Kolejne spotkanie z Tuskiem

Opublikowano: 20.05.2011 | Kategorie: Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 514

“Coś, co powstaje za publiczne pieniądze, jest własnością publiczną” – te słowa Premiera uznano za najważniejsze, jakie padły w czasie spotkania z przedstawicielami organizacji pozarządowych, blogerami i przedsiębiorcami branży internetowej. Poruszono również kwestię blokowania stron WWW i mówiono o kontrowersyjnym porozumieniu ACTA.

Trwa cykl spotkań Premiera z “internautami”, a mówiąc ściślej z różnymi osobami i organizacjami zainteresowanymi problemami społeczeństwa informacyjnego. Udział w debacie wzięli m.in. przedstawiciele Fundacji Panoptykon, Fundacji Nowoczesna Polska, Internet Society Poland, Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Polskiego Towarzystwa Informatycznego oraz Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego

Spotkanie miało charakter przede wszystkim podsumowujący, ale powiedziano choć jedną istotną rzecz.

Premier przypomniał, że rząd przyjął założenia do ustawy dotyczącej ponownego użycia i przetworzenia informacji publicznej. Stwierdził, że to, co zostanie zakwalifikowane jako informacja publiczna, będzie w pełni dostępne i możliwe do przetworzenia. To, co powstaje za publiczne pieniądze jest własnością publiczną, a więc także tych, którzy chcą z tego korzystać w sposób wybrany przez siebie – zaznaczył Donald Tusk.

Szef rządu dodał, że trzeba precyzyjnie określić, jakiego typu informacja wytworzona lub pozyskana przez instytucje publiczne nie powinna być dostępna. Może się pojawić nowa kategoria spraw, które nie są tajemnicą państwową, ale których ujawnianie nie będzie wskazane ze względu na interes państwa, np. ekspertyzy prawne zamówione na użytek negocjacji finansowych prowadzonych przez Skarb Państwa. Wydaje się to rozsądne, bo ujawnianie niektórych dokumentów utrudniałoby państwu podejmowanie niektórych działań.

– Jeśli tego typu kategorię wyróżnimy, to ten katalog będzie bardzo precyzyjny. Natomiast wszystko to, co będzie stricte informacją publiczną, powinno być łatwo dostępne i łatwe w przetwarzaniu – stwierdził Donald Tusk.

Zdaniem komentatorów powyższe deklaracje mają charakter przełomowy albo przynajmniej napawają optymizmem.

– W domenie cyfrowej oznacza to, że np. informacja publiczna wytwarzana przez instytucje publiczne ma być nie tylko dostępna w sposób otwarty, lecz także umożliwiający jej przetwarzanie za pomocą systemów technicznych – komentuje Fundacja Panoptykon.

W innych tematach przełomu nie było, ale dokonano podsumowań oraz poruszono nowe kwestie. W zakresie blokowania stron WWW premier nadal powtarzał, że trzeba zdecydować, co jest większym zagrożeniem, czy np. przestępczość pedofilska, czy przesadna ingerencja państwa w internet. Czy internet jest częścią naszego świata, czy światem alternatywnym, także jeśli chodzi o rozwiązania prawne? – pytał Donald Tusk.

Tego typu pytanie jest po trosze atakiem na chochoła, bo nikt nie kwestionuje faktu, że przestępczość internetową należy zwalczać. Kwestionowany jest środek w postaci cenzury prewencyjnej, który niezbyt dobrze łączy się z prawami obywateli. Ostatecznie można uznać, że w kwestii blokowania rząd nie ma stanowiska. O eliminowaniu pornografii dziecięcej z sieci z poszanowaniem praw fundamentalnych organizacje społeczne będą rozmawiać na osobnym spotkaniu z Ministerstwem Sprawiedliwości.

Po raz pierwszy pojawił się w rozmowach z Premierem poruszono temat ACTA. W czasie spotkania zaproponowano zainicjowanie specjalnego posiedzenia sejmowej Komisji ds. UE, na które należałoby zaprosić także polskich eurodeputowanych. Rząd przyjął kwestię ACTA z zainteresowaniem, choć wydaje się, że to zainteresowanie przychodzi późno.

Kolejne spotkanie Premiera z “internautami” odbędzie się w czerwcu.

Opracowanie: Marcin Maj
Na podstawie: KPRM, Fundacja Panoptykon
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. ManiekII 20.05.2011 11:37

    Zapomniał dodać że jeżeli rząd utrzymuje się z pieniędzy publicznych to powinien robić to co lud chce a nie to co urzędnik, no ale ta kwestia jest za bardzo wrażliwa.

  2. falcon_millenium 20.05.2011 16:02

    „Coś, co powstaje za publiczne pieniądze, jest własnością publiczną”

    No to panie premierze! Czemu tyle tych publicznych własności, które wybudowali nasi rodzice i dziadkowie sprzedaliście?

    Jednym słowem gada pan bzdury a robicie odwrotnie. Kłamiecie, oszukujecie i wyprzedajecie tą własność publiczną.

    Zapomniał pan dodać, że własnością publiczną i narodu są też lasy państwowe i inne obiekty naturalne, których nie budowaliśmy za nasze pieniądze ale były własnością publiczną naszych przodków.

    Powiem ci Tusk wprost co ja uważam: Ja nie widzę w twoim zachowaniu ani odrobiny błędu. Ty robisz to z determinacją i perfidią. To jest znamienne.

  3. falcon_millenium 20.05.2011 16:05

    W drugim kontekście dodam: Chce nam pan powiedzieć, że to co zostało z prywatyzacji należy do nas Polaków? a reszta? do was? do nich? do korporacji? każdemu po trosze?

  4. falcon_millenium 20.05.2011 17:26

    @H.R – ja myślę.. powiem wprost.. ludzie u władzy bez względu czy robią coś umyślnie, z niewiedzy, czy z jakiegokolwiek innego powodu – muszą mieć wpływ na krzywdę i życie innych.

    Są sprawy, które można naprawić. Są rzeczy które można zmienić. Są sytuacje, które można przetrwać i wyjść z nich obronną ręką.

    Są jednak takie których nie zmienisz:
    – Zanieczyszczenia wód gruntowych przy wydobyciu gazów łupkowych.
    – Śmierć ludzi podczas protestów i manifestacji
    – Skażenie GMO
    – Śmierć z powodu ubóstwa

    i wiele innych.

    Mnie wystarczy, żeby przestali to robić.
    To żadne oczekiwania, bo oczekuję tylko rezygnacji z wpływu na mnie/nas jeśli nie szkodzimy nikomu.
    Jednak wydają się nie do spełnienia…

  5. Hanah 20.05.2011 17:46

    Problem jest w tym, że rządzący są w świetle prawa bezkarni,a powinno się ich rozliczać za lata działalności – za wyrządzone szkody (nie powinno być tłumaczenia, że ktoś był początkującym radnym czy nie miał doświadczenia – do polityki powinni się dostawać tylko ludzie z doświadczeniem), jeśli jeden z drugim stanął by przed trybunałem i musiał oddać swój majątek na poczet długów jakich narobił (prywatne przeloty i wakacje na koszt państwa też!) to odechciało by się kombinowania!
    Niestety, oni sobie już prawo pod siebie ułożyli i są bezkarni!

    @H,R
    Też mam nadzieje, że dożyję lat gdy postawią tego pajaca przed prokuraturą!

    Bardzo trafne komentarze – tusk gada o własności publicznej więc powinien się znaleźć jakiś kuty prawnik, który w imieniu wszystkich obywateli złożyłby protest na sprzeniewierzanie własności publicznej przez tuska! Może mecenas Hambura ma jeszcze wolny termin? Ciekawe, czy taka akcja miałaby szansę na powodzenie: jeśli ileś milionów ludzi podpisałoby się pod takim wnioskiem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.