Elon Musk nie wyklucza sabotażu

Opublikowano: 14.09.2016 | Kategorie: Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 809

Właściciel firmy SpaceX, Elon Musk, wciąż próbuje ustalić co tak naprawdę stało się 1 września na przylądku Canaveral na Florydzie. Rakieta, która miała wynieść w przestrzeń kosmiczną satelitę komunikacyjnego, należącego do Facebooka, z jakiegoś powodu eksplodowała.

Musk poprosił o pomoc agencję NASA, Federalną Administrację Lotnictwa, Siły Powietrzne USA a także internautów. Po dwóch tygodniach, założyciel SpaceX nadal nie wie co przyczyniło się do tej katastrofy, w wyniku której zniszczona została rakieta oraz satelita warty 200 milionów dolarów. Jak sam przyznał, jest to największa porażka, jaką poniosła jego firma od 14 lat, czyli od dnia jej założenia.

Elon Musk wyjawił, że jest to bardzo dziwne, ponieważ wybuch nastąpił choć silniki rakiety nie były nawet uruchomione. Co więcej, tuż przed eksplozją słychać było dźwięk nieznanego pochodzenia.

Internauci wskazali, że przyczyną tego tajemniczego zdarzenia może być dron, lub nawet UFO, które uderzyło w rakietę. Na nagraniach można zauważyć dziwny obiekt, który pojawia się dosłownie tuż przed eksplozją.

Elon Musk powiedział, że śledczy biorą pod uwagę udział osób trzecich. Być może mieliśmy do czynienia z sabotażem. Na obecnym etapie wszystko jest możliwe, lecz może minąć jeszcze sporo czasu zanim dowiemy się, co było przyczyną porażki korporacji SpaceX oraz Marka Zuckerberga, który musi teraz znaleźć pieniądze na budowę drugiego satelity.

Autorstwo: John Moll
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl

UZUPEŁNIENIE “WOLNYCH MEDIÓW”

Jeden z czytelników “Wolnych Mediów” podejrzał nagranie nieudanego startu rakiety w wysokiej rozdzielczości i wielkim powiększeniu. Okazało się, że tajemniczy obiekt jest najprawdopodobniej ptakiem (jaskółką?). W wiadomości mailowej napisał nam, że “Nawet widać, jak macha skrzydłami”. Niemniej sprawa wybuchu rakiety przed uruchomieniem silników i fakt, że do eksplozji doszło w górnej części pojazdu, a nie w dolnej, budzą uzasadnione podejrzenia sabotażu.


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. gajowy 14.09.2016 10:18

    Podobno wiązka przenikliwych promieni X jest w stanie spowodować silną eksplozję baterii litowych. Wybuch nastąpił w miejscu usytuowania tych baterii. Opisuje to wczorajszy “Veterans Today”.

  2. rumcajs 14.09.2016 10:21

    Nie pamietam gdzie, ale widziałem zdjecie drina wygladającego jak sporej wielkości ptak. Zatem nie ma przeszkód aby skonstruowac drona wygladajacego jak jaskólka dla zmylenia obserwatorów.

  3. benny80 14.09.2016 12:45

    Czy autor tej pisaniny zwanej artykułem ma w ogóle pojęcie o czym pisze? Śmiem wątpić..

    Po pierwsze nie był to start, a jedynie test przedstartowy rakiety. Procedura jest taka sama, tzn. jest odliczanie i wszystkie operacje prowadzące do startu, nie ma jednak zapłonu silników. Testy takie przeprowadzano już 50 lat temu i nie jest to nic nowego.

    Po drugie do wybuch doszło w trakcie lub krótko po tankowaniu rakiety, a że wybuch nastąpił w II stopniu rakiety, z dala od silników, sugeruje awarię systemu paliwowego, a nie żaden sabotaż. Pokuszę się o stwierdzenie nieszczelności, której efektem był wyciek hydrazyny (paliwa w II stopniu), a którego wybuch mogło wywołać zwykłe wyładowanie elektrostatyczne w pobliskim powietrzu lub na kadłubie rakiety. W dalszej części filmu widać eskalację płomieni w momencie, kiedy w pożarze rozszczelnił się zbiornik wodoru i tlenu w I stopniu rakiety.

    I po trzecie p. Zuckerberg nie jest w niczym (no może poza czasem naliczania zysków za transfer internetu) stratny i nie musi na nic zbierać pieniędzy, gdyż każdy ładunek wynoszony rakietą na orbitę jest horrendalnie ubezpieczony.

    Ps. Sprawy dostarczania internetu zamiast np. wody pitnej do Afryki nie komentuję 😉

  4. Szurnięty Mędrzec 14.09.2016 21:03

    To robota Scorpiona, podczepili pod pta-dronka skonstruowany naprędce mini miotacz plazmowy i uratowali świat!

  5. SenZen 15.09.2016 22:30

    A ja się bardzo cieszę, że facebook (przynajmniej) narazie nie będzie miał własnego satelity. Jestem przeciwny wszystkiemu co jest związane bezpośrednio z facebookiem, i co sam o sobie on stanowi. Do tego jeszcze Cukierberg ma mieć satelitę, który będzie sobie latać nad naszymi głowami, z pretekstem “darmowego dostępu do facebooka dla afryki”.. haha no proszę…. Nie dość tego że tak jak kolega wyżej wspomniał, woda, jedzenie, czy technologia do ich wytwarzania przydała by się im bardziej niż debilne lajkowanie, to jeszcze pewnie nikt nie dowie się wszystkich możliwości pejsbukowego satelity.
    Wybaczcie mi za hejt, jest baaardzo mało rzeczy których szczerze nienawidzę, jedną z nich jest fejsbuk. Rzygam tęczą normalnie.
    1.zbieranie i przetwarzanie danych zwykłych ludzi by budować bazy danych, statystyki itp. wszystko pod przykrywką “sieci społecznościowych”
    2. po prostu p3dalskie (nie mam innego słowa) ideologie zawinięte w papierek i podane masom. a oni nawet nie wiedzą co im robi fejsbuk z ich potencjałem myślenia, czyli tzw percepcją.
    3. a nie będę się rozpisywać… kto wie to znaczy że widzi. kto nie widzi, znaczy że nigdy się nie dowie. są rzeczy, których nie da się nauczyć.

    Trzymam kciuki za kolejną r o z p i e r d u c h ę 🙂 Peace 😛 (o ironio)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.