The Poles nie gęsi?

Opublikowano: 11.03.2013 | Kategorie: Kultura i sport, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1298

Język polski coraz częściej „zaśmiecany” jest anglicyzmami. Mimo iż przepisy przewidują za to grzywny, rzadko się zdarza, by były one nakładane.

Ustawa o ochronie czystości języka praktycznie nie działa – ocenia „Rzeczpospolita”. Obowiązujący od 1999 r. akt prawny ma chronić nasz język jako dobro narodowej kultury i podstawowy element polskiej tożsamości. Tymczasem obowiązku używania języka polskiego nie przestrzegają nawet konstytucyjne organy państwa. Przykładowo, obce wyrażenia można już znaleźć w tytułach ustaw, jak np. w przyjętej w ubiegłym roku ustawie o timesharingu.

Deweloperzy nie budują już domów i bloków, tylko „Apartments”, stadiony zostały zastąpione przez „Areny”, a w nazwach biurowców pojawiają się „City Tower”, „Office Center” albo „Financial Center”. Pracują w nich m.in. key account managers oraz team leaders. W odzieżowym boutique klientów obsługują saleswomen, a na witrynach shopów wraz z końcem sezonu pojawiają się ogromne wywieszki sale.

Strzec poprawności używania języka polskiego mają m.in. Inspekcja Handlowa oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Zapytani o to przedstawiciele PIP nie przypominali sobie, by kiedykolwiek kogoś ukarali za tego typu przewinienie. Z kolei Inspekcja Handlowa w Warszawie w ub. roku złożyła do sądów trzy wnioski o ukaranie, a także nałożyła 45 mandatów na łączną kwotę 10 950 zł. Na 1277 kontroli nieprawidłowości w tym zakresie dopatrzyła się w 99 przypadkach.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. jestemtu 11.03.2013 12:35

    Globalizacja to utrata wielu narodowych wartości.
    Jeszcze trochę i zmienią nam godło, flagę, a język sami zniszczymy.

  2. 23 11.03.2013 14:30

    tzn wolne media sa przeciw wolnemu wpisywaniu obcych slow gdzie sie chce?;)

  3. Jedr02 11.03.2013 17:03

    A czemu robić z norm ustalonych przez jakiś profesorów wartość której ma się trzymać cały naród? Nasz język jakimś pierwotnym językiem ludzkości nie jest, powstał z innych, nie powstawał w izolacji więc zapożyczeń nie brakuje. Dawniej słowa przychodziły z łaciny, niemieckiego, włoskiego, francuskiego teraz z angielskiego. Oczywiście momentami te anglikanizmy zakrawają o debilizm ale nie można zakazać ludziom być debilami… Karanie ludzi za używanie języka takiego jakiego używają to nieco ograniczanie wolności. Ale z drugiej strony jak ktoś wymyśla sobie takie cechy jak naród i się ich trzyma to chyb powinien popierać takie karanie. Mieszanie się języka, kultury prowadzi że takie sztuczne struktury jak narodowość ulegają degradacji. Maleją różnice które dzielą na grupy. Dla ludzi to lepiej dla narodowców gorzej.

  4. rebelia 11.03.2013 17:33

    No proszę, ja nawet nie wiedziałam, że w Polsce jest ustawa o czystości języka… Swoją drogę te anglicyzmy/amerykanizmy też mnie drażnią. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć zapożyczenia np. w pojęciach technicznych, szczególnie wtedy, gdy samo słowo jest nowe, i trudno go spolszczyć. Ale w języku codziennym, w języku polityków coraz większy “szpan” na zastępowanie słów dawniej polskich- obcymi. Nawet emocje zamykają się w kategoriach “wow”, “ups”, “cool”, “lol” i “yes/yeah”.
    Sami Homo Americanus…
    P.S. Finowie niemal wszystkie zapożyczenia pozamieniali swoimi słówkami, i jakoś nie mają z tym problemu. Czesi też nieźle sobie poradzili w tej kwestii np. “Počítač” zamiast “komputer”. Można?

  5. voltan91 11.03.2013 20:12

    Nie lubię anglicyzmów, staram się mówić czystą polszczyzną. Bardzo drażnią mnie młodzi “inteligentni” ludzie, którzy dość często wtrącają takie babole.
    Ja osobiście język angielski nazywam językiem nowego babilonu.

  6. Rozbi 11.03.2013 23:43

    Niestety voltan – nie mówisz czystą polszczyzną – bo ta ma gigantyczną ilość naleciałości z języka włoskiego, francuskiego czy niemieckiego.

    Język ewoluuje – i zapożycza pojęcia z innych języków.

    Pewnie tak samo oburzeni byli niektórzy “oświeceni” za czasów królowej Bony kiedy zapożyczyliśmy wielką ilość wyrazów z języka włoskiego – czy z XVIII wieku kiedy panowała moda na j. francuski i z tamtego języka zapożyczyliśmy również niezły zasób pojęć.

  7. WuTangClan 12.03.2013 01:19

    Zauważcie jak mało jest piosenek w języku Polskim obecnie powstających. Gdyby nie rap i paru pojedynczych artystów z różnych gatunków to na płaszczyźnie muzyki wszystko by było po angielsku.

  8. grzech 12.03.2013 08:17

    Jedr02 karanie ludzi za używanie obcych słów jest dobre. Bo zamiast debila mamy słowo głupek. Polszczyzna jest częścią naszej tożsamości i należy o nią dbać. Karanie należy zacząć od tych ośrodków ogłupienia narodu jak rozgłośnie, czasopisma no i przydałoby się by w tym szklanym oku nauczyli się wysławiać.
    Zakłady wytwarzające towary, sprzęt, wymyślające durne nazwy stanowisk (bo lider czy key account managers wcale nie brzmi mądrze ale wręcz przeciwnie – głupio!), a posłów np za ustawę o timesharingu. Jeszcze przydałoby się zrobić porządek z angielskimi nazwami polskich zespołów… tu dopiero jest młyn.
    Są odpowiedniki – polskie nazwy. Wystarczy sięgnąć do słownika jak się nie ma mądrej głowy. I ta nowomowa sama zniknie.
    Wcale nie trzeba karać pojedynczych ludzi, jak Pana ale wziąć się za tych co te słowa rozpowszechniają.

  9. Aida 12.03.2013 09:29

    “Jeszcze przydałoby się zrobić porządek z angielskimi nazwami polskich zespołów… tu dopiero jest młyn.”
    Polemizowałabym, akurat ta dziedzina, muzyka-sztuka rządzi się wg mnie swoimi prawami i muzyk powinien mieć prawo do nazywania swojego zespołu, płyty tak jak ma na to ochotę i śpiewania w takim języku jaki mu odpowiada.
    Bardziej bym szła w kierunku tego by media posługiwały się poprawną polszczyzną. Tylko jak respektować takie nakazy, kiedy sam rząd tego nie respektuje.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.