Człowiek ogranicza rolę drapieżników w przyrodzie

Opublikowano: 16.11.2016 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 997

Choć duże drapieżniki w Europie mają się coraz lepiej – ich tradycyjny wpływ na ekosystemy jest dziś bardzo ograniczony. Powód? Coraz większa dominacja człowieka w krajobrazie – twierdzą naukowcy z Polski, Szwecji, Norwegii, Francji i Holandii.

Ekosystem jest zdrowy wtedy, gdy żyją w nim duże drapieżniki: wilki, niedźwiedzie, szakale, rysie, lwy czy tygrysy. Zwierzęta te pomagają zachować bioróżnorodność, zapobiegają szerzeniu się chorób i stanowią bufor dla skutków zmian klimatu. Brak dużych drapieżników odbija się na populacjach ptaków, ssaków, płazów i gadów, a nawet – pośrednio – na biegu cieków wodnych czy wielkości plonów.

Jednym z drapieżników, które intensywnie kolonizują dziś Europę, są wilki. Czasami mówi się o nich “strażnicy równowagi ekosystemu”, bo trzymają w ryzach populacje roślinożerców, pomagając roślinom przetrwać i się rozmnażać. Brak wilków mógłby uruchomić serię efektów kaskadowych, co oznaczałoby zakłócenia w łańcuchach pokarmowych, a nawet zależnościach pomiędzy gatunkami. I choć o roli zwierząt drapieżnych wiemy coraz więcej – o prawo do ich odstrzału starają się myśliwi w coraz to innych częściach świata, np. z Gór Skalistych czy z okolic Wielkich Jezior Amerykańskich, a w Europie – ze Szwecji czy Norwegii, gdzie władze zezwoliły nawet na odstrzał 47 wilków (co stanowi ok. 70 proc. populacji wilków w tym kraju).

W świetle najnowszej wiedzy informacje o powrocie dużych drapieżników do Europy stanowią dobrą wiadomość – zwłaszcza po latach ich nieobecności w naszym krajobrazie. Fakt ich powrotu potwierdzili w końcu 2014 r. na łamach “Science” naukowcy z międzynarodowego zespołu (m.in. z Polski) Guillaume Chaprona ze Swedish University of Agricultural Sciences. Naukowcy ci zestawili dane nt. populacji niedźwiedzi, wilków, rysi i rosomaków żyjących w krajach UE i Norwegii. Od początku XXI w. liczba tych zwierząt była tam stała lub wręcz rosła, a jednocześnie przybywało miejsc, w których można je było spotkać. Na mniej więcej jednej trzeciej powierzchni Europy żyje dziś co najmniej jeden gatunek dużych drapieżników: niedźwiedzie brunatne, rysie, wilki albo rosomaki. Na tle sąsiadów Polska wypada nieźle, a nasze wilki zasilają populacje zachodnie.

“To ciekawe, że właśnie dziś obserwujemy w Europie powrót dużych drapieżników na wielką skalę – mówi PAP dr hab. Dries Kuijper z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. – Badania, prowadzone w Polsce przez dr Sabinę Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury +Wilk+ i dr Roberta Mysłajka z Uniwersytetu Warszawskiego – wskazują na to, że wilki kolonizują zachodnią część kraju, gdzie żyje dziś ok. 30 watah. W Niemczech jest dziś 47 watah, które się rozmnażają. Po wielu dekadach niebytu pojedyncze osobniki pojawiają się jeszcze dalej na zachód – w Danii, a dwa wilki zawędrowały również do Holandii! Drapieżniki mogą się więc przystosować do życia w świecie zdominowanym przez człowieka”.

Dr Kuijper i inni naukowcy ze Szwecji, Norwegii, Francji i Holandii na łamach “Proceedings of the Royal Society B” zauważają jednak, że większość badań roli dużych drapieżników w przyrodzie dotyczy terenów stosunkowo dzikich, gdzie procesy ekologiczne toczą się własnym rytmem. Ale tam, gdzie drapieżniki żyją tuż obok ludzi, ich tradycyjna rola w środowisku będzie ograniczona – zauważa Dries Kuijper, pierwszy autor publikacji w “Proceedings of the Royal Society B” (http://dx.doi.org/10.1098/rspb.2016.1625).

Zwłaszcza niektóre działania ludzi mają duży wpływ na naturalną rolę drapieżników w środowisku. “Jakie? To zależy od obszaru Europy – mówi biolog z IBS PAN. – Np. w Skandynawii wciąż można legalnie polować na wilki i rysie, co znacznie ogranicza ich rolę w ekosystemach. W innych częściach Europy, np. w Niemczech, na drapieżniki w ogóle się nie poluje. Z punktu widzenia zachowania dużych drapieżników ważniejsze okazują się tam skutki samej obecności i działań człowieka. Rzecz w tym, że drapieżniki starają się unikać człowieka tak bardzo, jak to tylko możliwe. Czyli ich wpływ na ekosystemy jest zauważalny i istotny tylko tam, gdzie nie są obecni ludzie”.

Nie bez znaczenia są też zmiany w krajobrazie, np. te związane z rozwojem rolnictwa, intensywną gospodarką leśną czy niektórymi sposobami zarządzania środowiskiem naturalnym. Sprawiają one, że zwierzęta roślinożerne – jak choćby jelenie – nie muszą się martwić o pokarm, co przekłada się na wzrost ich liczebności. W takiej sytuacji drapieżnikom bardzo trudno jest faktycznie regulować populację jeleni. Ich liczba staje się o wiele bardziej zależna od dostępności pokarmu niż od obecności drapieżników – tłumaczy dr Kuijper.

Choć generalnie duże drapieżniki unikają człowieka – niektóre z nich są bardziej elastyczne i łatwiej niż inne przystosowują się do naszego sąsiedztwa. “Na przykładzie Europy widać, że wilki potrafią żyć o wiele bliżej ludzi, niż sądziliśmy. Choć i tak starają się ich unikać, na ile to możliwe. Pewne miejsca odwiedzają na przykład tylko nocą, aby nie ryzykować spotkania z człowiekiem” – mówi.

“Pytanie brzmi: na ile my sami możemy przystosować się do nich? Jeśli chcemy mieć duże drapieżniki, musimy się nauczyć znów z nimi żyć. Co ważniejsze, trzeba zrozumieć, że wywieramy ogromny wpływ na rolę, jaką dotychczas grały one w środowisku – zauważa dr Kuijper. – Jeśli chcemy, żeby te duże drapieżniki nadal regulowały populację jeleni, albo żeby wpływały na zachowanie dużych roślinożerców z dobrym skutkiem dla bioróżnorodności – musimy ograniczyć ten nasz wpływ i pozwolić im pełnić role przypisane przez naturę”.

Przedstawione w publikacji wnioski mają też aspekt praktyczny. Kiedy naukowcy zajmują się ekologicznym wpływem dużych drapieżników na krajobraz – prowadząc analizy i modelując np. sieci pokarmowe, jako jeden z czynników powinni uwzględniać aktywność ludzi w środowisku i fakt, że człowiek stanowi część tej sieci, wpływając na nią na wiele sposobów i na wielu poziomach.

Autorstwo: Anna Ślązak
Źródło: NaukawPolsce.PAP.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.