Chcesz pokoju? Szykuj się do wojny!

Opublikowano: 05.03.2023 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 3101

Szykujesz się do wojny, a mówisz o pokoju? Kłamiesz po trzykroć, kłamco!

Fałszywe hasło lansowane przez wojenną propagandę w mediach głównego nurtu mówiące o tym, że jeżeli chcesz pokoju, to szykuj się na wojnę, jest wbijane do głów ludziom mimo jego oczywistego absurdu. To wzajemne rozbrojenia i redukcja śmiertelnego arsenału może spowodować trwały pokój. I tak się działo przez pewien czas na świecie, po zimnowojennym wyścigu zbrojeń, który był przygotowaniem obu wrogich bloków militarnych do wzajemnej konfrontacji. Jak wszyscy pamiętamy, niewiele brakowałoby podczas kryzysu kubańskiego, aby cała nagromadzona broń została użyta w celach masowej eksterminacji rzekomo najmądrzejszych istot na tej planecie.

Zbrojenia w większości przypadków nie są żadnym „odstraszaniem”. W dzisiejszym świecie są jawnymi przygotowaniami do wojny być może, której plany już zostały napisane. Im więcej wojska, im więcej broni, tym bliższy jest czas wykorzystanie tego morderczego potencjału. Nikt nie wydaje miliardów dolarów na wojsko, które „siedzi” w koszarach. Nikt nie udziela państwu miliardowych kredytów na zbrojenia, jeżeli nie przygotowuje tego państwa do wojny. Celem armii od zawsze jest podbój, wojna oraz niewolenie ludzi pod najbardziej „szlachetnymi” hasłami. W rzeczywistości zawsze jest to droga podboju, mordu i wojny, a żołnierze zawsze są trenowani w jednym najważniejszym dla władzy celu. Mają zabijać i podbijać.

Jeżeli chcesz pokoju, to kupujesz karabin, pistolet i czołg? Jak zareaguje twój sąsiad, widząc, co robisz? Zrobi dokładnie to, co ty, a nawet więcej, by co najmniej móc się obronić a być może nawet zwyciężyć w konfrontacji z tobą. Potem już trzeba tylko czekać na iskrę celowo wywołaną, by oboje sąsiadów, zamiast współpracować jak w popularnej bajce, wymordowali siebie, swoje rodziny, swoich rodaków w wojnie, której bardzo często sami nie rozumieją.

Chcesz pokoju, to szykuj się do pokoju. Chcesz wojny, to szykuj się do wojny. Chcesz chleba, to pracuj nad tym, by go mieć. Odstraszać możesz, jeżeli masz taką możliwość, ale bardzo często jest to ukryty pretekst do zbrojeń przygotowujących dany kraj do zaplanowanej wojny. W świecie, w którym istnieje broń masowego rażenia, taka jak broń nuklearna, broń chemiczna i broń biologiczna, nie tylko nie będzie zwycięzców, ale zakup setek czołgów, czy wozów bojowych nie zrobi na nikim wrażenia, bo w przypadku pełnoskalowej konfrontacji cały ten potencjał zniknie w ciągu paru sekund podczas eksplozji dziesiątek taktycznych głowic termonuklearnych.

Odstraszanie jest fikcją i nie działa, gdy przeciwnicy posiadają straszliwą broń masowego rażenia. Wtedy następują dziesiątki lub setki eksplozji równających wszystko na swojej drodze. Czołgi, wozy bojowe, piechota, artyleria i tysiące ludzi znika z powierzchni w ciągu kilku sekund. Czy coś takiego może odstraszyć? Tak może. Odstrasza to każdego i odstraszało przez dziesięciolecia, powodując zaprzestania wojen między najpotężniejszymi państwami. Dzisiaj jednak wmawia się ludziom, że ilość czołgów i armat ma znacznie w wojnie, w której przeciwnicy posiadają niszczycielskie bronie masowego rażenia. Kiedyś doskonale rozumiano, że takiej wojny nie można wygrać, a dzisiaj ma się nadzieję, że walka będzie trwałą tak samo, jak kilkadziesiąt lat temu, i nikt nie użyje broni masowego rażenia. Można być jednak pewnym, że takie założenie jest całkowicie błędne, bo jeżeli nie ma tajnych porozumień między przeciwnikami, to użycie takich broni jest całkowicie realne i niemal pewne. A jeżeli istniałyby takie tajne porozumienia, to czym byłaby wtedy taka wojna jak nie zaplanowanym interesem dla obu stron konfliktu. Wszystko wtedy byłoby niczym innym jak spektaklem odtwarzanym dla świata przez zainteresowanych na szczytach władzy.

Gdy ludzie zrozumieją i masowo będą odmawiać udziału w formacjach militarnych mających służyć jako narzędzie do podboju i mordu, wtedy być może jest szansa, aby ocalić świat. W przeciwnym razie, gdy dojedzie do pełnoskalowej konfrontacji, ludzkość dokona samoapokalipsy. Być może to świadomość ludzka może ocalić miliony istnień od zagłady. Zrozumienie, że wyniszczanie siebie nawzajem do niczego nie prowadzi, a pomnaża tylko potęgę i tak już potężnych tego świata, może doprowadzić do lepszej przyszłości dla ludzkości i świata. Wojna prowadzi też do eksterminacji całych narodów i grup narodowościowych. Być może takie są też współczesne cele wojen. Nie chodzi o opanowanie jakiegoś terenu, a o dokonanie zmian demograficznych i eksterminację milionów ludzi w określonych celach strategicznych. Daje to też możliwość przejęcia całkowitej kontroli nad krajami za pomocą długu, który obywatele wojującego kraju prędzej czy później będą musieli spłacić, bo nikt nie produkuje „za darmo” broni. Gdy dług jest znaczący, wtedy następuje ukryta niewola ekonomiczna danego kraju, który nie mogąc się wydostać ze spirali zadłużenia poprzez usłużnych polityków, realizuje politykę innych państw.

Władze pragną wbić do głowy ludziom hasło „Chcesz pokoju? Szykuj się do wojny!” jako absolutną prawdę. Tymczasem jest to najkrwawsze i najbardziej niszczycielskie hasło na świecie. Takie hasła propagują ludzie, którzy prędzej czy później rozpętają prawdziwą wojnę o trudno przewidywalnych skutkach. W rzeczywistości pragną dobrowolnej akceptacji obywateli godzących się na miliardowe wydatki na zbrojenia i militaryzację kraju. Dodatkowo władze oczekują, że ludzie będą akceptowali ustalone przez władzę wojenne zapisy i zmiany w prawie. W końcu wszystko jest tłumaczone bezpieczeństwem, a nie wyzyskiem i ogłupianiem społeczeństwa za pomocą lejącej się z mediów głównego nurtu militarystycznej propagandy upojenia wojną.

O pokój należy walczyć, jak się okazuje, bo ci którzy, powinni go strzec, zachowują się i działają jak szaleńcy. Powinien wystąpić sprzeciw społeczny wobec wojny i militaryzacji kraju. Ludzie muszą w obecnej sytuacji masowo odmawiać uczestnictwa w jakichkolwiek formacjach militarnych szykujących ich do być może już zaplanowanej wojny. Muszą także unikać wszystkiego, co jest związane z wojną, wojskiem i historyczną propagandą piorąca ludzkie mózgi. Nikt nie mówi o pokoju, a ten, kto się odważy coś takiego powiedzieć, zaraz jest deprecjonowany. Jego pomysły uznawane są za nierealne lub złe. Dzieje się tak z jednego powodu, bo ci, którzy nie chcą pokoju, pragną wojny.

Wojna na Ukrainie musi być zakończona na drodze rokowań. Kupowanie tysiąca czy pięciu tysięcy czołgów nie ma żadnego sensu przy broni masowego rażenia. Odrealnione media tworzą coraz większą fikcję dla obywateli odnoszącą się do realnej wojny. Zakłamani politycy może mają nadzieję na bezpieczne życie po wywołaniu katastrofy w Europie w innych bezpiecznych krajach. Być może mają nadzieję, że załapią się na bezpieczną szalupę ratunkową. Mogą się jedna poważnie rozczarować, bo życie nie jest takie przewidywalne, jak im się wydaje i może zabraknąć dla nich miejsca w jakiejkolwiek szalupie ratunkowej.

Warto by ludzie wiedzieli. Warto ich informować, bo tylko w ten sposób można poszerzyć ich wiedzę i skłonić ich do zastanowienia. Może to doprowadzić do tego, że ludzie sami podejmą decyzję, co jest słuszne, a nie tak, jak tego oczekują media głównego nurtu, bezkrytycznie zaakceptują tendencyjny jednostronny propagandowy prowojenny przekaz.

Autorstwo: criswhite
Źródło: WolneMedia.net


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. MasaKalambura 05.03.2023 13:19

    Hasło “chcesz pokoju rozbrajaj się” w warunkach posiadania uzbrojonego po zęby sąsiada, który zaczął podbijać sąsiednie tereny brutalnie i bezprawnie i bezwstydnie, to hasło albo wariata, albo agenta tego agresywnego państwa, przygotowującego grunt do kolejnych łatwych podbojów.

    Bezpieczeństwo państwa to powszechnie wyćwiczeni w obronie obywatele posiadający środki obrony, ale wyuczeni obowiązku zachowywania przyjaznych stosunków z sąsiadami i stałego dążenia do tych stosunków poprawiania.

    Wymaganie utrzymywania społeczeństwa zdolnego do obrony, to inaczej utrzymywanie społeczeństwa w doskonałej kondycji zdrowotnej i moralnej.

  2. replikant3d 05.03.2023 13:32

    To dlaczego jesteśmy ,,rozbrajani,, na rzecz Ukrów? Nikt nie pomyślał że po wojence sfrustrowane Ukry nas zaatakują tą bronią? Bo wojenka i nasza pomoc nie zmienia ich nienawiści do nas. Niestety..

  3. MasaKalambura 05.03.2023 13:59

    Od obrony przed wojną mniej i bardziej prawdopodobną ważniejsza jest obrona przed wojną już się toczącą. Utrzymywanie konfliktu poza granicami państwa jest ważniejsze od strategii obrony wewnątrz granic. Chociaż kiedy do akcji poza granicami już doszło, przygotowania do możliwości walki na terenie własnego państwa staje się priorytetowe, a akcja poza granicami to czas kupiony na te przygotowania.

  4. pikpok 05.03.2023 14:29

    Należy pertraktować z silniejszym zwłaszcza, że ma na to ochotę. A nie wysyłać “swoich” obywateli na pewną śmierć, jak to robi mafia pasożytda Kołomojskiego.
    ,,Nowa Jerozolima skrywanym celem wojny na Ukrainie?”
    https://www.bibula.com/?p=139032

  5. MasaKalambura 05.03.2023 14:36

    Ma ochotę to trzeba? Zgwałcił 20% kraju to muszę? Mam chętnych do obrony to mam ich wstrzymywać? To jakiś syndrom bitej żony, 30 lat po rozwodzie z pijakiem.

  6. Stanlley 06.03.2023 00:39

    @MasaKalambura – uzbrojonego po zęby sąsiada? Masz na mysli USA czy Izrael? Instytut Smithsonian opublikował parę lat temu raport na temat zbrojnych interwencji USA po WWII – wg. niego bezpośrednio lub na skutek interwencji zostało zabitych 80 000 000 ludzi. W samym tylko Wietnamie USA zabiło 1 000 000 żołnieży vietkongu i 2 000 000 cywili…

  7. MasaKalambura 06.03.2023 06:48

    Ani Izrael ani USA nie są naszymi sąsiadami.

  8. pikpok 06.03.2023 08:12

    @Masa, stanęli w obronie swoich.Wydaje się że mieli do tego większe prawo niż USA w Kosowie, zwłaszcza po nieprzestrzeganych porozumieniach mińskich ! Brak porozumienia skutkuje dalszą eskalacją, czyli większą ilością ofiar( do tej pory kilkaset tyś.)

  9. Stanlley 06.03.2023 09:39

    @Masa – USA jest naszym sąsiadem – w Polsce znajdują się exterytorialne obszary pod jurysdykcją USA w których są bazy wojskowe. Dodatkowo rząd polskojęzyczny zachowuje się jak okupant zamierzający Polakami walczyć o interesy USA – mamy ginąć za cudze interesy?

  10. MasaKalambura 06.03.2023 11:01

    Nie nie jest sąsiadem. Nawet jak ma enklawy. Podobnie Izrael.

    pikpok, nie mieli żadnego prawa najeżdżać Ukrainy. I nadal nie mają.

  11. MasaKalambura 07.03.2023 10:27

    Tuż przed atakiem na Ukrainę Ławrow w imieniu Putina, zapewne inspirowani amerykańskim bezładnym wycofaniem wojsk z Afganistanu i ogólnej pozornej słabości amerykańskiej władzy, przedstawili ultimatum, w którym zawarli żądanie usunięcia wszelkich instalacji NATO oraz zabronili jakiejkolwiek obecności wojsk NATO w Polsce i w krajach bałtyckich poza linią Odry.

    Plan ataku na Ukrainę ma zatem koniec na Odrze. I jak narazie Rosja tylko to potwierdza. Zatem to Putin, nie polskie i krajów bałtyckich rządy przybliżają nas do zbrojnej konfrontacji.

    Polityka rozbrojenia i pokoju w bezbronności inspirowana mocno przez Niemcy, była prowadzona przez wszystkie rządy 3 RP a także państwa bałtyckie aż do 2014, kiedy się okazało, że Rosja pokoju nie chce. I teraz czas wziąć się w garść, i przygotować na ewentualność wojny, którą nasz sąsiad sobie u nas wymyślił, aby budować swoją rzeczywistą i wyimaginowaną wielkość cudzym kosztem.

    https://youtu.be/IZmBpTbI1Fo?t=87

  12. MasaKalambura 07.03.2023 12:37

    Sprawa ultimatum Ławrowa to nie żadna tajemnica. Plany ataków z filmu tak.

    To nie prawda, że o pokoju nikt słyszeć nie chce. Wszyscy czekamy na wycofanie Rosji. A Rosja jest sobie sama winna, bo w 2014 roku sama wepchnęła Ukrainę do NATO. Gdyby wtedy weszli na full, to pewnie byśmy dzisiaj pisali tu po rusku. Ale Ukraińcy się ogarnęli i co za niespodzianka. Więc teraz trzeba ich wspierać, bo tajne nie tajne, jawne, nie jawne, plany Rosji co do Polski są makabryczne, i nie pozostaje nic innego jak pomagać bić Ruska aż do zawieszenia broni i do ogłoszenia pokoju. I zbroić się na czas po pieriedyszce. No chyba że Rosja się zmieni.

  13. Doctor Who 09.03.2023 21:16

    MK nie wprowadzaj ludzi w błąd. USA i Izrael są naszymi sąsiadami. Gospodarczo. Tak samo jak Bliski Wschód jest sąsiadem USA. Gospodarczo. Dlatego tam interweniowali w imię swoich interesów. Dlatego też u nas będą interweniować w obronie swoich interesów. Tak jak interweniują na Ukrainie. Wojna, w tym wojna z Rosją jest konieczna, ale tylko w obronie własnych interesów. Obrona interesów innych jest zwyczajnie stratą.

  14. MasaKalambura 10.03.2023 06:14

    A co ma piernik do wiatraka. Gospodarczo są sąsiadami? Nie ma czegoś takiego. Definicje sąsiedztwa są proste i nie potrzeba ich zakłamywać. USA leżą 8000 km a Izrael 2600 km od granic Polski. Natomiast Rosja graniczy z Polską na północy na odcinku 210 km na lądzie i 20 km na morzu, co czyni ich naszym sąsiadem.

    Nawet patrząc gospodarczo w rankingach import eksport przed wojną Rosja stała na wyższym poziomie od USA, a Izraela nawet nie widać w tych liczbach. Embargo wszystko zmieniło, ale to wynik tej wojny.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.