W Szkocji też chcą dochodu podstawowego

Opublikowano: 02.01.2017 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 716

Zaraz po tym, gdy chęć przetestowania w praktyce bezwarunkowego dochodu podstawowego ogłosili Finowie, również szkoccy radni z hrabstw Glasgow i Fife zapragnęli wprowadzić go na swoim terenie.

Radny Matt Kerr z Glasgow powiedział “Guardianowi”, że “Takie rozwiązanie pokazuje, że każdy jest ważny dla państwa i że rząd wspiera każdego. To zmienia relacje pomiędzy obywatelem a państwem. Jednak jeśli sprawdzi się tutaj, prawdopodobnie sprawdzi się wszędzie”.

Kerr przyznaje, że wypracowanie modelu satysfakcjonującego dla obywateli, a równocześnie takiego, któremu podoła kasa państwa, zapewne będzie wymagać “miesięcy pracy”, jednak szkoccy radni z dwóch hrabstw widzą oczami wyobraźni całkowite przemodelowanie systemu socjalnego Wielkiej Brytanii właśnie w ten sposób. Podkreślają, że zakończyłoby przymus ekonomiczny przy wyborze drogi zawodowej młodych ludzi.

Plany Szkotów na razie są mało konkretne, Kerr twierdzi jednak, że wysokość dochodu podstawowego powinna opiewać mniej więcej na równowartość brytyjskiej płacy minimalnej. Nie sprawdzano jeszcze, jaka suma byłaby społecznie akceptowana.

“Powinien wystarczyć każdemu na nieco więcej niż tylko zapłacenie rachunków” – mówi radny z Glasgow.

W fazie testów pieniądze prawdopodobnie pochodziłyby z puli środków, które państwo przeznacza na pomoc społeczną, a także ze środków prywatnych zebranych przez organizacje charytatywne. Nie wiadomo dokładnie, jak kształtowałyby się te proporcje, gdyby dochód podstawowy wprowadzono na stałe, Szkoci są jednak dobrej myśli.

Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Dorota Nawigatorka 02.01.2017 19:57

    ” Podkreślają, że zakończyłoby przymus ekonomiczny przy wyborze drogi zawodowej młodych ludzi.”
    Dokładnie to jest jednym z głównych celów Dochodu. I szerzej: aby każdy był w stanie realizować to, w czym uważa, że mógłby być najlepszy- jeśli tak postanowi.
    Osho powiedział kiedyś, że największym problemem naszych czasów jest fakt, że nikt nie jest na swoim miejscu. Nie pamiętam, jak to leciało dalej, coś: ktoś powinien być śpiewakiem, jest prawnikiem, inny powinien pisać, a leczy ludzi.
    Odblokowanie potencjału ludzi dla dobra wspólnego zmieni oblicze naszej Ziemi w sposób, którego nawet nie jesteśmy dziś sobie w stanie wyobrazić. A pierwszy, mały krok to BDP. Oczywiście, jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Zabieranie innym pod przymusem (podatki), w sytuacji (planowo realizowanego) niedoboru pieniądza, to nie jest dobry pomysł i bardzo dobrze się stało, że Szwajcarzy odrzucili ten model w referendum.

  2. Fenix 03.01.2017 08:38

    @Dorota brawo , “jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Zabieranie innym pod przymusem (podatki), w sytuacji (planowo realizowanego) niedoboru pieniądza, ”
    Przedsiębiorca tworzy pieniądze , dokładnie pożycza sobie własne, i sobie oddaje, wypracowując zysk . Pieniądz wraca na swoje miejsce , służy temu do czego został stworzony, to inwestujący przedsiębiorca dla wytworzenia dób i usług . Z popytu na te dobra ,dobra wytworzone i z ich sprzedaży , zwrócony należny zysk , dzielony tym którzy się przyczynili do wytworzenia tego dobra.
    Konieczny jest BDP każdemu równy, od narodzin po kres życia .
    Finanse w rękach wolnych ludzi .

  3. nemoein 03.01.2017 09:01

    “Dokładnie to jest jednym z głównych celów Dochodu. I szerzej: aby każdy był w stanie realizować to, w czym uważa, że mógłby być najlepszy- jeśli tak postanowi.”
    Prawda będzie taka że po wprowadzeniu tylko się jeszcze zwiększy bezrobocie w szczególności tej najmniej płatnej, bo po co pracować skoro sami dostaną tyle samo za sam fakt bycia? Ile już specjalistycznych pomysłów które piastowało wzrosty okazało się klapami? Wszystkie! Co do jednej, uważanie, że ta jedna będzie wyjątkiem jest świadectwem twego zdemoralizowania oraz niskiej inteligencji?

    “Po moim ostatnim tekście dotyczącym zasiłków, zarówno w komentarzach jak i w prywatnych wiadomościach pojawił się argument automatyzacji produkcji. Jest on następujący: należy wprowadzać powszechne zasiłki prowadzące do dochodu bezwarunkowego, ponieważ postępująca automatyzacja produkcji wyrzuci z rynku pracy osoby niewykwalifikowane. W radykalniejszej wersji, właściciele wielkich korporacji chcą zastąpić prawie wszystkich swoich pracowników maszynami. Ponieważ zwolnieni pracownicy nie mieliby pieniędzy na kupno produktów, korporacje chcą wprowadzić dochód bezwarunkowy, by otrzymujący go ludzie mogli nabywać produkty korporacji.
    Na pierwszy ogień weźmy teorię promowania dochodu bezwarunkowego przez wielkie korporacje. Od razu widać, ze zwolennicy tego poglądu muszą też wierzyć w perpetuum mobile. Przecież wypłacany powszechnie dochód bezwarunkowy może być finansowany tylko z długu lub z podatków. Podatkami nie da się obłożyć rzesz niepracującej ludności, więc ciężar finansowania dochodu bezwarunkowego spadłby na zautomatyzowane korporacje. Innymi słowy, ktoś próbuje nam wmówić, że korporacje będą płacić podatki potrzebne na sfinansowanie zasiłków, z których to zasiłków ludność będzie kupować produkty korporacji.
    Ale wróćmy do problemu automatyzacji w jej łagodniejsze formie. Pogląd, że rozwój technologii i zastępowanie pracy człowieka pracą maszyny prowadzi do wzrostu bezrobocia jest obecny w nauce co najmniej od XVIII wieku. Pewien jestem, że za 100 lat ludzie dalej będą się tego “bezrobocia technologicznego” bali.
    Przede wszystkim zwróćmy uwagę, że koszt pracy robota lub systemu komputerowego jest na całym świecie mniej więcej zbliżony. Mocno różnią się za to płace. Jeżeli automatyzacja zwiększałaby bezrobocie, to efekty tego widzielibyśmy najpierw w najbogatszych państwach, gdzie poziom wynagrodzeń jest najwyższy, a tym samym największa jest zachęta do zastąpienia człowieka maszyną. Tymczasem nic takiego się nie dzieje. Bogate państwa mają bardzo niski poziom bezrobocia. Zauważyć można za to inną zależność. Bezrobocie jest wysokie tam, gdzie rynek pracy jest bardzo uregulowany oraz istnieje rozbudowany system zasiłków. Nie przypadkiem w Unii Europejskiej najwyższe bezrobocie jest w Hiszpanii i Grecji, a praktycznie nie występuje w Niemczech, Wielkiej Brytanii, czy wychodząc już poza UE w Norwegii i Szwajcarii.
    Dla niewykwalifikowanego Niemca nie ma znaczenia czy jego miejsce pracy zostanie zastąpione przez robota czy przeniesione do państwa z niższym kosztami pracy. Przedsiębiorstwa z rozwiniętych gospodarek od dekad outsourcują niskopłatne miejsca pracy do Azji czy Europy Środkowej i ponownie efektów tego zjawiska nie widać w poziomie bezrobocia.
    Oznacza to, że współcześnie nie da się wykazać negatywnego oddziaływania automatyzacji na poziom bezrobocia. W miejsce znikających zawodów pojawiają się inne miejsca pracy, często przyjemniejsze i mniej uciążliwe. W miarę jak znikają jedne zawody, pojawiają się kolejne, niekoniecznie wymagające olbrzymiej wiedzy lub doświadczenia. Wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa zwiększa się zapotrzebowanie na kelnerów, kucharzy, kosmetyczki, masażystów, prywatnych nauczycieli, kamerdynerów, dekoratorów wnętrz, opiekunki do dzieci i osób starszych, psychologów, osobistych trenerów, ogrodników, sprzątaczki oraz masę innych zawodów świadczących usługi, których upowszechnienie się wymaga wzrostu zamożności społeczeństwa.
    Dlatego nie obawiajmy się nowych technologii. One uprzyjemniają nam życie, ułatwiają pracę i zwiększają zamożność. Postulat dochodu bezwarunkowego jest zaś tym, czego naprawdę należy się bać. Jest to kolejna próba wprowadzenia komunizmu, utopii w której nie trzeba będzie pracować by żyć w dostatku. Państwa które wprowadzą ten system zrujnują swoje gospodarki, doprowadzą do powszechnej demoralizacji i w konsekwencji upadną. Uważam, że jest spore prawdopodobieństwo, że jeszcze za mojego życia będziemy mogli gdzieś w Europie na własne oczy oglądać skutki realizacji tej obłąkańczej wizji.” Sławomir Mentzen

  4. Fenix 03.01.2017 09:10

    Efekt pracy ludzi twórców się liczy , nie efekt pracowania na dług i tworzenia większego ilościowo długu do oddania . Komu oddać, na co pracować? Bezcelowa wizja przyszłości niewolników ( dzieci i wnuków ) w testamencie pokoleniowo ,pracowanie na dług wytworzony przez przodków ? To jest błąd!
    System finansów wymaga natychmiastowej zmiany.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.