Walka o ukrainę – Jamał 2

Opublikowano: 12.04.2013 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 934

Po raz kolejny wpadka rządu tym razem w sprawie propozycji Władimira Władimirowicza Putina odnośnie budowy nitki gazociągu “Jamał 2″ obnażyła słabości polskiej dyplomacji. O ile tzw. memorandum nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia gospodarki, czy też finansów, ponieważ nie jest ono wiążące, o tyle patrząc przez pryzmat polityki oddaliśmy wielką przysługę wymienionemu wcześniej przeze mnie agentowi KGB, a później FSB.

Putin wystawił Polakom taką propozycję tylko dlatego, że ma spór z Ukrainą o gaz, gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze i wielka walka o wpływy na Ukrainie. Niestety nasz rząd nie interesuje się sprawą polityki wschodniej, o czym świadczyła konsternacja Tuska na wieść o podpisaniu przez Europol memorandum. Tańczymy jak nam Rosja zagra i to jeszcze z uśmiechem na twarzy.

W takiej sytuacji powinniśmy z konsultować całą sytuację z Ukraińcami, jako że cała sprawa najbardziej ich dotknie – być może uda się wypracować jakiś wspólny pomysł na wyjście z tej sytuacji, na którym obie strony zyskają. W sytuacji “wojny gazowej” Rosji z Ukrainą mamy niewyobrażalną sytuację, by zwiększyć nasze wpływy u naszego wschodniego sąsiada i jednocześnie dać prztyczka w nos Rosji.

Putin sądzi, że jeżeli tyle lat “Poloczki” prosili się o tą nitkę, to teraz w podskokach przyjdziemy do niego i zgodzimy się na wszystko. W sytuacji, gdy to Rosji na tym bardzo zależy to my powinniśmy twardzi i przedstawić im gest Kozakiewicza – to z pewnością ochłodziłoby nasze stosunki, ale musimy wybrać, czy chcemy mieć dobre stosunki z dyktatorską Rosją, czy też walczyć o cele nasze i naszych sojuszników.

Ja uważam, że powinniśmy traktować Ukrainę jako sojusznika i w związku z tym to z nimi powinniśmy utrzymywać dobre stosunki i z nimi współpracować politycznie i gospodarczo. Wiadomym jest, że tamtejsza demokracja jest jeszcze bardzo młoda i słaba, a Rosja próbuje tą sytuację wykorzystać i przyciągnąć ich do siebie jak Białoruś. Jak pokazała sytuacja z września ubiegłego roku, kiedy to w Rosji zaczęto zbierać podpisy pod referendum w sprawie zjednoczenia Rosji, Białorusi i Ukrainy w Moskwie panują tendencje imperialistyczne i musimy to powstrzymać. Nie pozwólmy odrodzić się ZSRR!

Dla Polski taka sytuacja byłaby wręcz niebezpieczna, więc zarówno my, jak i cała Unia Europejska powinna chwycić za linę i przeciągnąć Ukraińców do nas, a jak już pisałem wcześniej mamy do tego niewyobrażalną wręcz okazję – Rosja zadała cios, ale też się odsłoniła.

Tusk musi teraz zdecydować, czy jest po stronie demokracji, czy dyktatury!

Autor: Marcin Woźniak
Źródło: Nowa 11 Era
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. jegor 12.04.2013 16:27

    Wiele nieszczęść polskich w XVII i XVIII wieku brało się stąd, że nasi panujący dali się wpuszczać w wojny w cudzym interesie, na których Polska mogła tylko (bez względu na wynik) tracić. I traciła. Straciła nawet – mimo wspaniałych zwycięstw w cudzych wojnach – swój byt państwowy. Teraz ten nadmuchiwany mesjanizm jakby się odradzał. Czy ktoś z Ukrainy znów prosi Polskę o pomoc, czy też sami, nieproszeni, na siłę i wbrew własnemu interesowi chcemy świadczyć “bratnią pomoc” bez oglądania się na koszty.. Szkoda tylko, że nie ma już podobnych naiwniaków, którzy bezinteresownie troszczyliby się o Polskę, skoro nasi wodzowie, nakręcani propagandą mediów, aż tak bardzo cierpią na ból cudzej głowy. Ale widać lubią to ..

  2. zbig45 12.04.2013 21:14

    Od kiedy to Ukraina jest naszym przyjacielem? Może Banderę zrobimy świętego, dobroczyńcą polaków? na ukrainie już jest prawie że świętym. Trzeba zadbać o to co jest korzystne dla nas a nie dla sąsiadów. wchodzenie wszystkim dookoła w tyłek to najgorsze co może być. ja ruskich nie kocham ale jak jest interes z którego możemy mieć korzyść to dlaczego nie? dlaczego z powodu ukrainy mamy jeszcze bardziej pogarszać nasze stosunki z ruskimi? poza tym może być przez Polskę tranzyt gazu na południe do innych. jak zbudujemy gazoport to możemy mieć zaopatrznie z trzech źródeł co pozwoli ponegocjować ceny.

  3. Nowa11Era 12.04.2013 21:59

    Na tranzycie gazu zarobimy tyle co kot napłakał, a jak za 10 lat będziemy mieli drugą Białoruś na Wchodzie od nas, to będzie nieprzyjemnie.

    A po co nam dobre stosunki z Rosją, skoro oni nas traktują jak śmieci? Mamy udawać, że gdy na nas plują to deszcz leci?
    Jedyne stosunki jakie powinniśmy z nimi mieć, to biznesowe, a w biznesie nie ma przyjaźni, tylko konkurencja.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.