Czy Litwa jest państwem faszystowskim?

Opublikowano: 06.09.2015 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 585

Choć każdy z zaproszonych na konferencję „Etnonacjonalizm – zagrożenie dla bezpieczeństwa i stabilności w świecie” miał zapewne swoje przemyślenia na temat demokracji i wolności słowa na Litwie – to nikt chyba jednak nie zakładał, że zamiast dyskusji i wymiany doświadczeń weźmiemy udział w ćwiczeniach praktycznych z nacjonalizmu państwowego. Tym razem wymierzonego w mniejszość rosyjskojęzyczyną, ale bardzo groźnego przecież także dla Polaków na Litwie i Łotwie.

Mieliśmy rozmawiać o historycznych, społeczno-ekonomicznych i geopolitycznych implikacjach nacjonalizmu, a ściślej jego agresywnej formy, w Polsce najczęściej określanej po prostu jako szowinizm, a na Wschodzie właśnie jako etnonacjonalizm. Dla mieszkańców Pribałtiki, oglądających co roku 16 marca marsze nazistowskie w Rydze, czy podobne występy szaulisów w Kownie – etnonacjonalizm to zagrożenie niemal codzienne, utrudniające życie mniejszościom narodowym i dające stałe zajęcie organizacjom ochrony praw człowieka. To także stale wiszące nad Litwą, Łotwą i Estonią memento ukraińskie, przypominające, że tamtejsi, rodzimi naziści nie byli bynajmniej mniej gorliwi i krwawi od banderowców, zaś władze w Wilnie, Rydze i Tallinie idą nieodmiennie w forpoczcie propagandy wojennej, prąc do konfrontacji z Rosją. A jak wiemy już m.in. z Ukrainy – na takim wymarzonym przez szaulisów boju – najpierw poległaby prawda, a potem/równolegle polałaby się zapewne krew wszystkich nie mówiących miejscowymi gwarami państwowymi.

Jeszcze 24 sierpnia na granicy litewsko-łotewskiej… – zaraz, jakiej granicy, wszak wszyscy żyjemy w wielkim europejskim domu?! – zatrzymany został obrońca praw człowieka z Łotwy Aleksander Kuźmin, asystent eurodeputowanej Tatiany Żdanok. Kolejnego uczestnika forum – Josifa Korena, z Antyfaszystowskiego Komitetu Łotwy „schwytano” już w Kłajpedzie, wręczając pismo w języku litewskim o wydaleniu z kraju i pięcioletnim zakazie wjazdu i odmawiając kontaktu z tłumaczem i prawnikiem. J. Koren próbował składać odwołania, więc tym bardziej ochoczo litewscy pogranicznicy już bez dalszych ceregieli odkonwojowali do granicy. Wreszcie następnego dnia bohaterska szauliska bezpieka zdjęła rosyjskiego historyka z Łotwy, Aleksandra Rżawina tuż potem, kiedy wszystkie delegacje wspólnie złożyły kwiaty na cmentarzu żołnierzy radzieckich – wyzwolicieli Kłajpedy.

W tej sytuacji konferencja odbyła się w części ramowej, a zgromadzeni (w tym młodzież i kombatanci) wysłuchali części referatów przez Skype’a, albo zapoznali się z treścią materiałów nadesłanych m.in. z Estonii, Gagauzji i Rosji. Z konieczności – wobec rosnącego zagrożenia ze strony litewskich nacjonalistów organizatorzy, Bałtyckie Stowarzyszenie Młodzieży JUVENIS oraz Ośrodek Analiz i Ochrony Praw Podstawowych na Litwie zrezygnowali z panelu młodzieżowego, w tym warsztatów z udziałem „nawróconych” członków ruchu skinheads. Problem rozwoju neonazizmu wśród młodych ludzi, dotkniętych wykluczeniem społecznym i gwałtownym zubożeniem społeczeństw bałtyckich (spetryfikowanym przez wprowadzenie na Łotwie, Litwie i Estonii euro) – jest dla Pribałtki coraz poważniejszym zagrożeniem. – Litewskie oficjalne mass media pytają mnie, czy nie widzę nic sympatycznego, patriotycznego w marszach młodzieży ze swastykami na ramionach. Odpowiadam: owszem, widzę. Np. w tym roku w Kownie po raz pierwszy nie skandowali „Jude raus!” – mówi Oksana Bekeriene, główna organizatorka spotkania.

Mimo prób zablokowania – konferencja o etnonacjonalizmie odbyła się (mój referat na temat efektywności użycia nacjonalizmu dla celów geopolitycznych Nowego Ładu Światowego oraz interesów ekonomicznych Wall Street opublikujemy wkrótce), z udziałem m.in. przedstawicieli Białorusi i Tatarstanu. Jednak – jak się okazało – nie samo zerwanie obrad było celem etnonacjonalistów państwowych Auksztoty. Równolegle z działaniami Państwowej Służby Bezpieczeństwa i podróżniczków – w litewskich i łotewskich mediach rozpoczęła się agresywna kampania w internecie. Następcy szaulisów kłamliwie akcentowali, że „udaremnili rosyjską prowokację”, a „wydaleni znakomicie wiedzieli, że są na czarnej liście” wjazdu na Litwie. Z kolei Łotysze zagrali jeszcze grubiej, rozrysowując sieć rzekomo diabolicznych powiązań finansowo-politycznych mniejszości rosyjskiej w Pribałtyce z Kremlem, jakby finansowanie swoich rodaków było czymś niespotykanym w praktyce choćby Polski, Niemiec, a także… Litwy.

Od słowa do słowa afera rozkręcała się zresztą dalej. Radny miejski Kłajpedy z ramienia Związku Rosjan na Litwie, Wiaczesław Titow nękany przez szauliskich dziennikarzy logicznie odpalił w końcu, że „państwo, które wygania ze swego terytorium i utrudnia działalność antyfaszystom – samo jawi się faszystowskim”, za co mer Kłajpedy zgłosił do samorządowej komisji etyki, a rzekomą „obrazą państwowości litewskiej” zajęły się też władze państwowe. Całe zamieszanie można zatem z dużą dozą prawdopodobieństwa uznać za preludium ataku na mniejszości narodowe przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Szaulisi chcą wyeliminować na początek słabszych w tej rozgrywce Rosjan (i Białorusinów), by potem mieć już na widelcu osamotnionych Polaków, popełniających w swojej polityce taktycznej nader dotkliwe, wynikające z partykularyzmu błędy. Nie jest tajemnicą, że Akcja Wyborcza Polaków na Litwie to dziś poniekąd rodzinne, dochodowe przedsiębiorstwo, któremu zależy bardziej na podtrzymywaniu zagrożeń i problemów (bo gwarantują one reelekcję), niż ich rozwiązywaniu. Tym tylko można tłumaczyć opacznie rozumiany, okazjonalny entryzm AWPL i rozbijanie przez tę formację wspólnego frontu mniejszości. Tymczasem widać wyraźnie, że skończyły się żarty z małymi, zakompleksionymi „narodkami”, żyjącymi w Pribałtice – i jeśli Słowianie (i mniejsze grupy etniczne) nie wezmą się do kupy, to zostaną pojedynczo i etapami zlikwidowani. Na razie politycznie – ale przecież Ponary, Święciany czy Glinicszki wywodzą się z tej samej „tradycji politycznej”, co Babi Jar, Rzeź Wołyńska, a współcześnie np. całopalenie w odeskim Domu Związków…

Autorstwo: Konrad Rękas
Źródło: Geopolityka.org


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Prometeusz 06.09.2015 12:24

    Antyfaszysci… Folksfront, znaczy sie! 🙂

  2. robi1906 06.09.2015 13:07

    Znaczy się co ?

    Co Folksfront znaczy , bo nie za bardzo kumam co ma ten zbitek dwóch słów znaczyć w odniesieniu do tego artykułu .

  3. Prometeusz 06.09.2015 13:19

    @rozbi1906:

    Tytul artykulu nawiazuje do sformulowania pana Titowa ze Zwiazku Rosjan na Litwie [wazny szczegol!], iz cyt. „państwo, które wygania ze swego terytorium i utrudnia działalność antyfaszystom – samo jawi się faszystowskim”.

    Otoz Rosjanie, a szczegolnie sowieci, slyneli z polowania na faszystow od dawien-dawna (conajmniej od poczatku wojny Polsko-Bolszewickiej, od kiedy to oficjalna retoryka, zadekretowana przez samego Chorazego Pokoju i Slonce Narodow glosi, iz Polacy (poza KPP/PPR) sa [i]faszystami[/i]). Zasadniczo (procz Kominternu i cwiczacych w Zwiazku Radzieckim armii III Rzeszy pod wodza Guderiana i in.) wszyscy inni byli faszystami. Do walki z faszystami stworzono szereg organizacji antyfaszystowskich – Komintern z przybudowkami, rzeczone KPP/PPR, WCzK/NKWD wraz z rozlicznymi ekspozyturami oraz rzeczony/e Folksfront(y) wlasnie 🙂 (np.; niemiecki volksfront) – takie tam socjalistyczne dla wolnosci, rownosci, braterstwa itede…

    No i kazdy, ktoby takiej dzialalnosci agentural… dobroczynnej sobie nie zyczyl – zostawal faszysta wlasnie 🙂

  4. robi1906 06.09.2015 14:58

    Prometeusz
    Od ogółu do szczegółu i odwrotnie ,
    jeśli mylisz się w szczegółach to całość za chińskiego pana ci nie wyjdzie .

    Prometeusz to w mitologii ktoś kto dał ludziom życie i światło ,
    naprawdę zastanów się nad swoim nickiem .

    W roku 20-tym nie było żadnej wojny polsko-bolszewickiej ,
    Naród polski nie wybrał sobie Piłsudskiego ani naród rosyjski nie wybrał sobie bolszewików na swoich przedstawicieli ,
    zostało to narzucone i u nich i u nas .
    w roku 20 tym nie znano ani nie kojarzono co słowo faszyzm znaczy ,
    Mussolini doszedł do władzy dopiero w 24 i nie był to faszyzm tożsamy z Hitlerowskim .

    WCzK-a , czyli
    Wszechrosyjska Komisja Nadzwyczajna do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem

    zaś samo słowo faszyzm jako słowo które zaczęło funkcjonować jako przeciwieństwo “człowieczeństwa ”
    można datować na wojnę hiszpańską
    (moim zdaniem bo etymiologią się nie zajmuję ale tak to umiejscawiam )
    dlaczego ,
    bo faszyści dokonywali tam okrutnych zbrodni (takie same były dokonywane wcześniej ) ale w obliczu nowych mediów np: fotoreportaży
    te okrutne bezsensowne mordy każdy mógł zobaczyć a co najważniejsze mógł zobaczyć i nazwać winnych .

  5. Prometeusz 06.09.2015 21:02

    @robi1906

    1) Nick moj jest nieco ‘na przekor’, ale przynajmniej to zrodlo Sprawdziles 🙂

    2) Wojna polsko-bolszewicka oficjalnie rozegrala sie w latach 1919-1921, wiec mowienie, ze cyt. “(…) W roku 20-tym nie było żadnej wojny polsko-bolszewickiej (…)” dowodzi, Zes Wasc ignorant, i to arogancki w dodatku -> pouczac mnie Probujesz, a sam co bardziej podstawowych faktow nie Znasz…

    3) To, ze Bolszewicy nie zostali ‘wybrani’, podobnie jak Pilsudski – nie ma w tym temacie wiele do rzeczy; w ramach proby rozpoczecia Rewolucji Swiatowej ZSRR dokonalo inwazji na zachod przez Polske wlasnie, i stad rzeczona wojna; czy ktos socjaliste (i niemieckiego sympatyka/agenta) Pilsudskiego lubil, czy nie, to lepszy byl on po stokroc niz dzikie hordy ze wschodu – szczegolnie w obliczu wojny totalnej, jaka podowczas sie rozgrywala;

    4) Rok, w ktorym zaczeto okreslac Polakow faszystami, to bodaj 1921 lub 1922, po przegranej w wojnie/nieudanym poczatku rewolucji dekretem samego Ojca Narodow;
    Zasmuce Cie, ale faszyzm funkcjonowal na dlugo (tysiaclecia!) przed Mussolinim; jego symbole w Swiecie Anglosaskim i na Zachodzie ogolnie sa obecne w duzej ilosci od czasow Oswiecenia (fasciae, patrz: Senat USA, fasady budynkow wielu bankow centralnych, np RBS w Edynburgu w Szkocji, Deklaracja Praw Czlowieka i Obywatela z okresu Wielkiej Rewolucji Francuskiej, itp., itd.); faszyzm to system korporacyjno-wojskowo-parademokratyczny/plutokratyczny, i takim byl od swego zarania w czasach starozytnego Rzymu; niemal wszystkie twory panstwowe obecne dzis na swiecie sa z definicji faszystowskie lub faszyzujace. W tym kontekscie Mussolini niczego nie wymyslil, zas Jozef Wissarionowicz wcale na jego swiatle odkrycie nie musial czekac – i nie czekal.

    5) WCzK… rozwinales. Nu i co…? (Na prawde nie rozumiem, co to ma oznaczac; jaki argument to podnosi?)

    6) W wojnie Hiszpanskiej (polowa lat 30-tych XX w.) faszysci frankistowscy przy wsparciu nazistow niemieckich (Legion Kondor itp.) zwalczali socjalistow i komunistow hiszpanskich, wspieranych przez komunistow miedzynarodowych (glownie ekspozytury kominternu – europejskie, amerykanska i, rzecz jasna, radziecka); zbrodni dopuszczaly sie obie strony, i to na skale masowa – jak to zazwyczaj w takich sytuacjach bywa. Inna sprawa, ze komintern bardzo silnie obsadzil swoja agentura media, szczegolnie w Stanach Zjednoczonych – dzieki czemu propaganda wojenna miala w wielu czesciach Swiata charakter jednostronny (Niemcy pluli na komunistow, komunisci – na faszystow). Ot, nihil novi svb Sole. Warto jednak pamietac, ze w tym samym czasie Wermaht nadal jako strategiczny partner niezwyciezonej Armii Czerwonej dokonywal transferu specjalistow, materialow i technologii a strategiczna wspolpraca zasadniczo kwitla… 😉

  6. robi1906 07.09.2015 16:01

    Prometeusz

    Guernica , nihil novi ? ,
    A we Wrześniu pamiętnego roku w Wieluniu , Warszawie i w setkach polskich miast i wsi też były warte podobnego bombardowania bo też tam byli komuniści ?

    Co do symboli
    Film koreański Admirał o wojnie z 17 wieku tam zobaczysz jak marynarze noszą swastykę ,
    czyli co mam uważać że Koreany to wcześni faszyści ,
    czy raczej to że Hitler przejął symbole obecne na świecie od zawsze .

    Co do Piłsudskiego wiesz ilu przez niego zginęło chłopaków ?
    żebyś się nie męczył odpowiem 200 tys ,tyle ludzi poszło do piachu z naszej strony ,
    po co , w jakim celu ? spróbuj mi odpowiedzieć ,
    bo to od Kijowa zaczęła się kontrofensywa Tuchaczewskiego którą dopiero zatrzymano pod Warszawą ,
    i na pewno nie dzięki Piłsudskiemu ani boskiej żydówce .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.