Organizatorka Czarnego Protestu musi zapłacić za przerobienie „kotwicy” na piersi

Opublikowano: 12.10.2017 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 856

To już drugi wyrok w sprawie znieważenia symbolu Polski Walczącej. Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał w mocy postanowienie rejonowej instancji, według której Alina, współorganizatorka Czarnego Protestu w Kielcach, została uznana za winną. Temida obniżyła wysokość grzywny z 2000 do 500 zł.

– Nie można znieważać świętości w walce światopoglądowej – mówił podczas odczytania uzasadnienia wyroku sędzia Bogusław Sędkowski.

Co widniało na banerze, który według sądu był znieważający? Znak powstańczej kotwicy uzupełniony o sutki, tak aby zaokrąglenia przypominały kobiece piersi. Taka interpretacja miała na celu ukazanie heroizmu walki kobiet o ich prawa i przeciwko pomysłowi zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Alina osobiście nie miała przy sobie takiego transparentu. Jej winą, według sądu, było to, że jako organizatorka protestu dopuściła do znieważenia. Warto nadmienić, że w zgromadzeniu wzięło udział ponad 1000 osób.

Sąd nie zgodził się na powołanie biegłego historyka sztuki, który miałby sprecyzować znaczenia przeróbki znaku. Sędzia argumentował, że jest to „kwestia oceny prawnej, a nie artystycznej”. Żadnego znaczenia nie miał również fakt, że Alina po raz pierwszy w życiu zgłaszała w ratuszu i organizowała zgromadzenie. Według adwokata skazanej, Grzegorza Borka, wymierzona kara może mieć szkodliwe skutki społeczne.

– W praktyce zastraszamy obywateli, którzy nie będą chcieli organizować demonstracji – zwrócił uwagę w rozmowie z kieleckim wydaniem „Wyborczej”.

– Jeśli ktoś podejmuje takie działanie, i to w skali masowej, to musi być na to przygotowany, znać przepisy – stwierdził sędzia Sędkowski. – Żeby coś robić, trzeba się na tym znać. Trudno brak znajomości przepisów czy doświadczenia uznać za usprawiedliwienie – dodał.

Więcej szczęścia miały osoby związane z partią Zielonych, które w ubiegłym tygodniu zostały uniewinnione w procesie o znieważenie kotwicy, który zakończył się przed warszawskim sądem oraz organizatorki Czarnego Protestu ze Szczecina – one również nie zostały skazane.

Symbol Polski Walczącej jest chroniony na mocy “Ustawy o ochronie znaku Polski Walczącej”, która została podpisana przez Prezydenta RP 30 lipca 2013 r. Gdyby nie sprawa z feministkami, zapewne wielu obywateli do dziś nie wiedziałoby, że znak ten jest chroniony.

Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. luzak1977 12.10.2017 17:30

    Ja się nie wtrącam i dobrze wiem, że ustawa o ochronie Znaku Polski Walczącej, z dnia 10 czerwca 2014, istnieje i weszła w życie 14 dni po ogłoszeniu. Nikomu, jednak nie przeszkadzają skarpetki, kije bejsbolowe, Flaga naszego kraju, z tym znakiem. Niemal codziennie, nasi “rządzący” plugawią barwy narodowe, choćby przecinając wstęgę w kolorach naszej flagi, kibice obwiązują się flagą, jak szmatką, i tak można bez końca wymieniać. Polemizuję z tą ustawą, tylko dlatego, że jest niezgodna z Konstytucją, chociaż sama Konstytucja jest wytworem, tylko i wyłącznie, chazarskiej służby.

  2. Barabian 13.10.2017 12:55

    W.
    “Jeśli chcą, by obywatel przestrzegał prawa, powinni każdemu dostarczyć wydruk obowiązujących przepisów prawa, oraz na bieżąco dostarczać wydruki nowych i nowelizowanych ustaw. Może wtedy zastanowią się nad przesadną biurokracją.”

    Przecież oczywistym jest fakt, że byłoby to sponsorowane z kieszeni podatników oraz zapewniło nowe zatrudnienie w administracji. Nie bardzo rozumiem nad czym mieliby się zastanawiać skoro może to przynieść dla nich same korzyści. Na dodatek większość ludzi i tak by nie czytała tych wymysłów.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.