Spodziewane wyższe ceny pieczywa i mięsa

Opublikowano: 30.07.2012 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 541

Kapryśna zima i związana z tym zmiana struktury upraw zbóż spowodowała, że plony będą niższe od zeszłorocznych. Najnowsze dane GUS pokazują, że zbóż podstawowych będzie w tym roku o około 4 proc. mniej niż w roku ubiegłym. To może wpłynąć na podwyżki cen żywności. Jednak nie w takim stopniu, jak panująca w USA susza.

– Pierwszy szacunek GUS mówi, że zbóż podstawowych będziemy mieli około 23 mln ton, a więc mniej około 4 proc. niż w roku ubiegłym i około 10 proc. niż w poprzednich trzech latach – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prof. Jadwiga Seremak-Bulge, ekspert Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Jej zdaniem, powodem mniejszych zbiorów jest przede wszystkim zmiana struktury uprawianych roślin. Znacznie mniej, bo o ponad 13 proc. jest zbóż ozimych, które z natury lepiej plonują niż zboża jare. Dodatkowo dała się we znaki kapryśna zima bez śniegu.

– Pomimo bardzo dobrych warunków klimatycznych od wiosny do chwili obecnej, będziemy mieli mniejsze zbiory zbóż podstawowych – wyjaśnia ekspertka z IERiGŻ. – Ten spadek zostanie jednak skompensowany w całości większymi zbiorami kukurydzy. Duża część ziemi, która wypadła spod zbóż ozimych musiała zostać przesiana, a ponieważ czasem brakowało nasion zbóż jarych, znacznie zwiększyła się powierzchnia uprawy kukurydzy na ziarno.

Zbiory kukurydzy mogą znacząco przekroczyć w tym roku 3 mln ton.

Zupełnie inna jest sytuacja zbiorów pszenicy i pszenżyta, w uprawie których poniesiono w tym roku największe straty: wymarzło ponad 25 proc. pszenicy i ponad 30 proc. pszenżyta.

– Będziemy tego mieli mniej o ok. milion ton. Mogą też być kłopoty z jakością tej pszenicy – podkreśla ekspertka. – Zapowiada nam się rok wysokich cen zbóż, ale nawet nie tyle ze względu na sytuację krajową, co ze względu na wysokie ceny na świecie.

W ostatnich tygodniach kukurydza i pszenica na rynkach światowych podrożały o ponad 50 proc. To efekt między innymi największej od 50 lat suszy, która dotknęła Stany Zjednoczone, które są największym eksporterem zboża na świecie. Dlatego sytuacja na amerykańskim rynku tak silnie oddziałuje na sytuację w innych krajach. Tym bardziej, że zjawiska pogodowe niszczą plony również w Rosji i Kazachstanie.

– Wysokie ceny zbóż wynikają również z tego, że rośnie zapotrzebowanie na zboża, głównie paszowe. Wysoki poziom rozwoju krajów rozwijających się powoduje, że rośnie zapotrzebowanie na żywność przetworzoną wysokiej jakości – wyjaśnia prof. Seremak-Bulge.

I dodaje: – Z pewnością wysokie ceny zbóż będą miały wpływ na ceny żywności. Nie tylko podrożeje nam pieczywo, co jest oczywiste, ale podrożeją nam też pasze używane do produkcji zwierzęcej – mówi ekspertka Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Źródło: Newseria


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. kristofero 30.07.2012 12:06

    Produkcja zwierzęca… i jak tu nie dostać torsji po takim określeniu, obrzydliwym choć prawdziwym.

  2. Squnik 30.07.2012 12:15

    Rząd na pewno znajdzie jakieś rozwiązanie problemu małych zbiorów płodów rolnych. Już widzę żydowski ryj tuska z rozpostartym usmiechem na samą myśl o fali podwyżek podatków. “By żyło się lepiej… wszystkim.”

  3. dartan 30.07.2012 13:50

    za kilo polędwicy, 45 kg tuska i problem się rozwiążę

  4. Takie_tam 30.07.2012 14:01

    Ot i mamy chorobę systemu. Polacy będą płacić więcej, bo w usa susza. Pomimo tego, że u nas spadek o 3%. To już nie ma czegoś takiego, że produkcja krajowa idzie najpierw na potrzeby polskiego obywatela. Trzeba wszystko do ogólnoświatowego tygla wrzucić.

  5. norbo 30.07.2012 14:10

    21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego z 1980:

    10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko i wyłącznie nadwyżki.

  6. Aaron Schwartzkopf 30.07.2012 15:06

    W starożytnym Egipcie w latach urodzajnych gromadzono zapasy na wypadek lat “chudych”.

  7. davidoski 30.07.2012 17:52

    Oczywiście kiedy rośnie inflacja spowodowana przez banksterów kontrolujących podaż pieniądza, na podwyżki cen żywności znajdzie się winny w postaci nieurodzaju i “kapryśnej zimy”. Dobrze k%*wa, że to nie stonka amerykańska za tym stoi.

  8. goldencja 30.07.2012 18:22

    Jasne. Świeci słońce – będą mniejsze plony, pada deszcz – będą mniejsze plony…

  9. Wentyl 30.07.2012 22:17

    Jak na razie z cenami zbóż nic się nie dzieje ciekawego – spadają jak zwykle, bo rozpoczęły się żniwa. Dla rolnika jako sprzedającego, zboże jest tanie, na jego uprawie nie zarabia zbyt wiele. Ceny zmieniają się nieznacznie z roku na rok – raz spadają, raz rosną. Nie słyszałem jeszcze, żeby pojawiał się szum w mediach, że z powodu niskich cen zbóż stanieje pieczywo i mięso. Za to jeśli ceny drgną troszkę w górę, od razu panika.

  10. firestarter 30.07.2012 23:26

    Już od paru lat, co roku słyszę, że zima była taka czy owaka (przeważnie określana surową) i ceny w związku z tym pójdą w górę… A przecież kilka ostatnich mroźnych pór roku jednak się trochę od siebie różniło… Toć to durne jest…

  11. norbo 31.07.2012 00:04
  12. Aaron Schwartzkopf 31.07.2012 13:51

    Nie ma żadnych powodów, aby wahania urodzajności miały powodować wzrost cen. Po to ludzkość wymyśliła spichlerze i inne narzędzia stabilizacyjne, aby równoważyć podaż i popyt. Jeśli tylko zmniejszenie plonów nie ma charakteru klęski żywiołowej, to całe gadanie o wzroście cen jest zwykłym oszustwem i próbą uzasadnienia uzyskiwania nienależnych dochodów przez pośredników. Produkcja żywności jest teoretycznie najmniej “inflacjogenna” , dlatego inflacja jest tu sztucznie naganiana, inaczej nie przynosi zysków proporcjonalnych do ogólnego poziomu inflacji.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.