Rosyjski poseł rezynguje z mandatu

Opublikowano: 02.03.2013 | Kategorie: Polityka, Prawo, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 706

Pierwszy raz od dłuższego czasu rosyjscy blogerzy-aktywiści antykorupcyjni mogą pochwalić się swoimi osiągnięciami. Dwunastego lutego br. Alieksiej Nawalny, twórca projektu Rospil oraz opozycjonista, napisał długi post, w którym oskarżył Władimira Piechtina, przewodniczącego parlamentarnej komisji do spraw etyki i regulaminu, o nieprzestrzeganie etyki parlamentarnej. W swojej deklaracji majątkowej Piechtin miał nie zgłosić posiadłości z widokiem na ocean na Florydzie wartą ponad dwa miliony dolarów. Po nieustannej nagonce medialnej i krytyce blogerów takich jak Nawalny, Piechtin ostatecznie zrezygnował z mandatu poselskiego dwudziestego lutego bieżącego roku.


Prosta przeróbka zdjęcia Władimira Piechtina na tle posiadłości na Florydzie robi furorę w internecie. Zdjęcie zostało anonimowo zamieszczone w sieci.

Przez długi czas Piechtin nie krył swej niechęci do trzech posłów opozycyjnej partii Sprawiedliwa Rosja – ojca i syna Gudkow oraz Ilji Ponomariewa. Szóstego maja ubiegłego roku oskarżył ich o podżeganie ludzi do manifestacji, która zmieniła się w poważne zamieszki. Zaistniałą wówczas presję polityczną Dmitrij Gudkow opisał za pomocą wymyślonego sformułowania “piechting”. W związku z tym wydarzeniem i pozycją Piechtina, oskarżenia płynące w jego kierunku przybrały na kąśliwości.

Choć Nawalny rozgryzł poczynania Piechtina na Florydzie, to szczegóły umowy kupna nieruchomości oraz połaci ziemi zawdzięczamy hiszpańskiemu blogerowi znanemu jako Dr. Z. Ostatni wpis na jego blogu zaczyna się słowami: “Pasjonują mnie śledztwa antykorupcyjne.”

Zanim historia o Piechtinie ujrzała światło dzienne, Dr. Z był współoskarżycielem posłów Dumy o plagiat. Szóstego lutego opublikował on szczegółowe wskazówki ułatwiające wyśledzenie posiadłości rosyjskich polityków przy użyciu zachodnich domen. Pierwszym celem badań Hiszpana był właśnie Władimir Piechtin. Nieco później pan Nawalny skorzystał z tych porad i serdecznie podziękował Dr. Z-owi za jego trud. Jednak publikując swojego posta, nie umieścił żadnego odnośnika do bloga Hiszpana, bowiem 80% newsa pochodzi właśnie od Dr. Z. Mimo to, zaistniała sytuacja zdaje się nie przeszkadzać samemu Dr. Z. Przynajmniej na razie.

Choć motywy działania Hiszpana pozostają niejasne (według jednego z blogerów, Dr. Z współpracuje z byłym ministrem finansów Aleksiejem Kudrinem oraz władzami rządu, która stanowi zagrożenie dla tzw. osiłków, ros. siloviki), wyniki jego poczynań robią niemałe wrażenie. Rezygnacja Piechtina zaskoczyła wszystkich, włączając samego Nawalnego, który skomentował wieści następująco: “Trochę mi żal tych stu osiemdziesięciu sześciu dolarów, które zostaną wydane na załatwienie kwestii prawnych związanych ze sprowadzeniem dokumentacji nieruchomości. Pewnie jutro zjawi się w Moskwie, choć mogą być całkowicie nieprzydatne. Jeśli okażą się przydatne, będą stanowić podstawę do jednego z największych śledztw antykorupcyjnych.”

Jak twierdzi Dmitrij Olszański, wszelkie oskarżenia spłoną na panewce, ponieważ Piechtin nie zrobił nic złego w świetle prawa, a jedynie zachował się nieco nieetycznie. Nie wymieniając posiadłości w Stanach Piechtin tylko chronił swojej własności. Olszański dokonał ciekawego porównania Rosji do krajów trzeciego świata: “Obnażanie tak sprytnych posunięć poczynionych w Nowym Jorku to jedno, zaś podobnych w Afryce to drugie. Jedyne, co osiągnąłby nowojorski donosiciel to procesy sądowe, wstyd czy nawet zniknąłby z centrum zainteresowań. W tym samym czasie w Afryce musiałby się nieźle natrudzić, żeby rozwiesić swoje transparenty między baobabami i dodatkowo doczekać się, aż tajemnicze osoby wdziewające pończochy na głowach wzięłyby go nie wiadomo, gdzie.”

Mimo to, Piechtin zrezygnował. Dlaczego? Najwidoczniej nie był warty jakiejkolwiek uwagi czy nawet protekcji. Jak widać, za nieruchomość wycenioną na dwa miliony dolarów, niektórzy koledzy po fachu mogliby sobie kupić co najwyżej orzeszki z wyższej półki. Chyba że sam Putin, który nabrał właściwego sobie dystansu do partii Zjednoczona Rosja, szykuje się do objęcia pozycji lidera w dziedzinie łapówkarstwa. Mimo wszystko, nawet największy przeciwnik Piechtina, Dmitrij Gudkow nie jest szczęśliwy z jego odejścia. Poniekąd mrocznie, tak pisze na Twitterze: “Nie cieszę się z powodu odejścia Piechtina, choć decyzja ta została już dawno podjęta na Kremlu Moskiewskim. Nie podobają mi się takie czystki rządu, nawet jeśli chodzi o Piechtina. […] Nie mówimy o odejściu jednego człowieka, a o rozwiązaniu całego rządu.”

Cyryl Szulika, jedna z czołowych figur ruchu Demokratyczny Wybór, nie zgadza się z tezą jakoby Putin byłby uwikłany w wewnętrzny konflikt elit: “Według jednej z teorii, teraz Putin daruje sobie każdego, kto da się nakryć, ale ja jestem innego zdania. Mając w garści Dumę, osiągnie się odpowiedni balans między Zjednoczoną Rosją a opozycją. Jeśli jednak za cel obierze się władzę wykonawczą, z czasem ofiary takiego procederu będą niedobitkami konfliktów wewnątrzklanowych.”

Bez względu na to, co będzie dalej z rosyjskim rządem, jedno jest pewne: internetowe kampanie antykorupcyjne mają znaczenie nawet w Rosji.

Autor: Andrey Tselikov
Tłumaczenie: Bartosz Cichosz
Źródło: Global Voices
Licencja: CC BY 3.0


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.