Trzy osoby przeżyły katastrofę?

Opublikowano: 11.04.2013 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 932

“Po trzech latach badań mogę powiedzieć, że są dowody świadczące, że trzy osoby przeżyły katastrofę” – powiedział wczoraj w Kielcach przewodniczący smoleńskiego zespołu parlamentarnego Antoni Macierewicz. Według naszych informacji, chodzi o nową relację świadka, który o trzech żywych osobach dowiedział się bezpośrednio od rosyjskich lekarzy.

Informacje świadczące o tym, że ktoś mógł przeżyć katastrofę w Smoleńsku, pojawiały się już wcześniej. Świadkowie widzieli m.in. karetki odjeżdżające na sygnale z miejsca katastrofy.

Jeden z oficerów BOR pełniących 10 kwietnia 2010 r. zeznał: “Mniej więcej w tym samym czasie zadzwonił do nas mjr [oficer BOR, który był na miejscu katastrofy], który dojechał na miejsce wypadku. Potwierdził, że samolot się rozbił i że sytuacja jest krytyczna. Chwilę później zadzwonił ponownie z informacją, że z miejsca katastrofy odjeżdżają trzy karetki na sygnale, ale nie wiedział, czy kogoś zabrały, to znaczy, czy zabrały ewentualnych rannych”. Jarosław Drozd, konsul generalny RP w Sankt Petersburgu, zeznał z kolei (cytat za “Naszym Dziennikiem”): „W pewnym momencie zauważyłem ludzi w kitlach, powiedzieli, że trzy osoby zabrała karetka”.

Tajemniczych osobników „w białych fartuchach narzuconych na garnitury” widział również już kilka minut po katastrofie Marcin Wierzchowski, urzędnik kancelarii Lecha Kaczyńskiego. To o tyle dziwne, że według oficjalnych informacji rosyjskich, zawartych w raporcie MAK, „pierwsza brygada medycznego pogotowia ratunkowego” pojawiła się na miejscu tragedii dopiero o godz. 10:58, czyli aż 17 minut po rozbiciu się samolotu. Kim byli „ludzie w kitlach” i dlaczego przekazali polskiemu konsulowi, że trzy osoby zabrała karetka?

Tomasz Turowski, były komunistyczny szpieg – współorganizujący wizytę 10 kwietnia 2010 r. – zeznał z kolei, że trzy osoby dawały “żyzniennyje refleksy”, czyli “oznaki życia”. Potem tłumaczył, że chodziło mu o “drgawki pośmiertne”.

Przed polskimi śledczymi z prokuratury cywilnej Turowski zeznał zaś: „Karetki pogotowia, których kierowcy i sanitariusze wobec ogromu katastrofy byli także w stanie ostrego stresu, zaczęli przewozić szczątki ofiar do miejscowej kostnicy. Karetki jechały na sygnale”.

Dlaczego jednak szczątki miałyby być przewożone na sygnale? Czemu w ogóle miałyby być wywożone z miejsca katastrofy przed przybyciem prokuratorów? Co się stało z przewiezionymi ciałami lub ludźmi? Jeśli Turowski nie skłamał, było to nieprawdopodobne, szokujące złamanie wszelkich procedur śledczych i kryminalistycznych. Zwłoki lub fragmenty ciał powinny bowiem zostać przed wywiezieniem ich obfotografowane, dokładnie zbadane i zabezpieczone. Karetkami, zwłaszcza na sygnale, wywozi się z miejsc wypadków tylko żyjące osoby.

Autor: wg
Źródło: Niezależna.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

10 komentarzy

  1. Murphy 11.04.2013 11:28

    Ja tylko pamiętam, że zaraz po zdarzeniu w polskiej tv pojawiła się informacja o tym, że 3 osoby przeżyły i są w stanie ciężkim w jakimś szpitalu. Nawet pokazali to na nagraniu. Później niestety już się o tym nie wspominało a po owym nagraniu ślad zaginął.

  2. Takie_tam 11.04.2013 11:31

    Tak, a na 10 rocznicę będzie wywiad w tv z tymi osobami. Come on!

  3. Beata 11.04.2013 12:08

    Marzę o świecie, w którym każdy człowiek jest odpowiedzialny przynajmniej za własne słowa. Wyobrażacie sobie tę ciszę? 🙂

  4. Jedr02 11.04.2013 15:46

    To co nie dobijali ich jednak tylko zawieźli do szpitala i tam dopiero znikli?
    Nawet jeśli ich tam specjalnie ukatrupili to Niezależna i PiS walczą chyba o to by ukryć takie wydarzenie za pasmem absurdu. Ciągłe nowe fakty wykluczające sens poprzednich powodują że normalnych ludzi to nie przekona, chyba że chodzi o karmienie oszołomów, którzy jak już uwierzyli nie mogą zwątpić (to by znaczyło że się mylili). W powyższym zdaniu pod normalnymi ludźmi kryją mainstreamowi ludzie oraz racjonalnie patrzący, pod oszołomami wyznawcy pewnych poglądów politycznych. Nazywam ich oszołomami, z tego wzgledu, że wiara w słowa polityków jest nieracjonalna.

  5. taihosan 11.04.2013 16:20

    Nowe fakty nie wykluczają się ale dopełniają obraz. Jak ktoś ma problem z logiką to mu już nic nie pomoże. Natomiast wiara w słowa polityków pokroju Tuska i Palikota mówi wszystko o wierzących.

  6. katiabb 11.04.2013 18:40

    Ja też pamiętam doskonale, że pierwsze doniesienia w mediach mówiły o tym, że trzy osoby przeżyły, lecz są w stanie ciężkim. Nawet znalazłam jeszcze jakieś stare artykuły w sieci z datą 10.04.2010, np. tutaj: http://www.arcyportal.pl/2010/04/katastrofa-samolotu-prezydenckieo-najprawdopodobniej-nikt-nie-przezyl/
    Cytuję: “Sasin mówi, że według informacji podanych przez rosyjskie służby prasowe, katastrofę mogły przeżyć trzy osoby, które wydobyto ze zgliszczy w ciężkim stanie. – Nie wiadomo kto to jest, oby te informacje okazały się prawdziwe – dodał.”
    Albo np. tutaj, w emocjonalnym wpisie jakiegoś blogera: http://phantom-of-the-monique.blog.onet.pl/2010/04/10/katastrofa-samolotu-prezydenckiego/:
    “Panuje totalny chaos informacyjny. Media nie potrafią podać żadnych sprawdzonych danych, napływają sprzeczne wieści. Pierwotnie mówiono, że w katastrofie zginęło 87 osób, później 150, 132, teraz – iż liczba była niższa niż 130. Aktualnie podano, że wydobyto z wraku samolotu trzy osoby w ciężkim stanie. Informacja o śmierci wszystkich pasażerów nie potwierdziła się”.
    Po tych pierwszych doniesieniach o trzech osobach w stanie ciężkim jest przecież w sieci ślad do dnia dzisiejszego.

  7. bajeczny 11.04.2013 19:39

    Beatka
    Przepiękne słowa, normalnie marzę, żeby się do Ciebie przytulić jak to przeczytałem 🙂

  8. Jedr02 11.04.2013 20:44

    A w ogóle nie bierzecie pod uwagę że ktoś tak mógł źle przekazać i to się rozniosło?

    taihosan, naprawde wierzysz w to że niewierzenie w zamach oznacza wiarę w słowa Tuska? Lol. Tylko dlatego że Tusk kłamie będziesz wierzysz innym i tylko dlatego że Ci inni jego krytykują 🙂
    A tak to ciekawe jak ten dopełniony obraz wygląda, dobijanie rannych było w karetkach czy wcześniej? Czy moze jak gdzieś nimi dojechali? A samolot w końcu jak strącili? Sztuczną mgłą? trotylem? bombami termobarycznymi? Czy wielkim magnesem?

  9. geminus 11.04.2013 21:07

    W szpitalach psychiatrycznych nie ma miejsc?.Biedny człowiek,te obsesje(nie leczone)w końcu Go zabiją.

  10. buzdygan 11.04.2013 21:28

    Nie jest wykluczone, że kilka osób przeżyło zamach, ale co do karetki na sygnale, to w Rosji niestety jest tak, że często jeździ się tam na sygnale bez przyczyny.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.