Liczba wyświetleń: 619
Nowelizacja art. 191 kodeksu karnego, którą przygotowali senatorowie na wniosek rzecznika praw obywatelskich, ma umożliwić walkę z nękaniem najemców przez właścicieli nieruchomości.
„Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że zgodnie z obecnym brzmieniem tego przepisu, za stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej wobec osoby, mające na celu zmuszenie ją do określonego zachowania, grozi kara do trzech lat więzienia. Oznacza to, że odnosi się on tylko do bezpośredniego oddziaływania na daną osobę i nie obejmuje działań pośrednich. Tymczasem niektórzy kamienicznicy wywierają pośrednią presję na lokatorów, których chcą zmusić do wyprowadzki np. poprzez odcinanie mediów, dewastację budynku czy zalewanie mieszkań. Efektem jest bezradność organów ścigania i poczucie bezkarności właścicieli-bandytów.
„Zdepenalizowane zachowania, polegające np. na zastawianiu drogi, wyłączaniu prądu czy zamurowaniu wejścia do stanowiącego wspólną własność domu – noszące często znamiona znacznej społecznej szkodliwości – nie stanowiąc przestępstwa, pozostawiają ich ofiarę bez wsparcia państwa, pomimo zapewnionej konstytucją ochrony praw i wolności człowieka i obywatela” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Po nowelizacji z art. 191 k.k. zostałby usunięty zwrot „wobec osoby”. Dzięki temu jako przestępstwo traktowane będzie zarówno stosowanie przemocy bezpośredniej, jak i pośredniej. Warto wspomnieć, że nowelizacja oznacza powrót do regulacji obowiązującej w kodeksie karnym z 1967 r.
Gazeta podkreśla, że zanim sprawą zajęli się senatorzy, RPO bezskutecznie zabiegał o stosowne zmiany w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Źródło: Nowy Obywatel
Poznaj plan rządu!
Prawda jak zwykle pośrodku. Z jednej strony faktycznie trafiają się bezlitośni właściciele gnębiący najemców, żeby tylko się wynieśli. Z drugiej bardzo często to najemcy wykorzystują szczególną ochronę jaką dają im przepisy. W tej kwestii to oni są bardziej chronieni niż właściciel przed nieuczciwym najemcą. Gdy ten nie płaci to pozostaje grzecznie prosić przez dwa miesiące, a później dać jeszcze miesiąc na spłatę. Jak ktoś ma pieniądze to może tyle czekać. Gorzej jeśli wpływy z tytuły wynajmowania lokalu stanowią sporą część domowego budżetu. Wówczas można popaść w finansowe kłopoty, a na najemcę nie wolno nawet podnieść głosu, bo kodeks karny nie pozwala. Bardzo często są to ludzie udających niezaradnych życiowo, ale na wszelkich przepisach i swoich prawach znający się bardzo dobrze…
W normalnym kraju, jeśli ktoś wchodzi do mojego domu/mieszkania bez mojej zgody, to ja go mogę nawet wyrzucić przez okno. Osoba która wynajmuje mieszkanie, lecz nie płaci jest właśnie takim nieproszonym gościem i ja powinienem móc pozbyć się tego człowieka siłą. Co jeśli wynajem mieszkania jest moim jedynym źródłem dochodu? Jeśli właściciel mieszkania nie ma co włożyć do garnka to jest bardziej humanitarne, niż jakbyśmy wyrzucili niepłacącego lokatora?
Czym różni się kradzież samochodu od kradzieży mieszkania? Tym że mieszkanie można ukraść zgodnie z prawem.
@biedak, to może ten biedny “właściciel nie mający co włożyć do garnka” powinien sobie poszukać pracę?
@norbo to nie usprawiedliwia pasożyta, który zadomowił się w czyimś lokalu i śmieje mu się w twarz gdy przychodzi do zapłaty.