Święty kanibalizm

Opublikowano: 16.08.2007 | Kategorie: Historia, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1309

Co łączy ślimaki bezmuszlowe znane jako pomrowy wielkie z uczestnikami wypraw krzyżowych – krzyżowcami? Jedni i drudzy praktykują kanibalizm…

W przypadku pomrowów dość łatwo to zauważyć, bo są gatunkiem szeroko rozpowszechnionym, ale jeśli chodzi o krzyżowców to sprawa nie jest taka prosta. Aby to zaobserowować musimy cofnąć się do czasów, kiedy krzyżowcy święcili najwięsze triumfy mordując niewiernych w drodze do Jerozolimy.

W czasie pierwszej krucjaty w 1098 r. panowie z krzyżami na płaszczach zdobyli Antiochię doprowadzając do rzezi ludności cywilnej miasta. Wycięli wszystkich – muzułmanów i chrześcijan. Jednakże ledwo przekroczyli bramy miasta nadeszła turecka odsiecz. Mimo znaczącej przewagi muzułmanów krzyżowcy znów zwyciężyli. Dokonali tego dzięki włóczni Longinusa, którą jakiś pobożny klecha znalazł w oblężonym mieście. Włócznią tą miał zostać przebity bok Jezusa… W pokonaniu niewiernych według ówczesnego kronikarza dopomogły same anielskie zastępy, które wymordowały wraz z krzyżowcami oddziały wroga. W pierwszej krucjacie uczestniczyli głównie Francuzi i Włosi. Po zdobyciu Antiochii wyruszyli (po dość długiej przerwie, bo wielu miało już dość) do Ma’arrat an-Nu’man. To co wydarzyło się w tym mieście pomija milczeniem wielu historyków. A szkoda.

Krzyżowcy obiecali, że oszczędzą tych mieszkańców, którzy schowają się w domach w czasie ich najazdu. Jednakże po wjeździe do miasta rycerze, którym papież obiecał odpust zupełny za udział w krucjacie znów okazali miłosierdzie a’la Jezus Chrystus i wycięli w pień wszystkich mieszkańców nie oszczędzając kobiet, ani dzieci. Tam właśnie doszło do niezwykłej kulinarnej uczty. Krzyżowcy zdziesiątkowani przez choroby i głód, będąc u kresu wytrzymałości psychicznej zjadali ciała mieszkańców miasta! Ludzkie mięso najczęściej smażyli, ale podobno gotowane też im smakowało.

Francuzom nawet się nie dziwię, bo do dzisiaj wcinają jakieś obrzydlistwa (vide: ślimaki), ale myślałem, że Włosi wolą pizzę. W Ma’arrat rycerze chrześcijańscy wymordowali około 20 tysięcy osób. Zresztą niezwykłe doznania kulinarne zagwarantowali sobie jeszcze przed zdobyciem Antiochii. Z głodu i pragnienia pili wtedy krew własnych koni.

Tak na marginesie warto wspomnieć, że Biblia wielokrotnie potępia spożywanie jakiejkolwiek krwi (Kpł. 17. 14 ; 7.26,27 ; Dz 15. 28,29 ; 21.25). To, że te wampiry Chrystusa to zwykli barbarzyńcy chyba nikt już nie zaprzeczy. “Wyzwalając” Jerozolimę uczcili zwycięstwo masową rzezią ludności miasta (około 30 tysięcy zabitych).

O wszystkich okropieństwach jakich dopuścili się ci “wyzwoliciele” napisano grube tomy. Ja przypomniałem czytelnikom te, o których nie zwykło się mówić, aby mieli pełne wyobrażenie tego, do czego zdolny jest tłum fanatyków. Mam nadzieję, że dziś sadyści spod znaku krzyża smażą się w piekle razem z papieżami, biskupami i resztą ferajny.

Autor: Mariusz Sobkowiak
Materiał nadesłany do “Wolnych Mediów”
Autor prowadzi blog www.lewacki-blog.eblog.pl


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.