Gruziński spór o amnestię

Opublikowano: 02.01.2013 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1366

Gruziński prezydent Michaił Saakaszwili zawetował ustawę o amnestii uchwaloną przez gruziński parlament. Jednak jego sprzeciw został odrzucony przez deputowanych.

Prezydentowi nie spodobało się m.in. określenie w ustawie, iż amnestia obejmie 190 więźniów politycznych. – To jest twierdzenie ośmieszające nasz kraj na arenie międzynarodowej i sprowadzania Gruzji do roli Korei Północnej, Birmy, Białoruś i dyktatury w rodzaju tej wprowadzonej w latach 1970. w Afryce przez Idi Amina – obruszył się M. Saakaszwili. Zapowiadana jeszcze w kampanii wyborczej Gruzińskiego Marzenia amnestia ma objąć osoby represjonowane pod rządami Zjednoczonego Ruchu Narodowego za poglądy i działalność opozycyjną.

Prezydent zakwestionował też zapis ustawy pozwalający na zmniejszenie o 1/4 wyroków dla skazanych za najcięższe przestępstwa. Zdaniem Saakaszwilego umożliwi to bowiem „zwalnianie z więzień pedofilów i rosyjskich szpiegów”.

Saakaszwili poszedł na konfrontację z parlamentem, jednak zabiegł ten póki co mu się nie opłacił. Do przełamania veta rząd potrzebował 3/5 składu izby (a więc 89 głosów), tymczasem przeciw zastrzeżeniom prezydenta zagłosowało 91 deputowanych (poparło go jedynie 24, reszta posłów ZRN nie wzięła udziału w głosowaniu). Gruzińskie Marzenie wygrało bitwę, choć Saakaszwili stawia sobie za cel zapewne realizację scenariusza podtrzymywania napięcia i permanentnego krytykowania posłów i rząd, w nadziej na rozpad koalicji wspierającej premiera Bidziny Iwaniszwilego. Pewne nadzieje na rozdźwięki w jej szeregach dał krytykując zbyt szeroką (jego zdaniem) amnestię minister spraw wewnętrznych Irakli Garibaszwili. Zdaniem niektórych obserwatorów jego wstrzemięźliwość może mieć jednak charakter PR-owski i kontrolowany, a służyć jedynie zabezpieczeniu obozu rządowego przed propagandą ZRN podnoszącego rzekomego zasługi prezydenta w walce z przestępczością, które to wysiłki miałby teraz niweczyć premier.

Z kolei B. Iwaniszwili starcia nie unika i wprost zaproponował zmiany konstytucji pozwalające na rozwiązanie parlamentu i przeprowadzenie przedterminowych wyborów nie po sześciu, ale już po 3 miesiącach. – Dostalibyśmy jeszcze więcej głosów niż ostatnio – podkreślił B. Iwaniszwili. – Martwić powinien się zaś ZRN, który miałby kłopot z przekroczeniem pięcioprocentowego progu – wtórowała swemu szefowi minister spraw zagranicznych Maja Pandżikidze. I choć nowa elekcja nie wydaje się póki co realna, a i premier już zapowiedział, że nie weźmie udziału w tegorocznych wyborach prezydenckich – to i tak napięcie polityczne w Gruzji rośnie.

Opracowanie: karo
Źródło: Geopolityka.org


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.