Gram marihuany w Urugwaju będzie kosztował dolara

Opublikowano: 22.10.2013 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 997

Senat Urugwaju prawdopodobnie uchwali prawo, które pozwoli państwu hodować i sprzedawać marihuanę. Każdy z konsumentów będzie musiał zarejestrować się w specjalnej bazie danych. Miesięcznie będzie można kupić 40 gramów, choć dokładna ilość będzie zależna od stężenia THC, psychoaktywnego składnika marihuany. Gram narkotyku kosztować będzie dolara, co oznacza, że grupom przestępczym trudno będzie konkurować z cenami państwowego monopolisty, podała Gazeta Wyborcza.

Marihuanę regularnie (przynajmniej raz w miesiącu) pali 2,5 procent obywateli 3-milionowego Urugwaju. Dochody grup przestępczych z tego tytułu sięgają tam miesięcznie 1,5 miliona dolarów. Nowe prawo ma powstrzymać przemyt narkotyków do kraju, zwiększyć dochody państwa i ograniczyć przestępczość powiązaną z nielegalnym handlem narkotykami.

Kraj czekają rewolucyjne zmiany. Urugwaj jako pierwszy kraj na świecie tak bardzo zliberalizuje prawo narkotykowe. W wielu krajach dopuszczalne jest posiadanie niewielkich ilości narkotyków do osobistego użytku, ale nigdzie dotąd nie zalegalizowano ich produkcji i obrotu pod kontrolą państwa.

Źródło: PL Delfi


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

21 komentarzy

  1. Dius 22.10.2013 10:41

    Narkotyk ? 😀 co za błazen pisał ten tekst 🙂 No ale ok niech lemingii wciąż , że Marihuana jest narkotykiem. Podobnie jak z tym kryptożydem kalkstein/kaczyński który myślał , że marihuanę robi się z konopi…
    BRAVO

  2. Stasiu26 22.10.2013 12:23

    @Dius
    Oczywiście, że jest narkotykiem. I to według każdej definicji. Według definicji WHO i według ludzkiej logiki – wpływa na świadomość i uzależnia, a do tego jest w większości krajów nielegalna.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Narkotyk

    Uzależnienie fizyczne w przypadku THC jest niewielkie, nawet WHO to przyznaje. Ale występuje. Podobnie jak uzależnienie psychiczne (którego akurat występuje w przypadku każdej substancji o działaniu psychoaktywny – czym silniej działa tym większe szanse na jego wystąpienie. Ale podobnie jak w przypadku alkoholu, samo palenie nie wystarczy. Liczy się do dlaczego palisz).

    Podsumowując, THC spełnia wszelkie wymogi do bycia uznanym za narkotyk. Ludzie lubią sobie wmawiać, że nim nie jest, tak jak inni lubią sobie wmawiać, że np. kawa nie szkodzi zdrowiu. Ale takie są fakty.

  3. greg1982fr 22.10.2013 12:37

    W takim razie narkotykiem jest rowniez kawa, herbata, tyton a alkohol to bije wszelkie rekordy.
    Dlaczego wiec nie sa zakazane?
    Ile osob popelnia przestepstwa pod wplywem marihuany a alkoholu?

  4. Dius 22.10.2013 12:39

    WHO i wszystko jasne 🙂 ciebie mi też szkoda…

  5. viragolo 22.10.2013 12:40

    @Dius nie masz racji, jeśli kawa i alkochol nie są uznane za narkotyk to marichuana tym bardziej. Stopień uzależnienia fizycznego jest mniejszy niż w przypadku papierosów, czyli praktycznie zerowy. Na takim poziomie można się uzależnić np. od coca-coli, ona też jest Twoim zdaniem narkotykiem ?

  6. bartosz_kopan 22.10.2013 13:06

    Panowie spokojnie.

    Nikotyna, kawa i herbata (choć już w mniejszym stopniu) mieszczą się jak najbardziej w definicji substancji wywołującej uzależnienie i odurzającej. Jedyny czynnik, który bierze się pod uwagę, nie nazywając go narkotykiem, jest czynnik kulturowy.
    Tak samo jak w innych kulturach nie nazywa się tak marihuany, bo od stuleci praktykowane jest jej używanie, tak u nas, ze względu na brak tego czynnika, jest inaczej.
    Same fakty nie mają tu znaczenia, a do tego dochodzi poprawność polityczna, populizm rządzących i oczywiście interes mafii (raczej zorganizowanych przestępców, bo do mafii im raczej brakuje).

  7. adambiernacki 22.10.2013 13:46

    Można oficjalnie nazwać konopie narkotykiem podobnie jak dropsy o smaku bananowym. Konopie dla mnie osobiście są rośliną świętą daną nam przez Matkę Naturę (podobnie jak wszystkie inne zresztą:-) i odbieranie mi możliwości korzystania z niej jest aktem bandytyzmu. Konopie są pyszniutkie i zdrowe 🙂 Społeczeństwo konopne to społeczeństwo idealne. Precz z kapitalizmem! Precz z komunizmem! Niech żyje konopizm! :-))

  8. pablitto 22.10.2013 13:58

    Cóż, gdybym był wielkim narko-bossem, popierałbym całym sercem ruchy penalizujące marichuanę. Gdzież na świecie można sprzedać 1 gram popularnej rośliny za… hmm.. 1000-krotność jej wartości 😉 – to bije wszystkie podatki, akcyzy, koncesje i characze jakie razem wzięte płacimy za całą naszą egzystencję!

    nie ma to jak prawdziwy GOD’s bussiness ! 😉

    Guns
    Oil
    Drugs !

    Dlatego ci wszyscy mili panowie – z tej czy innej strony barykady – za to tak samo w najdroższych garniturach, “dbają” troskliwie o naszą egzystencję na tej planecie…

    PS. a jakie to ma znaczenie, czy marihuana jest narkotykiem czy nie? – równie dobrze możecie sobie podyskutować o aborcji – za 2 lata debat i tyrad będziecie zapewne w tym samym punkcie, a kto nie chce być do czegoś przekonanym się za pewne nie przekona. Szkoda nerwów.

  9. biedak 22.10.2013 19:49

    Polecam kupic jakas mocna herbate sypana, wziac spory kubek (najlepiej pol litra albo wiekszy), zasypac herbata, zalac wrzatkiem i parzyc mieszajac. Zaparzona herbate przelac przez jakies sito aby pozbyc sie fusow. Polecam sprobowac, zanim wypowiecie sie na temat herbaty jako narkotyku. Chociaz tak naprawde to bartosz_kopan wszystko podsumowal.

  10. lokso 22.10.2013 20:26

    No i proszę. Można? Można! Trzeba tylko chcieć.

  11. Towarzysz Chuiev 22.10.2013 21:55

    Oczywiście że MJ jest narkotykiem, w dodatku uzależniającym. Z uzależnieniem fizyczym się nie zgodzę, z psychicznym ależ i owszem. Nie mówię tu o przypadku wypalenie kilku skrętów w miesiącu – tylko o wypalaniu powiedzmy od pół grama w zwyż dziennie, przez kilka miesięcy.

    Samo uzależnienie psychiczne objawia się tym, że bez wypalenia człowiek odczuwa niepokój, jest poirytowany i czuje jakby mu czegoś brakowało, jest jednak słabe, bez większych problemów można sobie z nim poradzić, np w przypadku braku “materiału” ; )

    Wracając do artykułu , widać że ustawę pisał ktoś kto nie ma pojęcia o substancjach czynnych zawartych w MJ.

    THC (Tetrahydrokannabinol) jest tylko jednym z kannabinoidów, które można znaleźć w dymku. Przy wysokim stężeniu THC i znikomym CDB (kannabidiolu) towar powoduje nieprzyjemną , nakrotyczną banię.

    Z góry wiadomo, że ludzie wybiorą zioło z mniejszą zawartością THC i większa CDB – więc limity ze względu na zawartość THC są nonsensem. Waga, liczy się waga 😉

    @pablitto masz rację i teraz jest dokładnie tak samo. Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Penalizacja narkotyków jest na rękę kartelom.

    Teraz pytanie za 100 punktów. Skoro narkotyki to tak wielkie zagrożenie ( w to nie wątpię ) to dlaczego do walki z kartelami nikt nie stosuje dronów ?

  12. Hassasin 23.10.2013 07:40

    @Towarzysz Chuiev ..niepokój i owszem , ale nie większy niz u kogoś kto np; przez 10 dni pił po 3 piwa a potem je odstawił , wystarczy godzinna przebieżka do wyrównania poziom neuroprzekaźników . Bardziej ,,szarpie druty,, nikotyna i alkohol niż kannabinole. Nie demonizujmy świętej rośliny 🙂
    Ap ropo CBD , gust jak du..a każdy ma swoją , zioło z dużą zawartością CBD z rana i ,,nie odpalisz wrotek,, tylko kanapa , za to ziółko z dużą zawartością samego THC i THCV działa energetycznie i przyspiesza ( zabawy dla chroników) , działa przeciw depresyjnie i poprawia napęd ( sformułowanie psychiatryczne , cokolwiek ono znaczy 😉 ) .

    I z innej beczki :
    Nikt nie wziął pod uwagę że przy pełnej legalizacji rękę mogą na tym położyć takie ku..wy jak Monsanto , Syngenta czy Bayern i będziemy mieli prawdziwe gó..no GMO do palenia (obecne odmiany , nieważne jak okrutne i straszne , czyt.mocne, powstały drogą najzwyklejszej selekcji, jak za dziadka Mendla ) .
    Genom jak papier , odpowiednie enzymy i wszystko przyjmie…np: gen programujący toksynę Bt w kukurydzy powoduje raka i zmniejsza płodność, i kilka innych ciekawych rzeczy .

  13. Hassasin 23.10.2013 07:43

    Sprostowanie: toksyna Bt ,a nie gen ją programujący , powodują owe dolegliwości.

  14. Towarzysz Chuiev 23.10.2013 23:10

    @Hassasin, niczego nie demonizuję, poprostu mam rozległa wiedzę w temacie. Możesz założyć, że pracowałem w jednym z holenderskich seedbanków 😉

    Twe wiadmości odnosnie działania thc są błędne. – obejrzyj film to zrozumiesz.

    http://www.youtube.com/watch?v=T2cAFRAX3Gs

    W latach 90tych wszystkie holenderskie seedbanki jak nirvana , green seeds co etc, zatrudniały genetyków, odmiany które masz obecnie dostepnę w większości seedbanków pochodzą od odmian modyfikowanych genetycznie (aktywując/wyłączając losowe geny), ponieważ nie wprowadzono obcych genów, rosliny się ich nie pozbyły.

    Często doprowadzano do przypadkowych mutacji, krzyżowano mutanty genetyczne aż dany cross się ustabilizował , często robiono back – crossy.

    http://sensiseeds.com/en/blog/cannabis-genetics-101-stabilising-a-strain/ tu masz bardzo podstawowe info o tym jak to się robi 🙂

    Monsanto, Philip Morris i inne koncerny tytoniowe pracują nad własnymi GMO cannabis od dawna.

    Ponieważ seebanki działają w częściowo szarej strefie, nie mogą patentować swoich crossów, stąd w nazwach odmian masz TM (Trade Mark). Możesz sobie kupić jedną odmianę w 5 różnych seebankach i w każdym kupisz roślinę o innej genetyce, w naturze tak się nie dzieje.

    Sprawa ma się podobnie jeśli chodzi o automaty i pół automaty – dodano geny ruderalis, która w naturze pochodzi z Rosji 😉

  15. Hassasin 24.10.2013 07:53

    Genetyka….. GMO .. w ogólnym rozumieniu chodzi mi o to że nie jest to klasyczne GMO w stylu kukurydzy np . MON810 zawierająca prawdopodobnie cześć kodu genetycznego z bakterii glebowej wytwarzającą toksynę Bt. ,,Klasyczne GMO,, to organizm trans-genetyczny.
    ,,…. pochodzą od odmian modyfikowanych genetycznie (aktywując/wyłączając losowe geny), ponieważ nie wprowadzono obcych genów, rosliny się ich nie pozbyły.,, ..czyli taka lepsza działalność ale dalej w stylu dziadka Mendla …bo teraz mają enzymy itp …. ale sam twierdzisz że losowe geny, czyli ta działalność trochę na ślepo……ale to nie jest jeszcze straszna jakaś działalność bo wszystko dzieje się w obrębie jednego rodzaju konopie ,w obrębie jednej rodziny konopiowate .
    Z uporem maniaka dalej twierdzę że to działanie w stylu Mendla tylko z dużo lepszym zapleczem i wiedzą … ale to nie organizmy trans-genetyczne
    Mówisz cannabis ruderalis np . z cannabis sativa …to taka jakby skrzyżować konia Przewalskiego ( też Syberia) z zebrą … i jest to możliwe w obrębie koniowatych ..ostano przyszła na świat hybryda zebry i osła ..i to bez pomocy i enzymów . To nie jest GMO ..ot dziwoląg osioł w paski .
    I tak samo dziwoląg , np; Durban Poison Auto …czyli geny z RPA razem z genami syberyjskimi . Ale czy to GMO ?

  16. Hassasin 24.10.2013 07:58

    Z innej, czarnej beczki :
    …będą grzebać te ku..wy Monsanto i inne i np: usuną właściwości antyrakowe z zioła i wtedy puszczą to na rynek … żeby Big Farma nie straciła swoich 40 mld backów z samego raka. Rocznie.

  17. Hassasin 24.10.2013 08:01

    ,,…ale to nie jest jeszcze straszna jakaś działalność bo wszystko dzieje się w obrębie jednego rodzaju konopie ,w obrębie jednej rodziny konopiowate,,….czyli mało prawdopodobne ale możliwe w naturze , czyli nie GMO.

  18. Towarzysz Chuiev 24.10.2013 22:53

    @Hassasin
    jednak nie są to odmiany wystepujące w naturze, ilość THC i CBD zwiększyła się kilkukrotnie od czasu zabaw genetyką . Tezy mówiace o tym że mj może indukować schizofremię są zawsze podparte ilością THC w materiale.

    Monasanto i inni spece od GMO nigdy nie opanują rynku cannabis – być może w stanach, rynek wtedy już tylko “medycznej” cannbis.

    Mówisz durban, myślę herma.

    Zbyt wielu breaderów amatorów tak jak nasi Grzech,PaKonopny czy Kot.
    W Hiszpanii , Italii, UK jest ich na pęczki. Starzy palacze marijuany wbrew obiegowej opinii są ludźmi zoreintowanymi i świadomymi, więc GMO w płuco nikt nie weźmie, wątpię by ktoś robił crossy z gówna ala monsanto.

    Jak chcesz zobaczyć mj która była modyfikowana genetycznie do tego stopnia że jest to widoczne to sobie looknij duckfoot – zioło dla gówniarzy do sadzenia w ogródkach.

  19. Hassasin 25.10.2013 07:58

    @Towarzysz Chuiev
    Chciałbym sprecyzować pewne pojęcia. Nie polemizuję z samym procesem ,,grzebania w genach,, , chce tylko doprecyzować to co mam na myśli mówiąc GMO i cannabis.
    Supresja genów czy też ich ekspresja , zioło poliploidalne itp Czy to enzymy czy inne czynniki wyniku dedukcji ,mogą też wystąpić naturalnie w naturze w postaci np. stresu : nadmiaru, niedobory światła ( UVA , UVB) , wody czy tez temperatury … i naukowcy zastępują owe czynniki sztucznie w laboratoriach.
    Czynniki wielce, mało prawdopodobne do wystąpienia w naturze ale prawdopodobne. Dlatego upieram się że nie jest to klasyczne GMO … tak jak np nie są nimi konie wyścigowe.. a też było ,,grzebane w genach,, poprzez selekcję itp.
    Stres , selekcja, chów wsobny i tak przez kilka pokoleń i masz potwory typu G13 czy Acid. Duckfood może pierwotnie rósł na jakiejś promieniującej hałdzie poprzemysłowej 😉 i ktoś po prostu podtrzymał linie genetyczną .
    Po prostu wątpię że ktoś świadomie wyciął , właściwy , rozpoznany kawałek genomu cannabis i zastąpił to odcinkiem genomu pobranego od innego organizmu spoza rodzaju konopiowate.
    Arjan H nawet nie miałby takiej kasy żeby za-sponsorować takie badania , gdyż musiałby być na dzień dobry rozszyfrowany cały łańcuch DNA cannabis. Jak zrobili to z człowiekiem to było wielkie Halo na świat , to i pewnie z ziółkiem ktoś b,, parę z gęby,, puścił że udało im się to to rozszyfrować . 🙂

  20. Hassasin 25.10.2013 08:03

    Z innej beczki :
    Przy legalizacji zioła i tak będą ścigać, tylko nie na podstawie ustawy o przeciw działaniu narkomanii ,tylko na podstawie złamania przepisów ustaw związanych z Codexem Alimentarus ( w sanepidzie dobrze widzą co to jest ta ,,dziwna rzecz,, C.A.)

  21. Hassasin 25.10.2013 08:05

    Duchfood to … z kategorii Dziwolągi ..pierwsze dwa pietra tak wygadają reszta już normalnie .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.