Odzyskamy suwerenność białkową?

Opublikowano: 27.01.2012 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 704

Wiceminister rolnictwa zapowiedział, że Polska zamierza zastąpić śrutę sojową zawierającą GMO roślinami strączkowymi – przynajmniej w połowie potrzeb jest to możliwe.

Jak informuje portal Farmer.pl, wiceminister Andrzej Butra poinformował, że rząd prowadzi prace zmierzające do znalezienia rozwiązań alternatywnych wobec GMO rozwiązań. W odpowiedzi na interpelację posła Szymona Giżyńskiego, wyjaśniał: „Jednym z takich działań jest opracowany w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi i ustanowiony uchwałą Rady Ministrów nr 149/2011 z dnia 9 sierpnia 2011 r. program wieloletni “Ulepszanie krajowych źródeł białka roślinnego, ich produkcji, systemu obrotu i wykorzystania w paszach”. Program ustanowiono ze względu na konieczność zwiększenia wartości biologicznej i użytkowej rodzimych źródeł białka roślinnego jako alternatywy dla genetycznie modyfikowanej soi pochodzącej z importu. Możliwości zwiększonego wykorzystania rodzimych surowców białkowych dla zastąpienia, a przynajmniej uzupełnienia, importowanej śruty sojowej badane są od wielu lat. Polska, dla zaspokojenia potrzeb paszowych, importuje rocznie ok. 2 mln t śruty sojowej pochodzącej z nasion uzyskanych z roślin genetycznie modyfikowanych (GMO). Niechęć społeczeństwa do produktów GMO oraz potrzeba zabezpieczenia źródeł surowców dla produkcji pasz na wypadek nieprzewidzianych zapaści w globalnym handlu produktami rolnospożywczymi wymagają znalezienia zastępczych, wysokobiałkowych składników porównywalnych do soi pod względem jakościowym i ekonomicznym”.

Zdaniem Andrzeja Butry, możliwe jest częściowe zastąpienie śruty sojowej roślinami strączkowymi: „Głównym celem programu wieloletniego jest stworzenie warunków do zmniejszenia importu białka paszowego (poekstrakcyjna śruta sojowa) o ok. 50 proc. Wykonawcy programu zakładają, że wzrost plonowania roślin strączkowych wyniesie ok. 0,2 t/ha. Jednocześnie zakłada się, że nastąpi zwiększenie powierzchni upraw ze 180 000 ha do co najmniej 300 000 ha, co przy średniej cenie rynkowej nasion wynoszącej 700 zł da wzrost przychodów rolników o około 42 000 000 zł rocznie”.

Minister podkreślił jednocześnie zalety roślin strączkowych dla ekologii: „Należy zauważyć, że rośliny strączkowe posiadają zalety zarówno ekonomiczne, jak i proekologiczne, wynikające z wiązania azotu atmosferycznego przez bakterie korzeniowe. Rośliny te nie wymagają nawożenia azotowego, mają również pozytywny wpływ na plonowanie roślin następczych, np. w przypadku zbóż wysiewanych na stanowisku po roślinach strączkowych, wzrost plonu uzyskiwany bez żadnych dodatkowych nakładów, takich jak nawożenie, wynosi 0,5-1 t/ha”.

Oby to wszystko było prawdą!

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. 23 27.01.2012 09:34

    To juz nie ma sruty sojowej bez GMO?

  2. Mati 27.01.2012 09:45

    W Polsce nie ma, bo porty przeładunkowe są w łapach monopolistów ułożonych z korporacjami produkującymi GMO.Pasze bez GMO dla gospodarstw ekologicznych muszą być sprowadzane z Niemiec lub Belgii.

  3. Mati 27.01.2012 09:48

    Białko w paszach kiedyś uzupełniano mączkami mięsno-kostnymi,ale afera z chorobą szalonych krów otworzyła wrota soi GMO.(może chorobę wywołano specjalnie w tym celu?)

  4. CD 27.01.2012 12:15

    “Polska zamierza” haha, no ja nie mogę. Kiedy ludzie się nauczą, że Polska to nie człowiek, no chyba że mowa o jakimś rolniku który nazywa się Polska. Ale nie nie, to minister ma taki plan, ale oczywiście, Pan minister i Polska to jedno, więc można używać tego zamiennie :D.

    “Głównym celem programu wieloletniego jest stworzenie warunków do zmniejszenia importu białka paszowego”
    Jeśli ktoś liczy na magiczne moce Pana Ministra w tworzeniu takich czy innych warunków, to lepiej niech się obudzi ze snu. W praktyce powyższe zdanie oznacza, że minister zrobi jedną z 2 rzeczy:
    1. Będzie dotował uprawy w Polsce, a więc dopłacał ze wspólnych pieniędzy. Tylko, że ostatnio z pieniędzmi krucho, więc raczej chodzi o opcję nr. 2:
    2. Nałoży na ten towar cło, przez co jedzenie podrożeje. Jest to wiec forma podniesienia podatku, psucia rynku itp.

    W ogóle jak czytam tego typu informacje, to zastanawiam się kiedy będzie pierwszy news, że Polsce zabrakło sznurka do snopowiązałek i dzielny Pan Minister rozwiąże problem.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.