Liczba wyświetleń: 993
Aż 80 procent gruntów z Agencji Nieruchomości Rolnych (ANR) w woj. zachodniopomorskim trafiło w ręce obcokrajowców – alarmują rolnicy, którzy protestują przeciwko wyprzedawaniu ziemi. I podają konkretny przykład – spółkę PER LA, w której połowę udziałów mają obcokrajowcy.
Obcokrajowcy, głównie z Niemiec, Holandii i Danii, nie startują bezpośrednio w przetargach organizowanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych. W przetargach biorą udział podstawione przez nich osoby, które są nastawione na to, aby wygrać przetarg. Podbijane ceny dochodzą nawet do 50 tys. zł za 1 ha, podczas gdy średnia realna cena w Zachodniopomorskiem sięga ponad 20 tys. zł. Ziemia od ANR, początkowo kupiona przez polskiego rolnika, idzie w ręce spółek zarejestrowanych w Polsce, w których udziały mają jednak obcokrajowcy.
Autor: Tomasz Duklanowski, Natalia Michalska
Źródła: Gazeta Polska Codziennie i Niezależna.pl
TAGI: Nieruchomości, Oszustwa, Rolnictwo
Poznaj plan rządu!
OD ADMINISTRATORA PORTALU
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Gdzieś po drodze jeden im zginął.
GMO przyśpieszy proces przejmowania ziemi. Nowy feudalizm szybko się rozwija. To co? Kosy na sztorc!
Trochę nie chce mi się wierzyć że obcokrajowcy wykupują polską ziemię, korporacje nie mają ideologii tylko interes, i nie brali by ziemi po zawyżonej cenie, jeśli po zachodniej stronie Odry i tak jest tańsza.
Chodzi tu zapewne o wiele atrakcyjniejsze działki, lub ziemię np. z zabudowaniami, ktorych wycenę Agencja zaniża i sprzedaje kolesiom – zrozumiałe więc że niektórzy się burzą że w zaniżonych przetargach uczestniczą zagraniczne pieniądze podstawiając swoje słupy.
Jeśli biorą dopłaty w swoim kraju to jest interes i to niezły.
@erazm55 Nie znam się, ale jeśli prawdą jest to co mówisz i można by było brać dopłaty we własnym kraju od ziemi którą się ma w innym kraju na terenie unii… To będę się starał jak najszybciej o paszport z Europy zachodniej.
niemiec polske wykupuje?;)
Nie bardzo rozumiem, przecież przez wieki na terenie Polski robili interesy obcokrajowcy. Moja rodzina w połowie składa się ze spolszczonych Niemców (przyjechali tu właśnie jakieś 200 lat temu robić interesy), którzy stali się polskimi patriotami. Jesteśmy jednym z krajów Unii my możemy robić interesy w dowolnym miejscu i u nas też ludzie spoza Polski mogą robić interesy. Czyli chodzi o to, że jak Kali ukraść krowę to OK a jak Kalemu to dekapitacja?
@MichalR Tam rolnik otrzymuję dopłatę do produkcji więc nie liczy się ilość hektarów,lecz to co masz na fakturze za sprzedany towar,więc wszystko możliwe.No charytatywnie to oni raczej nie skupują.Inna sprawa że ich gleby są wyeksploatowane dokumentnie.
Innym przykładem duńsko-polskawa firma “POLDANOR”, która we wsi Nacław w gminie Polanów w zachodniopomorskim przez wiele lat miała i ma nadal fermę świń.
http://www.poldanor.com.pl/en/kontakt
Smród z okolicznych pól na które wylewano świńskie gówna rozprzestrzeniał się na wiele kilometrów. Nawet na mapie Google Earth w rejonie Nacławia widać skażenie.
Tak wyglądają świńskie ynteresy sprzedajnych polskawych urzędników i polityków.
sabbra:
są ludzie, którzy nie chcą prowadzić ynteresów (zwłaszcza lichwiarskich i szkodliwych ynteresów)