Liczba wyświetleń: 628
Związek między cholesterolem a miażdżycą wcale nie jest oczywisty – twierdzi w wywiadzie dla portalu “Nowa Debata” prof. Grażyna Cichosz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Opublikowany dwa i pół roku temu wywiad nie jest znany szerszej publiczności a w opinii autora tego bloga warto zapoznać się z tezami tam zawartymi.
Prof. Cichosz przeanalizowała literaturę badającą związek między rodzajem diety a wzrostem cholesterolu i doszła do wniosku, że nie można jednoznacznie orzec, że istnieje bezpośredni związek między zachorowalnością na miażdżycę i poziomem cholesterolu. Wskazuje na fakt, że różnych badań epidemiologicznych wynikało, że 75% pacjentów po udarze mózgu i ponad 50% zawałowców ma normalny albo niski poziom cholesterol Jej zdaniem przyczyną hipercholesterolemii (podwyższonego powyżej normy poziomu cholesterolu w osoczu krwi) nie są wcale tłuszcze zwierzęce bogate w nasycone kwasy tłuszczowe i cholesterol, ale niedobory wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 (występują one w rybich tłuszczach) oraz obecność sztucznych izomerów trans (występują np. w margarynach), które blokuję enzymy odpowiedzialne za przemiany cholesterolu. Przy ich braku metabolizm cholesterolu jest zablokowany.
Interesująca jest również informacja, że z wiekiem, kiedy organizm człowieka przestaje wytwarzać hormony płciowe poziom cholesterolu rośnie w sposób naturalny a co więcej u badanych długowiecznych Francuzów w wieku od 90-104 lat stwierdzono wyjątkowo wysoki jego poziom jednak nie przeszkadzało to zachować im wysokiego poziomu sprawności intelektualnej.
Skąd zatem wzięła się “czarna legenda” tłuszczów zwierzęcych?
Powodów jest wiele – przede wszystkim ważną rolę odgrywają reklama i lobbing producentów olejów roślinnych. Należy również pamiętać, że tłuszcze zwierzęce powodują, że człowiek dłużej nie jest głodny, a więc nie jest zainteresowany ciągłymi zakupami przekąsek i słodyczy. W końcu jednak rzecz najważniejsza – naturalne tłuszcze zwierzęce, takie jak smalec, mogą być przechowywane znacznie dłużej niż roślinne. Trudno więc na tym zarobić.
Czy w związku z tym faktycznie żyjemy zdrowo?
Autor: Victor Orwellsky
Na podstawie (cały wywiad): nowadebata.pl
Źródło: Kod Władzy
Poznaj plan rządu!
Problemem nie jest cholesterol (niedźwiedź ma go na poziomie 600), ale przyczyna dla której zatyka żyły.Po co człowiekowi cholesterol ? Ma on za zadanie ,,uszczelnienie” żył, jeżeli występują jakieś pęknięcia to on przywiera w tych miejscach i zatyka pęknięcia.Jeżeli tych pęknięć jest dużo to powoduje to zakorkowanie żyły i tu zaczyna się problem.Jeżeli żyły są zdrowe to cholesterol spokojnie sobie krąży.Tak więc leczymy skutek, a nie przyczynę.
Czytałem o tym kiedyś w wywiadzie z takim mądrym profesorem, niestety źródła nie pamiętam.
Przyczyną pękania żył są zapalenia a cholesterol jest po to by naprawiać po nich szkody. Cała ta cholesterolowa nagonka to jedna wielka ściema. Oglądałem o tym materiał na YT “Mit cholesterolu ujawniony…Używają go do sprzedaży leków które zabijają” (tylko po angielsku znalazłem: ” Cholesterol Myth Exposed… They Use it To Sell Drugs That Kill”). Problemem nie jest wysoki cholesterol, który się sam zmniejszy jeśli przyczynę się zlikwiduje (stany zapalne w organizmie).
Co do zdrowego życia to powinno się zmniejszyć ilość spożywanych “białych killerów”, czyli cukru, mąki i mleka a zdrowie na pewno lepsze się mieć będzie. 🙂
Jak kolega Murphy napisał, przyczyną pękania żył są zapalenia. Zapalenia te są spowodowane nadmiarem insuliny we krwi, co jest konsekwencją nadmiernego spożycia węglowodanów. Jak wiadomo we współczesnej diecie niezwykle łatwo o takie efekty (kilka batoników i dzienne zapotrzebowanie na energię zaspokojone – głód niestety nie). Zatem nadmiar insuliny powoduje stany zapalne naczyń krwionośnych i narusza gładkość ścian tychże oraz powoduje pęknięcia. Cholesterol, który krąży w naczyniach, a że jest bardzo lepki – przykleja się w tych miejscach tworząc złogi miażdżycowe i jednocześnie zawęża przepływ krwi. Naukowcy więc poszli na łatwiznę – gdy po przekrojeniu żył denata odnaleźli złogi cholesterolu, całą winą obarczyli wyżej wspomniany składnik krwi. Napompowana medialnie akcja zbijania tego jakże ważnego składnika tylko pogorszyła sytuację. Kolejna sprawa, w której jesteśmy oszukiwani jak dzieci…
Polecam artykuły na ten temat:
http://www.sfd.pl/%5BART%5D_Cholesterol_nie_jest_przyczyn%C4%85_chor%C3%B3b_serca_%5BART%5D-t476607.html
http://www.sfd.pl/Cholesterol%3A_fakty_%26_mity__%3B_-t219142.html
PS. Istnieje ścisły związek pomiędzy nadmiarem insuliny we krwi a próchnicą zębów i innymi chorobami jamy ustnej. Wystarczy wiedzieć, że ząb sam jest w stanie się bronić przed korozją, gdy dostarczane są mu potrzebne do tego minerały za pomocą naczyń krwionośnych przez kanał zębowy. Co zatem się stanie, gdy kanaliki te zostaną “przytkane” przez złogi cholesterolu? Wnioski pozostawiam do wyciągnięcia samemu. Tu też wchodzimy w temat fluoru i jego trucicielskiej roli w higienie jamy ustnej oraz faktu, że stosowanie go do tych celów opiera się o “ślepy traf” “naukowców”, a nie potwierdzone badania. Równie dobrze moglibyśmy czyścić zęby arszenikiem…
Zgadza się.
Oprócz stanów zapalnych problemem stał się brak witamin C. Naturalnego środka przeciwzapalnego.
W czasach podbojów i długotrwałych ekspedycji morskich podstawową przyczyną zgonu były właśnie zawały serca. Spowodowane stanami zapalnymi naczyń krwionośnych i brakiem witaminy C.
Też gdzieś o tym czytałem.
http://odkryj.wolnemedia.net/story.php?title=odwrotna-strona-cholesterolu-z-dr-kuliszem
Mi też się wydawało że to brak witaminu C powoduje pękanie naczyń krwionośnych, a nie insulina, ale mogę się mylić, choć teoria dot. insuliny nie jest poprawna moim zdaniem, bo choruję na cukrzycę od wielu lat, mam dosyć duże dawki insuliny i mam lepsze żyły niż większość zdrowych ludzi. Natomiast pekanie naczyń krwionośnych występuje przy szkorbucie czyli ewidentnym braku witaminy C.
Niedobór witaminy C ma duży wpływ na pękanie żył. Również zwapnienie żył ma niebagatelny wpływ na stan układu krwionośnego i jego rozszczelnienie. Tak więc nabiał won z diety.
Kurna sami lekarze.
ehm i czego sie tu trzymac
pare faktow z zycia wziete:
mieszkam z bacia ktora ma 99 lat i jest w pelni sprawna umyslowo i prawie w pelniu ruchowo
a od niej styl zycia to malo miesa, duzo cukierkow – ale typu landrynki itp.
duzo makaronow czyli weglowodanow
ehm i ma sie dobrze a wedlug niektorych artykulow to powinno juz ja nie byc.
A z drugiej strony nie dawno umarla osoba ktora cale zycie zdrowo sie odrzywiala tzn z wlasnej hodowli wszystko nie zanieczyszczone tylko zdrowe bez chemi. miala 65 lat malo chorowala (malo leków)i nagle po 1 tyg w szpitalu zmarla.
ehm i czego sie tu trzymac
Za pękanie naczyń krwionośnych odpowiadają cukry proste . Cholesterol pełni funkcje naprawcze. Jego nadmiar spowodowany cukrami , prowadzi ..wiadomo.
Ale !!! Jego (cholesterolu) nadmiar jest szkodliwy ,li wyłącznie w otoczeniu za dużego poziomu cukrów we krwi . Patrz wyżej … o francuzach , ..,,oryginalna,, dieta francuska jest bardzo ciężka i tłusta , dużo wątróbki i innych tłustych kulinariów ..a zalane to niesamowitą ilością rewastenolu z alkoholu winnego. Każdy słyszał o dziadku : który smalec jadł łyżka ciężko pracował i dożył setki …nie jadł g…wna 🙂
Wysoki poziom cukru prowadzi też do zaćmy , po przez mętnienie gałki ocznej . Powstają wiązania , które zagęszczają strukturę .
Homo sapiens to zwierze wszystkożerne z przewagą tłuszczów i białek zwierzęcych w diecie , które to pozwoliły poprzez użycie narzędzi i ognia na rozrost mózgu do obecnej formy . Mózg jest bonusem ,,nadwyżki,, energetycznej pochodzącej właśnie z polowań na białko i tłuszcze zwierzęce .