Liczba wyświetleń: 1399
Organizacja „Czerwony Front” organizuje „majówkę z Leninem” w Warszawie. Podczas wydarzenia młodzi komuniści będą bronić twórcy leninizmu.
„Czerwony Front” to „organizacja marksistowska budująca fundament rewolucyjnej partii robotniczej w Polsce”, będący polską sekcją International Marxist Tendency (IMT).
Tym razem marksiści organizują w Warszawie tzw. „szkołę majową”, której hasłem przewodnim jest „W obronie Lenina”. „Przedstawimy, do czego Lenin jest nam potrzebny dzisiaj, jak budował swoją partię, co myślał o niepodległości i walce narodowej, w jaki sposób bronił podstaw marksistowskiej filozofii, jak tłumaczył przerost kapitalizmu w imperializm i jaka jest leninowska koncepcja państwa” – czytamy na stronie „Czerwonego Frontu”.
W mediach społecznościowych organizacji czytamy, że „majówkowe dni wolne to idealna okazja do poszerzenia swojej wiedzy i poznania komunistów z całej Polski!”.
Z wolnościowego punktu widzenia każdy powinien móc głosić takie idee, jakie mu się podobają, nawet jeżeli są one głupie. Przypomnijmy jednak, że w Polsce wciąż działa art. 256 Kk par. 1, który mówi: Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Autorstwo: SG
Źródło: NCzas.info
Poznaj plan rządu!
Jeżeli organizacja „Czerwony Front” zrzesza komunistów to jest nielegalna tak samo jak organizacje faszystowskie. Pojawia się pytanie jakim cudem publicznie głosi swoje poglądy?
> Przedstawimy, do czego Lenin jest nam potrzebny dzisiaj, jak budował swoją partię, co myślał o niepodległości i walce narodowej
Co myślał o niepodległości wiemy od 1920, komuniści nie muszą nam tego tłumaczyć.
Przypadkiem propagowanie komunizmu i symboli nie jest penalizowane? Obnoszenie się z portretem Lenina niczym się nie różni od obnoszenia portretu Hitlera albo Bandery….
Stanlley. Teoria nie równa się praktyce. Hitlera i Banderę teraz można promować.
Do Lenina pewnie się nie doczepią choć kawał to był skrwsna taki, że Stalin to przy nim niczym anioł jawi się.