Liczba wyświetleń: 1769
Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uniewinnił Magdalenę Adamowicz od zarzutu podania nieprawdy w zeznaniach podatkowych.
Prokuratura zarzucała Magdalenie Adamowicz błędne rozliczanie podatku za najem mieszkań oraz ukrywanie dochodów. Oskarżona, miała się tego dopuścić wraz z nieżyjącym mężem Pawłem, byłym prezydentem Gdańska. Europosłanka w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 miała rzekomo też zataić odpowiednio prawie 300 tys. zł i 100 tys. zł dochodów. Prokuratura wnosiła o 300 tys. złotych grzywny dla oskarżonej. Wyrok jest nieprawomocny.
Sędzina Julia Kuciel w uzasadnieniu wyroku zmiażdżyła materiał przygotowany przez prokuraturę. „Prokurator starał się wykazać, że te środki (zgromadzone przez małżeństwo Adamowiczów – przyp.red.) nie pochodzą z darowizn, udzielonej członkom rodziny oskarżonej, przez innych członków jej rodziny. Ale nie podjął żadnych czynności, nie przedstawił żadnych dowodów, z którego wynikałoby z jakiego źródła mogłyby one pochodzić”.
Sędzina zwróciła uwagę, iż „o ile w postępowaniu podatkowym podatnik ma obowiązek współpracy z organami podatkowymi, to taki obowiązek nie istnieje na gruncie prawa karnego i procesu karnego. (…) Oskarżona nie ma obowiązku dowodzenia czegokolwiek. Nie ma obowiązku, co oczywiste, dostarczania dowodów na swoją niekorzyść. Wydawać by się mogło, że oskarżyciel podejmie jakąś czynność zmierzającą do ustalenia źródła tych środków pieniężnych. Poza skupieniem się na tym by obalić twierdzenia, jakoby środki miały pochodzić z darowizn, oskarżyciel tą kwestią się nie zajął”.
Takie uzasadnienie jest wręcz miażdżące dla prowadzącej sprawę prokuratury. To kolejna po sprawie Romana Giertycha widowiskowa kompromitacja służb podległych ministrowi Zbigniewowi Ziobro.
Prokurator zapowiedział złożenie apelacji.
Autorstwo: Przemysław Piasta
Źródło: MyslPolska.info
Poznaj plan rządu!
