Równe płace bez względu na płeć

Opublikowano: 07.10.2012 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 611

Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania zapowiada wprowadzenie przepisów, które doprowadzą do wyrównania wynagrodzeń kobiet i mężczyzn pracujących na tych samych stanowiskach.

Jak informuje Newseria.pl, proponowane przepisy mają nałożyć na firmy obowiązek składania sprawozdań ze średnich zarobków kobiet i mężczyzn. „Dzięki temu w firmie, w której zatrudnionych jest np. kilkanaście osób w księgowości, moglibyśmy porównać pensję na tym stanowisku kobiet i mężczyzn, i stwierdzić, czy pensje kobiet księgowych są w stosunku 1 do 1 do pensji mężczyzny księgowych” – wyjaśnia pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

Obowiązujące w Polsce przepisy gwarantują wszystkim pracownikom równość m.in. w zakresie warunków zatrudnienia lub awansowania bez względu na płeć. Kobiety i mężczyźni mają więc prawo do jednakowego wynagrodzenia za tę samą pracę lub pracę o jednakowej wartości – a zatem taką, której wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych stosownymi dokumentami lub doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku. Dotyczy to nie tylko płacy zasadniczej, ale i innych składników wynagrodzenia – premii, dodatków funkcyjnych czy nagród. Pracownik, wobec którego pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Kodeks Pracy przewiduje także ochronę pracownika, który domaga się odszkodowania za naruszenie przepisów o równości w zatrudnieniu. Pracodawca nie może więc z tego powodu np. rozwiązać z pracownikiem umowy o pracę. Tyle w teorii, a co z praktyką?

„Mimo istniejącego w prawie zakazu dyskryminacji płacowej nie ma żadnej metody, żadnego narzędzia, które pozwalałoby monitorować różnice płacowe, czyli tak zwaną lukę płacową między pensjami kobiet i mężczyzn” – mówi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

Tymczasem, jak alarmuje Unia Europejska, kobiety w Europie zarabiają średnio 16,4 proc. mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

45 komentarzy

  1. Stasiu26 07.10.2012 09:38

    Prawnie ustanowiona równość płac. Genialny pomysł.

  2. CD 07.10.2012 12:22

    “Równe honorarium na życie dla każdego, to wyrównane szans wszystkim !”

    Piękny pomysł. A skąd wziąć na to pieniądze?

  3. guarana 07.10.2012 12:45

    A co, pieniędzy brakuje? Miliardy idą w błoto albo w kosmos, więc chyba jednak nie brakuje? Ktoś nas robi w bambuko i żre za stu, tysiąc, milion…

  4. unknown 07.10.2012 12:50

    Jakim prawem rząd […]* się do prywatnych przedsiębiorców? Podniesienie watu nie wystarczyło? Jeśli rząd koniecznie chce coś wyrównywać, proponuje zacząć od zrównania pensji ministrów ze średnią krajową. Jest to sprawą pracodawcy kto i ile zarabia w JEGO firmie, NIE państwa. Ja jako pracodawca zatrudniam księgową i księgowego na tym samym stanowisku. Księgowy zarabia więcej, czy to dyskryninacja kobiet? Nie. Zarabia więcej bo jest lepszy, lepiej wykonuje swoją pracę. Równie dobrze kobieta mogła by zarabiać więcej, jeśli była by lepsza. Płeć nie ma tu nic do rzeczy, liczy się wydajność. Dlaczego wszyscy mają mieć równo jeśli jeden bardziej się przykłada do swojej pracy, a drugi bardziej olewa? Oczywiście, najlepiej zrównajmy płace wszystkim w Polsce, i wprowadźmy hasło: czy się stoi czy się leży 5 tysięcy sie należy
    *[umyślne omijanie filtra jest niezgodne z regulaminem – pisz kulturalnie] Kor.

  5. CD 07.10.2012 12:55

    “A co, pieniędzy brakuje? Miliardy idą w błoto albo w kosmos, więc chyba jednak nie brakuje? Ktoś nas robi w bambuko i żre za stu, tysiąc, milion…”

    A skąd te miliardy pochodzą?

  6. unknown 07.10.2012 13:00

    @admin, a co w tym złego że dwóch pracowników zarabia różnie z tą samą pracą na tym samym stanowisku. Pytanie jak tą pracę wykonują, jakie posiadają kwalifikacje, z jakich umiejętności korzystają w tej pracy? Jeśli jeden zarabia więcej, to znaczy że jest lepszy. Po prostu

  7. CD 07.10.2012 13:06

    @unknown – Tutaj połowa czytelników uważa, że pracodawca to krwiożerczy wyzyskiwacz, pan i władca dusz ludzkich. Ich zdaniem pracodawcy dowolnie mogą sobie kształtować ceny i płace. Na szczęście teraz jest to już tylko 50% czytelników. Gdy zaczynałem pisywać tutaj artykuły, to było o wiele gorzej.

  8. unknown 07.10.2012 14:13

    Fenix, jakie “honorarium”? co ty za brednie wypisujesz. Przecież to nic nowego. komunizm i socjalizm w najczystszym wydaniu. Jeżeli każdy w kraju według Ciebie ma dostać “honorarium”, musi istnieć jakaś wspólna kasa (coś na wzór budżetu państwa). Jeśli ma być kasa, ktoś ją musi tam wpłacić. Teraz pytanie do Ciebie: Kto ma wpłacić tą kasę? Pewnie ci co pracują i płacą podatki. A kto ma z tego czerpać Twoje honoraria? bezrobotni, dzieci, kobiety, ogólnie wszyscy. Czy to jest sprawiedliwość społeczna według Ciebie?

  9. CD 07.10.2012 14:36

    ” A co z tymi co pracy nie mają kobietami, dziećmi , ludźmi niepełnosprawnymi bezrobotnymi lub ludźmi którzy mają system w d… bo nie chcą grać w filmie pt. Elity i niewolnicy systemu”

    Jak to co? Bezrobotni powinni znaleźć pracę, a tym, którzy nie mogą powinniśmy pomagać w miarę możliwości.

    “CD A teraz skąd są pieniądze ?”

    Pochodzą z rabunku nazywanego potocznie podatkami. Mało kto pisze tutaj, żeby przestać okradać ludzi, za to każdy tutaj jest ekspertem i podaje cudowne sposoby na zagospodarowanie tych kradzionych pieniędzy. Uczciwy człowiek powinien zrabowane pieniądze oddać właścicielowi, a nie pisać “skoro już zostały zrabowane, to rozdajmy tym albo tamtym”.

  10. CD 07.10.2012 14:51

    Fenix – Większość osób pracuje za pieniądze. Nikt Ci jednak nie zabrania wykonywania pracy na “kredyt zaufania”. Czy wykonujesz pracę w ten sposób? Opowiedz o tym więcej bo to interesujące. Pomaga to chociaż uniknąć podatków?

  11. unknown 07.10.2012 15:01

    Fenix, Jeśli chcesz mogę Cię zatrudnić do pracy. Co prawda pieniędzy ani zysku nie uświadczysz, ale w zamian otrzymasz mój “kredyt zaufania”. Będziesz pracował dla siebie, z korzyścią dla innych.
    (tak poza tematem nie chcę być upierdliwy, ale przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiaj spacji- lepiej się czyta.
    CD- zgadzam się w 1oo% co do gospodarowania naszymi pieniędzmi

  12. unknown 07.10.2012 15:35

    Ale jak ta gra się nazywa?

  13. CD 07.10.2012 16:15

    Łukaszu – jeszcze ani razu nikt tutaj nie obalił mojej tezy, no chyba, że argumentem w stylu “uczepiłeś się”, “płacą ci za to co piszesz” itp.

    “godzin co mężczyźni na takim samym stanowisku to obowiążkiem pracodawcy jest ich wynagrodzić tak samo”

    Czyli uważasz, że pracodawca nie ma prawa robić ze swoimi pieniędzmi co chce? Czy ja również powinienem mieć prawo wtrącać się w to, jak Ty wydajesz swoje pieniądze?

  14. CD 07.10.2012 16:20

    A do tego co napisał _SL_ o Szwecji to dodam jeszcze, że tam finansowanie służby zdrowia i emerytur jest z podatków, a nie dodatkowych ubezpieczeń społecznych. U nas po prostu składek na ZUS nie nazywa się podatkiem, ale w praktyce to jest podatek. Stąd mylne wrażenie, że w Szwecji podatki są dużo większe niż w Polsce.

  15. CD 07.10.2012 16:24

    Fenix – Twoje punkty niczym nie różnią się od pieniądza fiducjarnego. Widać, że widzisz potrzebę istnienia pieniądza, tylko chcesz go nazwać inaczej, bo to ładnie brzmi.

  16. CD 07.10.2012 16:31

    “Jeżeli pracodawca podpisuje z pracownikiem umowę,gdzie wynagrodzenie określa stawka godzinowa,to ma jej przestrzegać,to jest chyba oczywiste.”

    Jasne, tylko, że my nie o tym rozmawiamy. Pytanie czy pracodawca powinien mieć prawo podpisać z 2 różnymi osobami, 2 umowy w których jedna zarabia mniej a druga więcej. Jeśli uważasz, że nie, to ograniczasz jego wolność do dysponowania swoimi pieniędzmi.

  17. CD 07.10.2012 16:35

    “Szwecja nie kolaborowała bo ani jeden szwedzki żołnierz nie walczył zarówno w pierwszej jak i drugiej wojnie światowej”

    A wiesz co oznacza słowo “kolaboracja”?

  18. CD 07.10.2012 16:38

    Fenix – OK, stwórzmy równe szanse – niech każdy robi to co lubi. A co jak się okaże, że nikt nie lubi hodować świń? Rozumiem, że zaakceptujesz brak mięsa i wyżywisz się kiełkami z własnej uprawy?

  19. CD 07.10.2012 16:43

    Łukasz – Jaka “słabsza pozycja”? Zarówno pracownik potrzebuje pracodawcy by mieć pieniądze jak i pracodawca potrzebuje pracownika, bo bez niego nic nie wyprodukuje. Zarówno pracownik ma wybór – u kogo będzie chciał pracować jak i pracodawca ma mieć wybór – kogo będzie chciał zatrudnić.

  20. CD 07.10.2012 16:48

    “Handel to nie kolaboracja”

    Kolaboracja to współpraca z nieprzyjacielem i w tym znaczeniu była to kolaboracja. Poza tym rozmawiamy o tym w jaki sposób Szwecja się wzbogaciła, a handel podczas wojny to najlepszy sposób na wzbogacenie się.

    Poza tym dlaczego podajesz przykład Szwecji, a nie np. byłego ZSRR, albo komunistyczna Koreę? Tak wygodniej, prawda?

  21. unknown 07.10.2012 16:49

    Socjal w Norwegii Panie M utrzymuje się m.in. z wysokiego wydobycia ropy (ok30% PKB), a jak wiadomo złożą kiedyś się kończą. Szwecja natomiast najbardziej bogaciła się na początku XX w, kiedy wprowadzono wiele reform liberalnych. Socjaliści gdy przejęli władzę odwrócili ten trend

  22. CD 07.10.2012 17:25

    “tylko że pracodawca może przebierać w pracownikach,a pracownicy nie mogą przebierać w pracodawcach”

    Bardzo uogólniasz. Są branże w których masz masę pracodawców do wyboru jak np. moja działka – informatyka. Często pracownicy narzekają, że nie moga znaleźć pracy, ale pracodawcy również często maja problemy z zatrudnianiem. To w dużej mierze wina państwowego systemu edukacji, ale to już temat raczej na osobny artykuł, a nie na dyskusję.

    “to chyba oczywiste że za wielkim przemysłowcem stoi rzesza prawników”

    I co z tego? Prawnicy nie wyczarują dobrych, sumiennych pracowników z powietrza.

    “dlatego państwo musi dawać gwarancje pracownikom pewnej przejrzystości działań,i elementarnej uczciwości”

    No tak, bo pracownik sam nie potrafi nawet przeczytać umowy, tylko państwo… państwo… państwo…. Ta wiara w aparat przymusu jakim jest państwo nieustannie mnie zadziwia. To jakaś globalna religia. Dlatego właśnie komuniści zwalczają religię, bo to oni chcą być religią. Zakładasz, ze pracodawca jest nieuczciwy, a państwo uczciwe? Niby skąd takie założenie?

    A może tak jeszcze słówko wyjaśnienia, dlaczego kapitalistyczna część Korei jest bogatsza od komunistycznej? Według Twoich teorii powinno być na odwrót.

  23. _SL_ 07.10.2012 17:35

    @CD Dla chorych na czerwone oczy kazdy jest podejzanym, szemranym typem, tylko kiedy ktos usiadzie na urzedniczym stolku staje sie super-aniolem, dzialajacym wylacznie dla jakiegos wyimaginowanego dobra wspolnego(oczywiscie kazdy ma inne wiec to bzdura), nieskorumpowanym, superwydajnym, nieomylnym bytem.
    🙂

    Takie nawine myslenie daje efekty jakie widac w Polsce jak i reszcze eurokolchozu-korupcja, zadluzenie, razaca niesprawiedliwosc, bledne decyzje, bylejakosc, przeplacanie, straty czasu i energii ludzkiej.

    Taki Tusk musi zrywac boki widzac jakich ma tu zaslepionych pretorian, zdolnych do poswiecen dla ratowania rezimu i urzedniczego eldorado w imie naiwnych sloganow serwowanych calymi dekadami, zawsze z tymi samymi efektami(doskonale wiemy jak nazwac takie dzialanie).
    🙂

  24. CD 07.10.2012 18:06

    “Nie można na słowo ufać korporacjom,tego dowiodła już nawet historia,nawet lokalna w Pile”

    No tak, za to rządom można ufać. Co tam te kilkaset milionów ofiar komunizmu. Tak, ufajmy rządom.

    “Jak zwykle u SL,gdy brak argumentów idą w ruch epitety,ale cóż kultury nie da się kupić,ją trzeba poprostu mieć”

    SL ma masę argumentów, ale ich nie rozumiesz. Powinieneś podziękować, że się czegoś dowiedziałeś. Ja dowiedziałem się sporo, bo nie znam historii.

    Łukaszu – często w dyskusjach ze mną pomijasz logikę. Twierdzisz, że jest ona nieważna, bo jest taka Szwecja, która nagina logikę i zasady matematyki. Mi się dużo bardziej prawdopodobna wydaje teoria SL dotycząca Szwecji, niż Twoja teoria, że w Szwecji 2+2 to wcale nie jest 4 i że bogactwo bierze się z podatków.

  25. eLJot (moderator WM) 07.10.2012 18:33

    Spieracie się o naczynia powiązane. System jaki by nie był, zdegeneruje się sam jeśli na to pozwolimy. Akurat w Szwajcarii społeczeństwo jest bogate bo jest tam DB, która ucina oligarchiczne zapędy kapitalizmu, który jak widać na przykładzie USA tak właśnie skończył. Socjal tam jest minimalny bo bardziej się opłaca pracować skoro państwo nie zabiera 3/4 tego co wypracuje się.

    Jak zwykle prawda leży gdzieś po środku.

  26. _SL_ 07.10.2012 18:43

    @CD Wg raportu doing business, calosciowo Szwecja byla na 14 miejscu, Polska na 62(ranking from 1 – 183). Nawet patrzac ona przyjaznosc podatkow, Szwecja na 50 miejscu, Polska na 128.
    Komuna nie rozumie ze z pustego nawet Salomon nie naleje…

    http://www.doingbusiness.org/rankings

    Kolejna pomijana przez czerwonych/rozowych sprawa jest stagnacja Szweckiej gospodarki, pobudzana w okresach wladzy wolnorynkowcow(oni przynajmniej maja stale taka partie w parlamencie) gdy nastepuje deregulacja, boom, nastepnie socjalowie znow przejmuja stery ale nie niszcza calkowicie osiagniec wolnorynkowcow(jak prawie udalo sie Laborowi w UK w 2 kadencje). Szwecja po IIWS byla 2ga gospodarka, obecnie jest w rankingach pomiedzy 12-23 pozycja(zaleznie od zrodla i metodologii), regulowanie doprowadzilo do stagnacji i teraz moga tylko mazyc o dawnej wielkosci.

    Kazda nowo poznana rzecz liczy sie, dobrze ze mozna zworcic czyjas uwage na czesto zapomniane zagadnienia.
    Pozdrawiam.

  27. _SL_ 07.10.2012 18:55

    @eLJot (moderator WM) Szwecja w sumie mozna by uznac za trzecia droge w wydaniu light.
    Pamietajmy tylko ze IIIRzesza takze byla przykladem trzeciej dorgi…

    Co do Szwajcarii z doswiadczenia sadze ze to wlasnie kapitalizm i wlasnosc prywatna, przywiazanie do wlasnego miejsca, majatku i ziemi bylo podstawa wytworzenia sie tam DB. Nie zrobil tam tego zaden centrazlizm, bo go nie bylo i nie ma(w naszym znaczeniu), tylko wolni ludzie, posiadacze i gospodarze tych landow. Swoja droga bardzo podobala mi sie ich militia, mozna trzymac bron w domu a do tego istnieje pelno rozmaitych klubow strzeleckich/obrony cywilnej, oni rozumieja co znaczy posiadac panstwo(jako my), wlasnosc to odpowiedzialnosc.

  28. 23 07.10.2012 20:11

    tez mnie ciekawi ta kolaboracja. Ja myslalem ze to chodzi bardziej o kolaboracja=wspolpraca z wrogiem. Czy sprzedaz “wrogowi” czegos to wspolpraca czy nie? Czy Rzesza byla wrogiem Szwecji jesli pamietam neutralnej?

    SL oswiec w tym temacie, nie laluj.

  29. _SL_ 07.10.2012 20:40

    @23 To oczywiscie szerokie zagadnienie, ale jak ktos nie zna to moze zaczac od wiki:

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Polityka_Niemiec_hitlerowskich_wobec_Szwecji

    🙂
    Jesli ktos jest w stanie napisac post na forum, uwazam ze bezproblemowo odszuka takie informacje, wiec nie wiem czemu mam powtarzac tu powszechna wiedze z historii.
    Oczywiscie najbardziej interesujace detale znajduja sie w ksiazkach dotyczacych historii K. Szwecji, III Rzeszy jak i Wielkiej Brytanii oraz Finlandii.

    Wspolczesnie Szwedzi oczywiscie potepiaja nazim, jednak w czasie wojny niezwykle latwo ulegali wplywa i “naciska” ze strony Nimecow a majatek ktorego sie na tym dorobili jakos nie przeszkadzal im w ich powojennej moralnosci udawania niewiniatek.

  30. _SL_ 07.10.2012 21:00

    @23 Co do bezposredniej kolaboracji, to czytalem niedawno “Twilight of the Gods: A Swedish Waffen-SS Volunteer’s Experiences with the 11th SS-Panzergrenadier Division ‘Nordland’, Eastern Front 1944-45” autorstwa Thorolfa Hillblada.

    Sama okladka mowi za siebie:
    http://www.amazon.com/Twilight-Gods-Experiences-SS-Panzergrenadier-ebook/dp/B0055POBIM/ref=zg_bs_4979_2

    Co do panstwa opiekunczego to nawiedzeni socjalowie wychowani na marksizmie powinni przeczytac pozycje “Capitalists against Markets: The Making of Labor Markets and Welfare States in the United States and Sweden” calkowicie obalajaca danymi empirycznymi bredzenia osobnikow pokroju naszego ukochanego towarzysza Mastalarka.

    http://www.amazon.com/Capitalists-against-Markets-Making-Welfare/dp/0195142977/ref=zg_bs_4979_16

    “Capitalists Against Markets highlights the important role played by employers in the creation of the American and Swedish welfare states. In a brilliant and original analysis, Swenson show how employer strategies–solidarism in Sweden and segmentalism in the U.S.–were rooted in each country’s economic development and gave rise to distinctive public programs. Adroitly blending theory, history, and politics, Swenson has created a masterpiece of comparative scholarship.” –Sanford M. Jacoby, Anderson Graduate School of Management, UCLA

    “This is a book of great importance. Marshalling detailed historical evidence, Swenson persuasively challenges the view that employers were uniformly hostile to the creation of the welfare state by showing that this was untrue even in the United States. As an added bonus, it is quite gripping a read.” –David Soskice, Research Professor of Political Science, Duke University

    Ciekawa pozycja, wylewajaca kubel wody na czerwone, antyrynkowe i antywolosciowe lby, polecam.

  31. piachu2 07.10.2012 23:06

    Coś na rzeczy jest!!!
    Bo w mojej firmie, równych mnie jest kilkuset gości, robiących tą samą robotę i na podobnym obszarze, ale ja i kolesie ( ci dalej od warszawki) mamy prawie połowę tego co pracujący Warszawie???
    […]* mnie boli jak o tym pomyślę – bo w imię czego tak jest?
    Warszawa – nasza stolica, od II WŚ, to przeklęństwo dla naszego narodu, po wojnie “cały naród budował swoją stolicę” kosztem wsi, które wyburzano i cegły szły na budowę np.: Mariensztatu. Teraz cały naród buduje obwodnicę stolicy kosztem lokalnych dróg.
    *Omijanie filtra jest niezgodne z pkt. 7. regulaminu. FG(Kor.)

  32. CD 08.10.2012 01:07

    “Nie można ufać ani korporacją ani rządom,jeżeli ktoś Ci powie że nie ufa panu x to odrazu zakładasz że ufa panu y?”

    No więc właśnie – jeśli nie możemy ufać rządom, to nie ma sensu oddawać im naszej wolności w imię “wyrównywania szans”. Zwróć uwagę na to, co jest w artykule:

    “Jak informuje Newseria.pl, proponowane przepisy mają nałożyć na firmy obowiązek składania sprawozdań ze średnich zarobków kobiet i mężczyzn.”

    Nie niepokoi Cię to? Coraz większa kontrola, coraz większa biurokracja, która coraz więcej kosztuje. W imię czego? W imię zupełnie bezsensownej kontroli zarobków.

    W ogóle czy Ty nie widzisz jakie tu bzdury sa napisane?:

    “wartości – a zatem taką, której wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych stosownymi dokumentami lub doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku”

    Urzędnicy debile myślą dokładnie jak Marks – że im większy wysiłek, tym większa wartość pracy.

    W sprawie Szwecji powiem tylko tyle – nie znam historii, ale socjalizm NIE TWORZY BOGACTWA. To jest po prostu nielogiczne i niemożliwe.

  33. pasanger8 08.10.2012 01:56

    Jeśli chodzi o tak prostą kwestię jak równa płaca za taką samą pracę to chyba nie ma tu nic sprzecznego z wolnym rynkiem?Chyba ,że ktoś udowodni ,że pracownik X pracuje wydajniej niż pracownik Y to wtedy można mu podnieść pensję albo dać premię.Natomiast różnicowanie płacy z jakichś innych względów to bzdura niezgodna również w wolnym rynkiem.Może np:brunetom mają płacić wyższą stawkę niż blondynom. Podobnie zróżnicowanie płac ze względu tylko na płeć. Problem w Polsce polega raczej na myśleniu magicznym:uchwalimy jakąś ustawę i coś się zmieni.Jest mnóstwo przepisów prawa pracy ,których nikt w Polsce nie przestrzega a pracownicy boją się nawet pisnąć bo wszyscy siedzą na czasowych umowach(jeśli w ogóle mają jakieś umowy)Jak się tylko wyda kto sypnął do PIP albo wydziału legalizacji zatrudnienia to wcale takiej osoby nie zwalniają tylko ,,nie przedłużają umowy” a jeśli pracuje na czarno to wywalają na zbity pysk i nie dadzą ostatniej pensji. A wy tu dyskutujecie o ustrojach. Skupcie się na realiach.

  34. CD 08.10.2012 02:26

    “Jeśli chodzi o tak prostą kwestię jak równa płaca za taką samą pracę to chyba nie ma tu nic sprzecznego z wolnym rynkiem?”

    O właśnie, ale sprzeczna z wolnym rynkiem jest ingerencja. Dlaczego pracodawcy płacą mniej? Nad tym nikt się oczywiście nie zastanowił. Prawdopodobnie jutro (właściwie to już dzisiaj) na WM ukaże się mój artykuł, w którym odpowiadam na to pytanie oraz przewiduję dalsze skutki wprowadzenia przepisów o równej płacy.

  35. magenta 08.10.2012 07:56
  36. Aida 08.10.2012 09:27

    Jakby moja praca np. jako lekarz miała być tyle samo warta co np. praca sprzątaczki, czy bibliotekarki, to po co marnować pół życia na naukę. Wolałabym wykorzystać ten czas na przyjemniejsze rzeczy i nie być zmuszona do podejmowania ryzykownych decyzji, które decydują o życiu pacjentów. A pracować w bibliotece bym chciała, bo czytać uwielbiam:)
    Jak można być tak zachłyśniętym komunizmem, który nie jest sprawiedliwy właśnie dlatego, że ludzie są różni, jedni pracowici, inni leniwi, jedni uzdolnieni, inni niekoniecznie, jedni mający małe potrzeby i nie wymagający zbyt wiele od życia, a inni mający ogromne plany względem siebie. Jak można wszystkich zrównać i każdemu dać tyle samo?

  37. Aida 08.10.2012 10:19

    Rozumiem, że Fenix swoim życiem daje świadectwo tego, że “wszyscy jesteśmy równi”. Zakładając, że pracuje nadwyżkę pensji z uśmiechem na ustach oddaje tym, którzy zarobili mniej:)
    Realista muszą robić karierę, czy chcą? Nawet nie chodzi o karierę, niektóre kobiety nie chcą siedzieć w domu i robić za przysłowiową “kurę domową”. Większość facetów z uśmiechem na ustach powie, że pranie, sprzątanie, gotowanie i prasowanie jest super i w tym kobieta powinna się realizować i spełniać. Tylko czasy się zmieniły i nie tak łatwo zagonić nas do garów, jeśli same nie mamy na to ochoty. Czemu tylko przebąkiwanie, że miejsce kobiety jest w domu, czy nie milej funkcjonuje dom, kiedy mężczyzna ma w nim swój udział? Jeszcze w latach 80 tych wszystkie prace domowe były na głowie matki. Facet przychodził z pracy do domu, siadał w fotelu i tak do wieczora. Niektórzy to nawet talerza po sobie nie wyniosą po obiedzie. Facetom ten model bardziej odpowiadał (niektórym nadal odpowiada) z wygody, bo są leniwi, przychodzą do domu i obiadek pod nos podany. Nie muszą pomagać małżonce w obowiązkach.

  38. Aida 08.10.2012 10:26

    No właśnie nie chodzi o sztywno określone ramy, kto podaje komu, tylko o to, by dwoje ludzi sobie pomagało. Mój sprzeciw budzi narzucanie kobietom ról, które ‘powinny im się “zawsze” podobać, bo są kobietami.

  39. Aida 08.10.2012 11:04

    Fenix wystarczająco się naczytałam Twoich pomysłów i filozofii nie tylko tutaj i mi wystarczy. Może to wszystko miałoby sens, gdybyśmy byli tacy sami, ale nie jesteśmy…
    Realista państwo zmusza nas do tego byśmy pracowały, bo ciężko wyżyć z jednej pensji. Jeśli kobieta chce pracować i do tego musi to ok, nie mam nic do tego. Ja nie lubię przymusu, tylko tyle.

  40. Aida 08.10.2012 11:14

    “Chodzi o stworzenie równych szans , na starcie!”
    Tylko, że stworzenie równych szans nie zagwarantuje, że 2 osoby wywodzące się z rożnych środowisk zajdą równie wysoko. Dziecko potrzebuje także środowiska, które umożliwi mu rozwiniecie umiejętności intelektualnych czy emocjonalnych. Rodzic musi wspierać tworzyć bogate środowisko rozwoju dla mózgu, a nie każdy rodzic potrafi i nie każdy zdaje sobie sprawę z tego jakie to ważne.

  41. Aida 08.10.2012 11:28

    Podaj przykłady tej równości na starcie.

  42. Aida 08.10.2012 11:32

    OOO widzę, że znacie się prywatnie:)
    Niezły OT.

  43. Aida 08.10.2012 11:35

    Pytanie kto za to zapłaci?

  44. Aida 08.10.2012 11:48

    Jałowa ta dyskusja, kończę OT, idę się dotlenić:) żegnam!

  45. pasanger8 08.10.2012 12:25

    @CD ingerencja państwa zaczyna się od żelaznej ochrony prawa własności gdyby jej nie było rynek nie mógłby funkcjonować. W każdym rozwiniętym państwie to rozumieją. Np.:w Niemczech Szwajcarii Nowej Zelandii czy Szwecji jest niedopuszczalne by ktoś palił w piecu plastikiem.Jeśli ktoś spróbuje bardzo drogo go to wyjdzie. To nie ograniczenie wolności tylko troska o dobro wspólne -powietrze i nie zatruwanie siebie swoich dzieci i sąsiadów dioksynami. Nikt tam też nie pali w piecu plastikiem gdyż wszyscy to rozumieją. Ingerencja państwa w rynek była jest i będzie niezbędna ona ten rynek w ogóle tworzy.Tylko musimy wiedzieć jak ta ingerencja ma wyglądać.Tak jak w filmie ,,Dług” gdzie policja odmawia reakcji na gangstera popełniającego przestępstwa jedno za drugim?Gdy nie ma ingerencji może się to skończyć wieszaniem na latarniach.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.