Czas na eurowojsko?

Opublikowano: 20.12.2013 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 608

Europa się integruje a wraz z nią coraz poważniej rozważa się pomysł stworzenia wspólnych europejskich sił zbrojnych. Czy w wyniku tych działań UE przestanie być “militarnym robakiem”?

Europejskie siły zbrojne to pomysł, który kołacze się w głowach unijnych polityków od ponad dwudziestu lat. Jeszcze w 1991 roku Mark Eyskens (ówczesny belgijski minister spraw zagranicznych) zauważył, że Europa jest gospodarczym gigantem, politycznym karłem i militarnym robakiem. Chociaż od tej wypowiedzi minęło już sporo czasu, to jednak ostatnie wydarzenia na świecie pokazały, że Unia Europejska wciąż pozostaje zupełnie bezradna w sprawach prowadzenia swojej polityki zbrojnej.

Widać to było wyraźnie podczas konfliktu w Libii kiedy społeczność międzynarodowa podjęła decyzję o interwencji, ale Unia Europejska nie była w stanie podjąć jakichkolwiek skoordynowanych decyzji. Ostatecznie więc do interwencji doszło, ale pod auspicjami ONZ i NATO, któremu przewodniczyły Stany Zjednoczone a pomocy udzieliły poszczególne państwa europejskie (przede wszystkim Francja). Ten brak jednomyślności chyba najlepiej z resztą pokazuje co i co będzie głównym problemem UE w najbliższym czasie. Jednym z głównych zadań jest sprawienie by polityka militarna miała odrębny charakter od struktur natowskich a co za tym idzie była niezależna od powiązań z USA.

Wygląda również na to, że pierwsze kroki zostały już w tym celu poczynione – rozwijana jest współpraca między europejskimi państwami pragnącymi skoordynować ze sobą działania zbrojne (jak np. w przypadku wspólnych manewrów belgijsko-holenderskich), zaś jesienią w Brukseli przedstawiono propozycję stworzenia wspólnych grup bojowych mających rozwijać współpracę między państwami, jednym z głównych inicjatorów tej strategii jest Litwa, która w Unii Europejskiej widzi oparcie przeciwko ekspansywnej polityce Rosji.

Autor: Victor Orwellsky
Źródło: Kod Władzy


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. supertlumacz 20.12.2013 12:23

    Popieram.

    Zahamuje to poczynania niektórych krajów, przede wszystkim Polski, do udziału we wszelkich możliwych konfliktach zbrojnych, tak jak ostatnio wspieranie kolonialnych interesów Francji w Republice Środkowo-Afrykańskiej.

    Wszystkie kraje UE powinny wycofać się z NATO a obowiązkowo uczestniczyć we wspólnym sojuszu wojskowym krajów UE. Nakłady proporcjonalne do produktu narodowego brutto, a liczebność kontyngentów narodowych proporcjonalna do liczby mieszkańców. Jednolite , produkowane wyłącznie w Europie wyposażenie. Biedaków takich jak Polska powinni dofinansowywać bogacze tacy jak Niemcy.

    Rozbudowa początkowej infrastruktury wojskowej powinna być sfinansowana z odebranych w USA depozytów złota i z datków dziękczynnych okolicznej ludności za usunięcie baz USA w Europie.

  2. xc1256 20.12.2013 20:12

    @supertlumacz, kolego co za brednie wypisujesz w sprawie armii.
    Jak stworzą taką armię, to w razie niepokojów społecznych w kraju, nierząd poprosi o pomoc taką armię i będą nas katować oprawcy z byłej SS…
    – Zgadzam się tylko aby odebrać nasze złoto – Polskie złoto i przywieść je do Polski. Nie wiem tylko czy ono znajduje się tam jeszcze fizycznie…

  3. INVESTOR 20.12.2013 22:41

    @xc1256 Kilka lat temu Obama odmówił wydania 10 mln dol. na przeliczenie składowanego złota w USA. Powodem były cięcia budżetowe. Ostatni dziennikarz, który został wpuszczony do Fort Nox był tam ponad 10 lat temu i nie miał prawa do dotknięcia ani przekładania żadnej ze sztabek. Od lat 70-tych amerykanie większość złota sprzedali w tajemnicy do anglii. Bank Anglii swoje depozyty metali szlachetnych trzyma w prywatnych bankach. Szkopuł w tym iż umowy te są tak skonstruowane że prawnym właścicielem kruszców są te prywatne banki, które “tylko przechowują”. Poza tym banki Brytyjskie wypuściły tyle derywatów na złoto iż można śmiało powiedzieć, że nikt już tego złota nie odzyska. Jakiś czas temu cena złota spadła o kilka set dol. Media zaczęły spekulować że to koniec “gorączki złota”. Amerykański miliarder z wielką pompą sprzedał swoje derywaty na złoto, ale natychmiast po cichu kupił akcje spółek prowadzących wydobycie i prawa do złóż złota. Nie tak dawno okazało się, że banki Brytyjskie część swoich depozytów złota upłynniają na giełdach w chinach gdzie ceny są wyższe niż te w Londynie. Europa pozostanie z niespłacalnymi długami, a zwykli ludzie sfinansują to oszustwo ze swoich podatków i depozytów bankowych. Teraz wiadomo, że bańka spekulacyjna w nieruchomościach w hiszpani była wynikiem działania ostrego lobbingu banków londyńskich. W hiszpani do dzisiaj to państwo jest obarczone obowiązkiem ponoszenia opłat za wodę i usługi komunalne, a nie deweloper. Osiedla budowano wokół pół golfowych by podnieść ich wartość. Po kilku sezonach większość budynków wymaga remontów. Cały czas kolejne przekręty i za każdym razem to działa.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.