Korea Północna ćwiczyła atak na amerykańskie bazy

Opublikowano: 09.03.2017 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 734

Korea Północna przeprowadziła próbę wystrzału czterech rakiet balistycznych, które spadły do morza w strefie ekonomicznej Japonii. Północnokoreańska agencja prasowa poinformowała, iż tym samym wojsko ćwiczyło ewentualny atak, w razie potencjalnego zagrożenia, na amerykańskie bazy znajdujące się na japońskim terytorium.

Rządowa agencja prasowa KCNA poinformowała oficjalnie, że w poniedziałek rano północnokoreańskie wojsko wystrzeliło cztery rakiety balistyczne, które spadły do morza na wodach terytorialnych Japonii, natomiast próba miała na celu sprawdzenie zdolności bojowych armii i możliwości przenoszenia przez rakiety głowic jądrowych. Przede wszystkim chodziło jednak o sprawdzenie możliwości ataku na amerykańskie bazy wojskowe znajdujące się na terytorium Japonii, w razie możliwego zagrożenia ze strony „imperialistycznego agresora”.

W ćwiczeniach wziął udział północnokoreański przywódca Kim Dzong Un, który miał stwierdzić, że sytuacja na Półwyspie Koreańskim jest na tyle poważna, iż w każdej chwili może rozpocząć się wojna. Dodatkowo wystrzelenie pocisków miało być reakcją na wspólne ćwiczenia armii Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych, bowiem w Korei Południowej przebywa blisko 28,5 tys. amerykańskich żołnierzy.

Próba została potępiona przez niemal wszystkie światowe mocarstwa, a na jej temat rozmawiali amerykański prezydent Donald Trump oraz japoński premier Shinzo Abe. Obaj przywódcy mieli zgodzić się co do konieczności przeciwdziałania rozbudowie północnokoreańskiego arsenału jądrowego.

Na podstawie: English.Donga.com, Interia.pl
Źródło: Autonom.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. rumcajs 09.03.2017 10:49

    kilka dni temu, w baaardzo póżnych godzinach był dokumentalny film o korei pólnocnej, oraz działaniach obecnego ich “wodza”. Kraj podniósł sie z nedzy jaka zafundował im ich jego ojciec, nie mawy o głodzie, kraj staje sie samowystarczalny jesli idzie o produkcje zywności, czyli wszystko wraca do jakiegos minimalnie godnego poziomu. Zastanawiałem sie, czemu az w tak mało odwiedzanej porze podaje sie prawdę o tym kraju, a w dzień papke propagandowa…
    Jak mozna sie domyslec, ktos ma w tym jakis interes.
    Korea północna jest tak samo jak Kuba osaczana przez usa i satelity, od samego poczatku powstania Kuby, a od przegranej w sumie wojny o przejecie korei przez mocarstwa zachodnie, z usa na czele. Przegranej, bo wygrana oznaczałaby, że korei pólnocnej nie ma.
    Nie znam prawdy ostatecznej jak tam sie zyje, ale historia swiata jasno pokazuje, że tylko silni nie sa atakowani, a śmiercionosna broń stanowi doskonałe narzedzie odstraszania…

  2. Krokodylowy 11.03.2017 14:47

    Polecam kanał Pana Jaka Parker, przedstawiający dzisiejszą codzienność w Pjongjangu.
    https://www.youtube.com/channel/UCzvCf_q10UZkUJE0lOav0ag
    Sam autor przyznaje, że to miasto bardzo się zmieniło od czasu, gdy przybył tam po raz pierwszy w 2012 roku.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.