Nie można masowo unieważnić dyplomów studiów podyplomowych

Opublikowano: 06.03.2024 | Kategorie: Edukacja, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2691

Polskie prawo nie określa przypadku, w którym dyplomy za studia podyplomowe unieważnia się na masową skalę, bo każdy dyplom przyznawany jest indywidualnie, a nie grupowo – powiedział w rozmowie z PAP prof. nauk prawnych Jerzy Menkes z SGH.

Od kilku tygodni w mediach pojawiają się informacje na temat działalności prywatnej warszawskiej uczelni Collegium Humanum i nieprawidłowości wokół przyznawania dyplomów studiów podyplomowych MBA. Resort nauki złożył 23 lutego wniosek do Krajowej Administracji Skarbowej o kontrolę w uczelni, zaś minister nauki Dariusz Wieczorek zapowiedział, że jeżeli potwierdzą się zarzuty o „przestępczej działalności w Collegium Humanum, to będzie trzeba występować o ewentualne unieważnienie dyplomów na drodze sądowej”.

Prof. Jerzy Menkes, specjalista z zakresu prawa międzynarodowego ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie wyjaśnił w rozmowie z PAP, że dyplom studiów podyplomowych, który został wydany niezgodnie z zapisami w regulaminie studiów, traktowany jest w polskim prawie jak sfałszowany dokument i osoby zaangażowane w proces wydania takiego dokumentu podlegają odpowiedzialności karnej. „Polskie prawo nie określa takiego szczegółowego przypadku, w którym dyplomy za studia podyplomowe unieważnia się na masową skalę, bo byłoby to prawo kazuistyczne. Polskie prawo mówi, co zrobić, kiedy został wytworzony dokument fałszywy i jak go unieważnić. To się odbywa na zasadach ogólnych” – sprecyzował prof. Menkes.

Dodał, że każde studia podyplomowe mają swój program, który precyzyjnie określa warunki całej ścieżki edukacyjnej. Jest więc określony program studiów, czas trwania, lista przedmiotów – a każdy z tych przedmiotów ma swój program. Są też określone terminy spotkań. „Każde spotkanie/zjazd weekendowy na uczelni muszą być dokumentowane na podstawie listy obecności, znane są nazwiska osób prowadzących wykłady. Mamy więc zestaw dokumentów, na podstawie których możemy wszystko sprawdzić. Nie określamy tego na podstawie subiektywnej oceny czy program był »mądry« czy »głupi«, albo czy prowadzący miał kwalifikacje. Ale można wszystko sprawdzić od strony formalnej – czy zostało zrealizowane zgodnie z zapisami w dokumentach” – tłumaczył Menkes.

Wskazał, że jeżeli od strony formalnej warunki nie zostały spełnione, jest to podstawa, by stwierdzić, że dyplomy spełniają kryteria fałszywych dokumentów. „Jeżeli zajęcia się nie odbywały, albo odbywały się, a studenci nie byli obecni – to stwierdzenie nieważności dyplomu jest dziecinnie proste. Z tego tytułu odpowiedzialność prawno-karną ponosi wydający – czyli w tym przypadku rektor, jako przełożony uczelni. Zgodnie z art. 271 kodeksu karnego grozi mu od 3 miesięcy do 3 lat więzienia” – powiedział prof. Menkes.

Zastrzegł jednak, że każdy przypadek dyplomu, co do którego ścieżka przyznania budzi zastrzeżenia, musi być rozpatrywany indywidualnie. „Bo tak jak nie ma ścieżki masowego przyznawania dyplomów, nie ma też ścieżki prawnej masowego ich unieważniania. Każdy przypadek musi być rozpatrywany indywidualnie. I każdemu przysługuje obrona i przestawianie przed sądem dowodów/świadków, że w jego przypadku było inaczej” – podkreślił ekspert.

Dodał, że istotne jest też, do czego posiadacz dyplomu wykorzystuje dokument. „Jeśli ktoś się takim fałszywym dyplomem posłuży np. do zdobycia pracy (jeśli kryterium do objęcia stanowiska było posiadanie takiego dyplomu), to też podlega odpowiedzialności prawno-karnej” – przypomniał Menkes.

Collegium Humanum, powstało w 2018 r. w Warszawie. Dziennikarze m.in. „Newsweeka” ustalili, że prywatna uczelnia miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy ułatwiają m.in. ścieżkę do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi.

Autorstwo: Urszula Kaczorowska (PAP)
Źródło: NaukawPolsce.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Irfy 06.03.2024 10:46

    He he, radosne “hakotwórstwo”. Z jednej strony polityczni bonzowie sami w tę pułapkę wleźli. Z drugiej teraz są całkowicie na widelcu. Bo zanim by się te wszystkie sprawy “rozpatrzyło indywidualnie”, to się to przedawni.

    Z drugiej strony wszystkie te ancymony muszą teraz siedzieć cicho i się nie odzywać. Albo wręcz popierać “nową władzę”. Bo jak zaczną fikać, ciskać się albo gdzieś kandydować, to się im po rozpoczęciu kampanii wyborczej wyciągnie kwit z pół-lewym dyplomem.

    Cóż, zdarza się. Swoją drogą pewnie i tak było warto, bo kasa z synekur bywa olbrzymia.

  2. Katarzyna TG 06.03.2024 15:47

    Ale gdy egzaminator nie ma uprawnień albo czymś przewini władzom kolonialnym to prawa jazdy są unieważniane masowo.. typowa logika bantustanu. Prawo jest po to by utrudniać życie Kowalskim a nie kasiastym misiom z SSP.

  3. rozrabiaka 06.03.2024 15:53

    Za granicą raczej techniczne studia są honorowane pracą w zawodzie reszta jest traktowana jak po “Collegium Humanum” hehe

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.