi,, Nie znacie tego?
trzeba naprawdę mieć nieźle zlasowany mózg, żeby w takim przypadku jak kukiz patrzeć w lustro,………… bez odruchów