Protesty w Armenii wciąż trwają

Opublikowano: 09.07.2015 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 597

Jeden z protestujących przeciwko podwyżkom cen energii w Erywaniu zaszył sobie usta.

Protest kilku tysięcy Ormian na głównej ulicy Erywania, Bagramjana, który wybuchł dwa tygodnie temu po ogłoszeniu przez przedsiębiorstwa energetyczne drastycznych (aż o 22 proc.) podwyżek cen, w ciągu kilku ostatnich dni stopniał radykalnie do kilkudziesięciu osób. Jednak ostatni uczestnicy nie poddają się, nie wierzą w złożoną w zeszłym tygodniu obietnicę rządu, iż przyjrzy się całej sprawie i powoła w tym celu specjalną komisję.

We wtorek funkcjonariusze policji zdecydowali się usunąć ostatnie barykady oraz przywrócić ruch na prospekcie Bagramjana. Zatrzymano około 50 osób spośród tych, które nadal blokowały bulwar. Pozostali w nocy z wtorku na środę zdecydowali się rozpocząć głodówkę. Domagają się od rządu gwarancji, iż ceny energii nie wzrosną. Jeden z mężczyzn demonstracyjnie zaszył sobie usta. Pomniejsze protesty odbywają się także na pobliskim placu Wolności, na schodach teatru i opery.

Armenia gospodarczo jest praktycznie uzależniona od gospodarki rosyjskiej, która na skutek sankcji nałożonych przez kraje UE, wpadła w ostatnim roku w recesję. Planowane od 1 sierpnia podwyżki cen energii to efekt nacisków rosyjskiej firmy Inter RAO, będącej współwłaścicielem armeńskiego właściciela linii przesyłowych w kraju.

Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.