Korea Południowa represjonuje zwolenników KRLD

Opublikowano: 15.02.2012 | Kategorie: Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 609

Sąd w Republice Korei skazał dwóch aktywistów na 8 miesięcy więzienia za posiadanie ulotek chwalących Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną. Powołano się przy tym na prawo o bezpieczeństwie narodowym. Uzasadniając wyrok sąd powiedział, iż prawdą jest, że konstytucja gwarantuje obywatelom ochronę wolności sumienia, przekonań, nauki i wypowiedzi, ale gwarancja ta nie obejmuje przypadków, gdzie wyraźnie naruszone zostało prawo dotyczące “bezpieczeństwa narodowego”. Tydzień temu inny aktywista został aresztowany ponieważ chciał utworzyć w Seulu miejsce pamięci poświęcone zmarłemu przywódcy Korei Północnej i Partii Pracy Korei – Kim Dzong Ilowi.

W listopadzie 2011 roku południowokoreański sąd apelacyjny wydał wyrok 3 lat więzienia na pastora, który odwiedził państwo Kim Dzong Ila. Han Sang-ryo odbył w 2010 roku trwającą ponad 2 miesiące podróż do Korei Północnej. Podczas swojego pobytu odwiedzał tamtejsze szkoły, wygłaszał przemówienia, spotykał się z przedstawicielami władz.

Źródło: Władza Rad


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. smerf 15.02.2012 10:23

    Do tej pory to KRL-D była be. Podobnie ChRL-D. Niewolnictwo, gwałcenie praw człowieka itp. A tu takie kwiatki!
    Jak jednak czuje się zagrożenie (broń atomowa i najliczniejsza armia świata w przypadku KRL-D) czy trzeba żebrać o pomoc finansową (ChRL-D ma największe nadwyżki dewizowe i złota)to zmienia się jezyk propagandy.
    Goebbels dzisiejszej propagandzie do pięt nie dorasta!

    Poczytajcie i to:

    http://nt.interia.pl/gadzety/news/apple-foxconn-i-niewolnictwo-xxi-wieku,1759296,4232

    P.S. Tylko czytajcie ze zrozumieniem, bo w tym artykule mowa o Tajwanie, a nie o ChRL-D.

  2. maleczka 15.02.2012 15:31

    ludziom to o nazwy nie chodzi komunizm,kapitalizm…ludziom (normalnym-nie mowie o zarlocznym 1%)chodzi,zeby bylo po LUDZKU-a co to po ludzku niech kazden jeden siebie zapyta…a najgorzej jak wspolczesni manipulanci bawia sie tymi najwazniejszymi dla czlowieka potrzebami…z tym goebbelsem to swiata racja smerfie!!!!

  3. rayX 15.02.2012 19:08

    smerf “P.S. Tylko czytajcie ze zrozumieniem, bo w tym artykule mowa o Tajwanie, a nie o ChRL-D.”
    Panie smerf Shenzhen i Chengdu leza w ChRLd i art dot. tajwanskiej firmy, ktora ma tam swoje fabryki. Prosze czytac ze zrozumieniem.

  4. smerf 15.02.2012 23:34

    rayX, owszem, sprawdziłem, że miasta te leżą na kontynencie.
    Artykuł ten jednak nie mówi tylko i wyłącznie o tajlandzkiej firmie Foxconn, kooperującej, w imię przyjaźni tajsko-amerykańskiej, z “wujem Samem” w branży elektronicznej. Mówi o powszechnym chyba już na całym świecie (również w Polsce) trendzie: wykorzystać obszar, liczebność ChRL-D, jej tanią siłę roboczą. Płacić niewolnikom grosze lub dawać miskę ryżu. Ale bezwzględnie pilnować jakości wyrobu, za wszelką cenę, bez względu na ofiary, bo tu chodzi o markę i prestiż.
    Bo obcy inwestor może wykorzystywać Chińczyka, czemu nie. Jest ich tak dużo (Chińczyków), że nikt nawet nie dostrzeże ubytku jednostek.
    Kiedy jednak “swój”, czyli chiński rząd pogwałci, w rozumieniu Zachodu, prawa człowieka lub postrzela do Chińczyków na placu Tienanmen to od razu aj waj!
    Moralność Kalego?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.