Nie widzę powodu, żebyśmy dla Ukrainy robili z Polski Afganistan

Opublikowano: 07.03.2022 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 2682

Sekretarz Stanu USA Antony Blinken namawia Polskę do wysłania nad ukraińskie niebo naszych myśliwców. Jak stwierdził, Amerykanie „bardzo, bardzo żywo przyglądają się tej sprawie”. Równocześnie część polskiej opinii publicznej, w tym tzw. poważni dziennikarze, zaczęła dziwić się, dlaczego NATO nie zdecydowało się, pomimo próśb Ukrainy, na zamknięcie przestrzeni powietrznej nad tym państwem a inna część, na przykład Roman Giertych, już wprost domagają się tego, żeby Polska przystąpiła do wojny. To jest całkowity dramat pokazujący, że nasza klasa polityczna nie wyciągnęła żadnych wniosków z tragedii II wojny światowej.

Po kolei. Co oznacza zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą? Samoloty NATO musiałyby strzelać do naruszających ten zakaz samolotów rosyjskich. Jak myślicie, czyje to byłyby samoloty i z których lotnisk by startowały? Z polskich lotnisk. A jak na gruncie prawa międzynarodowego traktowane jest udostępnienie swojego terytorium do ataku? Jak agresja. Innymi słowy, jest to domaganie się tego, żeby Polska napadła na mocarstwo atomowe, jakim jest Rosja. A ponieważ wojnę jest znacznie łatwiej zacząć niż zakończyć, nikt nie wie, jak historia dalej by się potoczyła i ile lat byśmy w tej wojnie trwali.

Trzeba tu podkreślić rzecz najważniejszą. Pomiędzy nami a szeroko pojętym Zachodem, istnieje olbrzymia asymetria ryzyka. Dlatego Zachód będzie nas namawiał do tego, żebyśmy ryzykowali. Jeżeli nasza interwencja lub groźba tej interwencji sprawi, że Putin przegra, wszyscy będą szczęśliwi. A jeżeli Putin się nie przestraszy, to bomby spadną na polskie, a nie na amerykańskie miasta. Więc z ich punktu widzenia, nie będzie to straszna tragedia. To my tutaj ryzykujemy. Wbijmy to sobie wszyscy do głowy. To Polska poniesie największe straty, jeżeli dojdzie do wojny Rosji z NATO.

NATO będzie nam przysyłać broń, może nawet jakichś żołnierzy, wszyscy będą się bulwersować, Polska zgarnie tyle pochwał ile teraz Ukraina, ale to my będziemy walczyć, to nasze miasta będą niszczone, to Polacy będą ginąć. I nie ma żadnego powodu, żeby się w to pakować. Bardzo łatwo podnosi się stawkę i straszy przeciwnika, jeżeli to kto inny ponosi całe ryzyko. Jaka jest szansa, że bomby i rakiety spadną na amerykańskie czy brytyjskie miasta? No niewielka, delikatnie rzecz ujmując. A jaka jest szansa, że włączenie się do wojny sprawi, że polskie miasta będą wyglądały tak jak teraz ukraińskie? Bardzo duża.

Dlatego sami musimy podejmować decyzje, bo sami będziemy w pierwszej kolejności odpowiadać za ich skutki. Nie ma znaczenia, na czym zależy Amerykanom i jakie oni mają interesy. Nasze interesy nie są tożsame z ich interesami. W wielu punktach są oczywiście zbieżne, ale nie we wszystkich.

Rosjanie mają olbrzymie problemy. Ich logistyka to jakiś żart a gospodarka zaraz przestanie być zdolna do finansowania dalszych zbrojeń. Widać, że byli gotowi na kilka dni walk, a nie na trwającą całe tygodnie wojnę. To jest świetna wiadomość. Nawet jeżeli poradzą sobie z armią ukraińską, to nie bardzo mają pomysł co dalej. Próba okupowania Ukrainy załatwi ich na lata, jakikolwiek rząd marionetkowy nie wytrzyma tygodnia po wycofaniu się rosyjskich wojsk. Ukraina dla Rosji może być tym, czym dla Sowietów był Afganistan. Wiem, że z punktu widzenia ukraińskiego jest to dramat, ale Ukraina się na to zdecydowała. Ukraińcy postanowili walczyć o swój kraj i chwała im za to. Nie widzę jednak powodu, żebyśmy dla Ukrainy robili z Polski Afganistan. Nie powinniśmy ryzykować życia polskich kobiet i dzieci, nie powinniśmy pozwolić na zniszczenie naszych miast, mostów, dróg, lotnisk, fabryk i bloków, które tak pracowicie budowaliśmy przez ostatnie 30 lat.

Ukraina walczy oczywiście również w naszym interesie. Ale na wojnę poszli tylko i wyłącznie w swoim interesie. Nie chcieli rosyjskiej okupacji. My również powinniśmy iść na wojnę tylko i wyłącznie w swoim interesie. Nie w interesie Ukrainy, USA czy czyimkolwiek innym. A w polskim interesie jest to, żeby do ewentualnej wojny wejść jak najpóźniej. Każdy kolejny tydzień walk znacząco zmniejsza rosyjski potencjał wojskowy. Z powodu sankcji Rosja powoli staje się śnieżną Somalią. Nikt nie wie, ile czasu zajmie im odzyskanie zdolności do prowadzenia wojny z Polską. My w tym czasie możemy zbroić się po zęby. Kupować broń z całego świata i tak nasycić się rewelacyjnie działającą na ruskie czołgi i samoloty, sprawdzoną na Ukrainie bronią, żeby nigdy już żaden Rosjanin nie odważył się stanąć w Polsce z karabinem w ręku. Czas gra na naszą korzyść. Im później dojdzie do wojny, tym dla nas lepiej. Nie przyspieszajmy tego. To Rosja, a nie my, szykowała się do wojny. My dopiero musimy zacząć to robić.

Dopóki będziemy mieli armię i swoje własne terytorium, dopóty będziemy się jakkolwiek liczyć, będziemy mieć zdolność do podejmowania decyzji w naszym interesie. Jeżeli tak, jak w 1939 roku ruszymy do wojny na samym jej początku, stracimy wojsko i terytorium, to nie będziemy podejmowali już żadnych decyzji. Będziemy tylko i wyłącznie przedmiotem gry. A jej finał będzie realizował interesy tych, którzy ze swoim wojskiem do niego doczekają.

Jak komuś brakuje wojny, to żaden problem. Na Ukrainę daleko nie jest. Może wsiąść w samochód, pojechać na miejsce i zgłosić do ukraińskich punktów werbunkowych. Przyjmują ochotników z całego świata. Jedźcie i ryzykujcie własne życie, nie życie i zdrowie polskich kobiet i dzieci. Wojna toczy się nie na naszym terytorium. Walczą i giną nie nasi żołnierze. My możemy im wysyłać Pioruny, paliwo, pomoc humanitarną. Ale nie latajmy tam samolotami, nie wysyłajmy tam wojska. Zajmijmy się uchodźcami, otoczmy ich opieką, w końcu ich mężowie i ojcowie walczą tam również w naszym interesie.

Nie zapominajmy też, że od ładnych paru lat w rosyjskiej doktrynie wojennej znajduje się deeskalacyjne uderzenie bronią jądrową. Jeżeli Rosja uzna, że sytuacja wymyka jej się spod kontroli, może zaatakować bronią jądrową jakieś mniej istotne miasto na Litwie, Ukrainie lub w Polsce, celem uświadomienia Zachodowi, żeby dał już sobie spokój z wojną. I jak myślicie, Niemcy, Francuzi, Holendrzy czy Hiszpanie, będą bardzo zainteresowani kontynuowaniem wojny konwencjonalnej z Rosją, widząc grzyb atomowy? Ja stawiam na to, że nie. A kto będzie tego grzyba oglądał z bardzo bliska? No znowu niestety my, bo to my tu ponosimy całe ryzyko.

Chociaż raz bądźmy mądrzejsi, chociaż raz pomyślmy o naszym interesie. Nie idźmy na tę wojnę. Przygotowujmy się na nią, ale na nią z własnej woli nie idźmy. Choćby cały świat nas na to namawiał, uprzyjmy się i puśćmy ich wszystkich przodem.

Autorstwo: Sławomir Mentzen
Źródło: ProKapitalizm.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Adalb 07.03.2022 09:59

    Sami podstawiamy dudę pod ruskie batogi . Bedzie bolało, oj bedzie . A wuj Sam daleko i bezpiecznie konsumuje frukta z wojny na UAP-dlinie.

  2. Maximov 07.03.2022 10:30

    Smutna prawda.
    Polityków, którzy podjęliby decyzję o udostępnieniu samolotów i lotnisk Ukrainie powinno się trybie natychmiastowym rozstrzelać pod zarzutem skrajnie szkodliwego działania na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej i sprzecznej z polską racją stanu.

  3. Cami 07.03.2022 11:37

    Mam nadzieje ze to tylko straszaki jak ten atom Putka, chyba ze jestesmy az tak glupi, ze chwalimy sie glosno ze jestesmy hubem, ze mozemy te samoloty im przekazac, ze namawiamy wszytskich do bojkotu ich ludzi, sportu, kultury, gospodarki 🙁
    O takich rzeczach w takich sytuacjach raczej sie nie mowi tylko robi za plecami, a tu ?
    Czemu nie mowi sie o tych pozostalych 3-4 krajach co moga te same samoloty przekazac Ukrom?
    Czemu nas sie wypycha na czoło, a moze sami sie tam pchamy z tym naszym dobrem i empatia ?
    Mysle ze pokazujemy swiatu od lat jakimi jestesmy frajerami chociazby WOSP-em, ktory od naiwniakow wyciaga “podatek” na sluzbe zdrowia, ktora Ci u gory kradna z normlanych podatkow 🙁
    Jestesmy tak tepym narodem (dzieki katolicyzmowi chyba) ze wszytko mozna nam wmowic, szczegolnie zerujac na pobudkach wlasnie milosierdzia, wspolczucia – a gdzie nasze dobro? nasza racja?
    Polak glupi zaplaci 🙁

  4. Szwęda 07.03.2022 18:12

    Cami,
    Wyrażasz się w pierwszej osobie liczby mnogiej, czyżby jesteś jednym z nich?

  5. rici 08.03.2022 11:12

    Czy historia moze czegos nauczyc?. Polakow raczej nie. Nie mowie juz o zbrodni wolynskiej, ale wczesniejszej.
    W 1654 roku Chmielnicki podpisal traktat z carem Rusi Moskiewskiej, i od tej pory Rus stala sie Rosja. Nie trzeba przypominac ze Rusini moskiewscy wywodza sie z Rusi Kijowskiej.
    Ukraina jako taka nigdy nie byla samodzielnym panstwem. Czasy Rusi Kijowskiej, to w zasadzie czasy wczesnej Rosjii. Rusini ktorzy dali podwaliny pod Rosje to skrzyzowanie germanskich Wardegow /Wikingow/ z Rusinami. Zreszta wschodni Wikingowie nazywali sie Russe.
    Dla Ukraincow to Polska kojarzyla sie im zawsze z okupantem-najezdca, i podejrzewam ze do tej pory im sie tak kojarzy. Nie pomoze zadna akcja dobroczynna, Polacy zawsze zostana dla nich wrogami.
    Jezyk ukrainski to wlasciwie dialekt rosyjski, jezyk polski jest dla nich obcy, o tyle latwieszy ze slowianski, zreszta Ukraincy wola sie uczyc angielskiego czy francuskiego.
    Dla Ukrainca Polak zawsze pozostanie Lachem, ktorego trzeba zariezat.

  6. rici 08.03.2022 12:03

    Bardzo dobry artykol na “Bibbule” na temat kto rzeczywiscie traci na snkcjach nalozonych na Rosje.
    Z tego mozna by wywnioskowac ze niedlugo znow zobaczymy kartki na zywnosc, znane z czasow stanu wojennego.

  7. emigrant001 08.03.2022 12:24

    Mam pytanie – czy Ukraińcy kiedykolwiek zrobili coś dla Polaków?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.