Jak potwierdził samorząd województwa lubelskiego, spółka PKS Zamość została postawiona w stan upadłości likwidacyjnej. Przewoźnik przestał już obsługiwać swoje linie.
Kolejny PKS odchodzi w niebyt. Spółka generowała „straty w wysokości kilkaset tysięcy złotych rocznie”, wobec czego, zgodnie z logiką neoliberalną, postanowiono postawić ją w stan likwidacji. Pierwsze próby wykonano już… w 2011 r. Już wtedy rozpoczął się proces wyprzedaży należących do spółki nieruchomości, w tym samym czasie został również podniesiony kapitał zakładowy przedsiębiorstwa. – Pomimo tego spółka nie była w stanie spłacać swoich wymagalnych zobowiązań. Zadłużenie narastało, a nowy zarząd powołany w 2019 r. złożył w maju zeszłego roku wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej. By ratować spółkę, próbowano także sprzedać budynek dworca autobusowego.
Oprócz obsługi połączeń lokalnych spółka do końca swojego istnienia prowadziła także komunikację dalekobieżną na trasie Zamość – Słupsk.
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Jeszcze tylko wprowadzić jakiś podatek ekologiczny na starsze samochody i pozamiatane. Nie może być tak, że chłoporobotnik będzie miał wolność wyboru i przemieszczania się. Niech siedzi uwiązany do swojego regionu, a do pracy, sklepu czy lekarza jeździ rowerem. A jak musi jeździć dalej to pan Mirosław, którego znajomy czy inny rodzinny pociotek jest we władzach samorządowych chętnie przewiezie go swoją rozpadającą się marszrutką. Władysław Gomułka przewraca się w grobie ze śmiechu.
Jeszcze tylko wprowadzić jakiś podatek ekologiczny na starsze samochody i pozamiatane. Nie może być tak, że chłoporobotnik będzie miał wolność wyboru i przemieszczania się. Niech siedzi uwiązany do swojego regionu, a do pracy, sklepu czy lekarza jeździ rowerem. A jak musi jeździć dalej to pan Mirosław, którego znajomy czy inny rodzinny pociotek jest we władzach samorządowych chętnie przewiezie go swoją rozpadającą się marszrutką. Władysław Gomułka przewraca się w grobie ze śmiechu.