Najgorsze od upadku junty represje w Argentynie

Opublikowano: 25.12.2017 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 777

“Władze Argentyny od 1983 r. nigdy nie były tak represyjne” – alarmują obrońcy praw człowieka. Neoliberalne władze z prawdziwą wściekłością zareagowały na masowe protesty przeciwko reformie emerytalnej.

Raport wydany przedwczoraj przez Marię del Carmen Verdu z organizacji Correpi (Koordynator Przeciwko Represjom Policyjnym i Instytucjonalnym) podsumowuje reakcję policji i władz na wielotysięczne manifestacje przeciwko reformie systemu obliczania emerytur, jakie w ubiegłych tygodniach organizowała największa centrala związkowa CGT. W centrum Buenos Aires demonstrowało wówczas najpierw kilkadziesiąt tysięcy, a w szczytowym momencie 100 tys. pracowników i studentów. Manifestacje spotkały się z agresywną reakcją policji, która już pierwsze, zupełnie pokojowe marsze powitała gazem łzawiącym i gumowymi kulami. Podczas kolejnych doszło do zamieszek.

Według Marii del Carmen Verdu agresja ze strony władz i skala aresztowań uczestników protestów oraz aktywistów związkowych i lewicowych przewyższyła wszystko, co widziano w Argentynie od upadku junty wojskowej w 1983 r. Tylu zatrzymanych i rannych podczas rozpędzania manifestacji nie było ani podczas kryzysu polityczno-gospodarczego w 1989 r., ani wtedy, gdy kryzys powtórzył się w 2001 r. Po protestach w ubiegłym tygodniu policja posłała do aresztów 70 osób, a 160 zostało rannych. W tej ostatniej liczbie jest 26 dziennikarzy relacjonujących demonstracje. Przypomnijmy, że potężna mobilizacja społeczna została zignorowana. Rządzący neoliberałowie nie podjęli nawet dyskusji ze stroną społeczną i przegłosowali ustawę emerytalną.

Międzyamerykańska Komisja ds. Praw Człowieka, komentując reakcję władz Argentyny na protesty, stwierdziła, że była ona nieadekwatna i nieproporcjonalna. Rząd w Buenos Aires został wezwany, by sprawnie zbadać postępowanie funkcjonariuszy w stosunku do demonstrantów i pociągnąć zbyt brutalnych do odpowiedzialności. Nawet minister kultury w centroprawicowym rządzie, Pablo Avelluto, stwierdził, że „flirt z przemocą” jest rzeczą ryzykowną, zwłaszcza w kontekście historii Argentyny z dyktaturą wojskową i „brudną wojną” – okresem, gdy rząd wojskowych bezwzględnie zwalczał organizacje opozycyjne.

Wygląda jednak na to, że to zdanie mniejszościowe. Prezydent Mauricio Macri, pytany o postawę policji podczas protestów i jej stosunek do manifestujących, nie dostrzegł w postępowaniu funkcjonariuszy niczego niewłaściwego.

Autorstwo: MKF
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.