Polski program atomowy narusza prawo UE?

Opublikowano: 01.12.2011 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 658

Sposób realizacji przez Polskę programu budowy elektrowni atomowych narusza prawo UE – oświadczyły w poniedziałek frakcje niemieckiej partii Zielonych w parlamentach przygranicznych krajów związkowych Meklemburgii-Pomorza Przedniego, Brandenburgii i Berlina.

Zieloni z Niemiec chcą zatrzymać polski program energetyki jądrowej. Jak twierdzą doszukali się w nim „poważnych błędów merytorycznych, luk oraz niezgodności z prawem europejskim”.

– Prawo UE przewiduje, że transgraniczne konsultacje w ramach strategicznej oceny oddziaływania na środowisko powinny się odbyć wcześniej, a jej rezultaty muszą być uwzględnione w planach inwestycji. Jednak zasadnicze decyzje o wprowadzeniu w Polsce energii jądrowej już zapadły – oświadczył Vogel, szef frakcji Zielonych.

Ponadto stwierdził, że rozwijanie energetyki jądrowej nie pokrywa się z założeniami aktu prawa pochodnego UE w stosunku do zasad wewnętrznego rynku energii elektrycznej.

Sprawa ma trafić do Komisji Europejskiej, będzie też tematem rozmów w polskim rządzie. Inwestor- Polska Grupa Energetyczna do końca 2013 roku ma wybrać miejsce gdzie powstanie elektrownia jądrowa. Jako potencjalne lokalizacje podaje Żarnowiec, Choczewo, Gąski.

Rząd Brandenburgii walczy z programem jądrowym bojąc się, że ten wpłynie negatywnie na środowisko. Niemcy już zmieniają swoją energetykę, do 2022 mają zamknąć 17 elektrowni atomowych na terenie kraju. Jak do tej pory pracę skończyło już 8.

Opracowanie: Martyna Ruszczyk
Źródło: Ekologia.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

10 komentarzy

  1. senseimarcel 01.12.2011 09:37

    No, no, czasami ci niemcy to całkiem pożyteczni się okazują.

  2. khonsu 01.12.2011 10:06

    Co jest niby pożytecznego, pytam się, we wtrącaniu się jednego państwa w wewnętrzne sprawy innego? Polska dała – niestety, przyzwolenie na to wchodząc do takiej a nie innej unii europejskiej, pozwalając na traktat lizboński etc.

    Co ci wreszcie nie pasuje w tej (jeszcze wirtualnej), elektrowni atomowej? Z powodu podpisania rozmaitych ustaw klimatycznych, prąd z elektrowni węglowych musi znacząco podrożeć, więc albo elektrownie atomowe albo kupowanie energii z zagranicy (nota bene z elektrowni atomowych), a ty niby jaki masz pomysł na rozwiązanie tego problemu? farmy wiatrowe? kolektory słoneczne? może geotermia? Zapomnij, chyba że pasuje ci jedna działająca latarnia na ulicę i jedna działająca żarówka żarówka na dom…

  3. khonsu 01.12.2011 13:34

    @wiktor-x
    “A co jest niby pożytecznego w energii atomowej”

    Pierwszym i nadrzędnym argumentem przemawiającym za energetyką atomową, jest stosunek kosztów do zysków. Żadne “zielone” alternatywy nie mogą się z nią pod tym względem równać, są zwyczajnie za drogie, mało wydajne, przez to nieopłacalne. Kilka turbin może i zasili niewielką wioskę, ale już nie miasto, że o zakładach przemysłowych nie wspomnę.

    “Nie dość, że Polska uzależnia się od dostawców z zagranicy …”

    Przepraszam? uzależni od czego? Po to chyba budujemy tę elektrownię żeby być niezależni… Jeśli masz na myśli dostawy paliwa, to powiedz mi czego się dzisiaj nie importuje, elektronikę? importujemy, ropę? importujemy, gaz? importujemy, surowce? importujemy, hmm dlaczego nie mielibyśmy importować paliwa jądrowego? (zakładając że w ogóle będziemy musieli, obiło mi się kiedyś o uszy że polska ma jakieś tam złoża, ale nie wiem na ile mogę wierzyć pamięci).

    “… to jeszcze więcej problemów niż zysków”

    Chyba odwrotnie…

    “a jak dojdzie do niespodziewanej katastrofy, skażenie kraju na ok. 100 000 lat.”

    A jak nie dojdzie do spodziewanej nie katastrofy? To nie Czarnobyl, technologia jest zupełnie inna, takie straszenie przypomina mi jakiś ekobełkot zielonych, którzy nie wiedzą co gdzie i jak ale protestują dla zasady, za dużo “Kapitana Planety” w dzieciństwie. Do tego trzęsień ziemi i Tsunami u nas nie uświadczysz.

    “Tylko idiota popiera atomówki. A jeszcze większy idiota szydzi z alternatyw.”

    Argumentum ad personam – nie ładnie, a do tego prymitywnie.
    Tylko idiota nie popiera atomówki. A jeszcze większy idiota z niej szydzi. Ping-pong; widzisz? ja też tak mogę.

    “Trzeba wypowiedzieć pakiet klimatyczny i tyle.”

    A no trzeba, ale przede wszystkim, nie trzeba było go podpisywać, teraz trudniej jest się z tej decyzji wycofać, niż było jej nie podejmować. Dodaj do tego że jeżeli Sikorski i rząd POmagierów Tuska, zrobi z polski land członkowski federacji UE, to nie będzie to w ogóle możliwe.

    “Elektrownie węglowe są lepsze …”

    Nie twierdzę przecież że energia odnawialna jest “zła”, tym bardziej z niej nie szydzę, wszystko sprowadza się do kosztów i zysków, budowa elektrowni atomowej jest droga, ale produkuje tanią energię. Wiatraki są głośne i mało wydajne. O energetyce słonecznej w naszej strefie klimatycznej możesz zapomnieć, pomijając już zupełnie inne jej wady. Geotermia jak słusznie zauważyłeś jest “dławiona” i marginalizowana. O glonach nic właściwie nie słyszałem (tyle że nazwa obiła mi się o uszy).

    Podsumowując, energia odnawialna jest zwyczajnie nieopłacalna, lub bardziej opłaca się atom.

    Pozdrawiam.

  4. batori 01.12.2011 13:44

    Panie khonsu za mało Ci Fukushimy???

  5. khonsu 01.12.2011 13:58

    Panie batori odpowiem ci na to pytanie, kiedy polskę zaczną nawiedzać trzęsienia ziemi i tsunami.

  6. senseimarcel 01.12.2011 14:28

    @khonsu Na sam początek kup sobie kalkulator i policz ile kosztuje elektrownia atomowa w przeliczeniu na megawaty produkowanej przez nią energii elektrycznej.(już w tym miejscu się nie opłaca) Następnie sprawdź koszt zakupu paliwa do tej elektrowni i koszt utylizacji odpadów radioaktywnych. Następnie koszt zatrudnienia nie małego personelu do obsługi tejże elektrowni. Niestety koszt wyprodukowania jednego megawata w elektrowni atomowej jest NAJDROŻSZY !!! Jedynym atutem który przemawia za atomówką to to że taka elektrownia jest wydajna i że może zasilić dużo większy obszar. Przyszłością jest sieć małych siłowni ze źródeł odnawialnych(wiatrowe,solarne, termalne, biogazownie itp.) o zasięgu lokalnym. Nawet Einstein powiedział że to najgłupszy sposób żeby zagotować wodę, (mając na myśli wykorzystanie energii nuklearnej)

  7. yusef.novak 01.12.2011 14:57

    @khonsu a skad polska wezmie paliwo do elektrowni atomowej? od ruskich he he a to wszystko niby po to zeby od nich sie uniezaleznic. Czasem mysle ze dobrze by sie stalo jakby prad zaczal isc w gore moze zaczeto by na powaznie myslec nad alternatywami, podobnie jak to od niedawna dzieje sie z ropa naftowa.

  8. Valar 01.12.2011 15:08

    Witam wszystkich.
    Poniżej linki do czegoś nowego w energetyce jądrowej. Takie siłownie już działają. Ciekawi mnie czy “polski” rząd jest tym zainteresowany lub czy “ktoś” nie będzie miał w tym interesu żeby w Polsce budować tego typu siłownie.

    Pozdrawiam
    – eco-zone.pl/tor-przyszlosc-energetyki-jadrowej/
    http://www.eko.org.pl/energia/index.php?dzial=3&kat=36&art=91
    – ziemianarozdrozu.pl/artykul/947/energetyka-jadrowa-tor-jako-paliwo-47
    http://www.wiz.pl/main.php?go=1&op=2&id=319
    – ebe.org.pl/nasz-temat/indie-innowator-w-dziedzinie-energetyki-jadrowej.html

  9. Ciej 01.12.2011 15:10

    1) Niemcy nie zgadzają się na budowę polskich elektrowni atomowych bo muszą mieć zbyt na własny prąd z własnych elektrowni;
    2) Polska elektrownia będzie dużo bezpieczniejsza ponieważ będzie budowana i obsługiwana przez najnowszą technologię w przeciwieństwie do tych w krajach sąsiednich które pamiętają lepsze lata;
    3) Mówienie o bezpieczeństwie nie ma sensu ponieważ i tak na około kraju mamy dziesiątki innych elektrowni jądrowych oraz jak już wspomniałem ta w Polsce będzie bezpieczniejsza bo patrz punkt 2;
    4) Jeśli chodzi o Fukushime i inne elektrownie w Japonii to doszło tam do szeregu wieloletnich zaniedbań co poskutkowało takimi awariami (po szczegóły odsyłam do artykułu “Japonia – kraj bliski upadku” w Le Monde diplomatique -> http://monde-diplomatique.pl/LMD62/index.php?id=1_3 )
    5) Na dłuższą a właściwie na bardzo dłuższą metę trzeba wymyślić coś innego bo faktycznie śmieci które powstają w tych elektrowniach na razie możemy tylko składować;
    6) Jestem przeciwnikiem stawiania wiatraków gdzie popadnie ilościach masowych ale to nie oznacza, że jestem przeciwnikiem “zielonej” energii. Sprawnie wykorzystując to co ziemia daje możemy równie dobrze zaopatrywać się w energię.

  10. marcel 01.12.2011 22:02

    Energia z farm wiatrowych jest bardzo droga. ” cena 1 MWh na Towarowej Giełdzie Energii (http://www.polpx.pl/) wynosi średnio 220 zł – oznacza to, że elektrownia węglowa dostaje za każdą wyprodukowaną megawatogodzinę 220 zł (minus koszty przesyłu i inne opłaty pobierane przez operatorów sieci dystrybucyjnych OSD i przesyłowych OSP), a tymczasem właściciel wiatraka dostaje 220 + 280 = 500 zł, czyli ponad 2x więcej, i to za prąd marnej jakości.
    Ukryte koszty funkcjonowania farm wiatrowych
    Podłączenie wiatraków do sieci powoduje konieczność instalacji urządzeń zmniejszających wahania mocy (koszty!) oraz wybudowania mocy rezerwowych w elektrowniach gazowych (jeszcze większe koszty!) – PSE Operator szacuje, że rezerwowane musi być co najmniej 60% mocy z farm wiatrowych, czyli na każde 1000 MWe farm wiatrowych trzeba mieć w rezerwie nie mniej niż 600 MWe w elektrowniach gazowych, szczytowo-pompowych i węglowych pracujących okresowo na niskiej mocy. Kosztów budowy tych instalacji oczywiście nie ponoszą właściciele wiatraków ale ostatecznie obywatele płacąc wyższe rachunki za prąd.” Cytaty pochodzą za strony:http://atom.edu.pl/index.php/ekonomia/czy-wiatr-zastapi-atom.html
    Ludzie mieniące się ekolagami mają pewnie w wyobrażni sielski obrazek pracującego wiatraka a obok pasą się krówki ,śpiewają ptaszki- istna sielanka, ale rzeczywistość jest brutalnba.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.