Oszukać konsumenta

Opublikowano: 07.03.2016 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 653

Prowadzony przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) rejestr Klauzul Niedozwolonych liczy już 6280 pozycji. To stan na luty 2016 r.

W ciągu sześciu tygodni, pomiędzy styczniem a lutym bieżącego roku, w spisie przybyły aż 53 klauzule, wydaje się on więc pęcznieć z ogromną prędkością. UOKiK informuje, że z ogólnej liczby takich niedozwolonych zapisów aż 1220 dotyczy handlu elektronicznego, który staje się coraz popularniejszy.

Dlaczego sprzedawcy forsują w umowach klauzule niedozwolone i czy ich obecność w kontrakcie obliguje podpisującego do przestrzegania zapisów? Jak pisze na swojej stronie urząd: “W przypadku wielu dziedzin życia konsumenci nie mają możliwości negocjowania warunków proponowanej umowy. Ich rola sprowadza się do podpisania kontraktu bądź jego odrzucenia w całości. Dotyczy to na przykład umów stosowanych przez banki, operatorów telefonicznych, deweloperów, zakłady ubezpieczeń, biura podróży, dostawców gazu i energii elektrycznej itp. Powoduje to niebezpieczeństwo, że przedsiębiorca w umowie narzuci konsumentowi klauzule, które nie będą dla niego korzystne. Dlatego kodeks cywilny stanowi, że postanowienia, które nie zostały uzgodnione indywidualnie, nie wiążą konsumenta, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający jego interesy. Przykładem są klauzule stawiające jako warunek odstąpienia od umowy zapłacenie kary lub wyłączające odpowiedzialność przedsiębiorcy za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. (…) Konsument, który przypuszcza, że umowa, którą oferuje mu przedsiębiorca, zawiera postanowienie niedozwolone, powinien zwrócić przedsiębiorcy uwagę na ten fakt. W przypadku, gdy nie wyraża on zgody na zmianę kwestionowanych punktów kontraktu, najlepiej zmienić kontrahenta. Natomiast jeśli umowa, którą już podpisaliśmy, zawiera niedozwolone postanowienia to – zgodnie z definicją określoną w kodeksie cywilnym – takie klauzule nie wiążą nas z mocy prawa.”

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadza regularne kontrole wzorców stosowanych w umowach z konsumentami przez przedsiębiorców działających w wielu branżach – od szkół językowych i uczelni niepublicznych, przez organizatorów turystyki, zakłady ubezpieczeń i banki, aż po telewizje kablowe i dostawców gazu. Jak informuje przytoczony powyżej Raport Klauzulowy z lutego, urząd napotyka wiele przypadków umyślnego łamania prawa. Przykładem może być zapis, w świetle którego sprzedający zastrzega sobie prawo do odmowy realizacji zamówienia w przypadku wystąpienia na stronie internetowej sklepu błędów, np. źle podanych cen. Tym samym odpowiedzialność za swój błąd chce przerzucić na kupującego, „zabraniając” mu nabycia towaru po oferowanej cenie. Do podobnego rodzaju oszustwa posuwają się sklepy, które zastrzegają w regulaminie, że nie biorą odpowiedzialności za zniszczenie towaru podczas transportu. To również niezgodne z prawem. Sprzedawcy internetowi są odpowiedzialni za przesyłkę zamówioną przez konsumenta aż do momentu jej wręczenia.

Sprzedawcy pomimo wielokrotnych apeli nie uczą się na błędach.

Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Light 07.03.2016 16:03

    Odpowiednio wysokie kary finansowe – ustalane jako procent dochodów za rok ubiegły – bardzo szybko usprawniłyby “proces uczenia się” sprzedawców.

    Poza tym, jeżeli ktoś “intencjonalnie” łamie prawo – szczególnie w przypadku recydywy – działalność gospodarcza takiego człowieka powinna zostać zlikwidowana (odebrane prawo jej prowadzenia). Taka osoba mogłaby później założyć kolejną działalność gospodarczą, która – jeżeli również byłaby prowadzona nieuczciwe – też zostałaby w pewnym momencie zlikwidowana. Gdy jednak osoba po raz drugi łamie świadomie/z premedytacją prawo, prawa takiej osoby do prowadzenia własnej działalności gospodarczej powinny zostać zawieszone na rok – i tak dalej, aż do skutku – tj. albo aż dana osoba zacznie postępować uczciwie, albo aż dana osoba straci prawo do prowadzenia działalności gospodarczej na dekadę (albo i lepiej) – lub wyląduje w więzieniu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.