Liczba wyświetleń: 2379
Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo poinformował wczoraj, że w połowie lutego w naszym kraju odbędzie się międzynarodowy szczyt, który ma zostać poświęcony sytuacji w regionie Bliskiego Wschodu. Zdaniem irańskiego ministra spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif będziemy jednak świadkami „rozpaczliwego antyirańskiego cyrku”, zaś jako Polacy powinniśmy się wstydzić tego faktu w kontekście pomocy udzielonej przez Irańczyków naszym rodakom w czasie II wojny światowej.
Pompeo wystąpił w piątek w programie prawicowej telewizji FOX News, w której potwierdził informację, iż szczyt poświęcony sytuacji na Bliskim Wschodzie odbędzie się na terytorium Polski. Do spotkania ma dojść w dniach 13-14 lutego, a wezmą w nim przedstawiciele państw Azji, Afryki, Europy i Bliskiego Wschodu. Amerykański sekretarz stanu nie ukrywa jednocześnie, że szczyt ma być ostatnim krokiem w prowadzonej przez Stany Zjednoczone „kampanii nacisku” na Islamską Republikę Iranu.
Do tych doniesień na “Twitterze” odniósł się szef irańskiej dyplomacji. „Przypomnienie dla gospodarza/uczestników antyirańskiej konferencji: ci, którzy brali udział w ostatnim antyirańskim show USA są albo martwi, albo zhańbieni, albo zmarginalizowani. Iran jest silniejszy niż kiedykolwiek” – twierdzi Zarif. Jednocześnie przypomniał on o pomocy udzielonej Polakom przez Irańczyków czasie II wojny światowej, dlatego uczestnictwo Polski w tej hucpie nazwał wstydem.
Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP, potwierdził z kolei informacje przekazane przez Pompeo. Zdaniem podwładnego prezydenta Andrzeja Dudy, organizacja szczytu na terenie naszego kraju „podkreśla rosnącą rolę Polski na arenie międzynarodowej i praktyczny wymiar partnerstwa polsko-amerykańskiego”, natomiast celem spotkania będzie „omówienie różnych wariantów scenariuszy dla szeroko rozumianego pokoju na Bliskim Wschodzie”.
Wątpliwości wobec spotkania zgłaszają nawet mainstreamowi polscy dziennikarze. Część z nich pyta się więc, dlaczego o organizacji szczytu Polacy dowiadują się z wywiadu telewizyjnego udzielonego w Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo konferencja odbędzie się już za miesiąc, stąd pojawiają się pytania czy w tak krótkim czasie możliwe jest przygotowanie poważnego spotkania poświęconego drażliwym tematom.
Na podstawie: DoRzeczy.pl, Presstv.com, Twitter.com
Źródło: Autonom.pl
Poznaj plan rządu!
Polska republika bananowa…
nazizm to ideologia lewicowa 12.01.2019 20:55
Już cię kocham za sam nick! 🙂
Izrael posługuje się tzw. mądrością etapu, czyli interpretacja dla ludu jest zależna od chwilowego interesu Żydów. To samo postępowanie przekłada się na politykę USA.
Polska niestety nie zmienia położenia geograficznego, nie mamy dostatecznie silnej armii, więc ryzykujemy, że zostaniemy zmieceni. Poza tym atak terrorystyczny na cywili w Polsce mógłby być dla (nie)rządu pretekstem do większej zagranicznej ingerencji wojskowej w Polsce.
a co oznacza “lewicowy”,
ktoś mi odpowie?.
Cóż, nie ma się co dziwić. Wszak sama nazwa rządzącej obecnie partii mówi sama za sienie – Partia Interesu Syjonistycznego. A ludzie dalej zaślepieni dzięki 500+
Może nie na temat, ale mnie też zaintrygował czy raczej zastanowił nick a zarazem hasło “nazizm to ideologia lewicowa”.
Wbrew pozorom jest to hasło prawdziwe, ale pod warunkiem że Hitler kreował samodzielnie swoją politykę,
ale oprócz Hitlera było wiele osób którzy byli socjalistami, niedawno przeczytałem dwa wspomnienia, Geobbelsa i Degrella, pierwszemu z nich przyśnił się koszmar w którym widział zabijanie się robotnika niemieckiego i rosyjskiego na stepach Rosji w interesie międzynarodowej finansjery,
ale, że jeszcze Geobbels był jeszcze młody i nie miał tej pozycji co zdobył ją sobie pózniej, to starszy w partyjnym szeregu faszysta, wytłumaczył mu, że robotnikiem rosyjskim rządzi żyd,
żyd który nie ma nic wspólnego z socjalistami w ogóle, a z dbaniem o robotnika to w ogóle, (tu macie dowód z naszej ziemi, KOR czyli komitet obrony robotnika, na plecach strajkujących robotników doszli do władzy, a czy pamiętali o robotnikach, a o których dobru, o które chcieli tak dbać i jak wycierali sobie tym robotnikiem te swoje parszywe mordy!!,
czy pamiętali o nich po 89’roku?,
czy Michnik i resztę tej wesołej ferajny zapomnieli o nich, czy ich mieli w ogóle całkowicie w swoich d…pach?. ale to tym kiedy indziej), to samo było i z bolszewikami,
i o tym Szwaby wiedziały.
Drugi z nich Degrelle, on miał także ciekawe spostrzeżenia społeczne.
Ale czy lewicowość, jako synonim jest nadal aktualne?,
moim zdaniem nie.
Świat jest dynamiczny, jeśli ktoś był lewicowy tak jak Robin Hood, to przecież nazwaniem go socjalistą?, czy to nie byłoby głupie.
Tak samo jak nazwiemy Kozaków?,
czy naszych przodków, przed Piastami i narzuceniem nam prywaty feudalizmu żydowskiego chrześcijaństwa.
Moim zdaniem był krótki okres czasowy by nazwać kogoś lewicowcem, ten okres zakończył się jakoś 30 lat temu kiedy świat wepchano na tory globalizmu i neoliberalizmu.
Bo czym jest teraz “lewicowiec”?,
teraz to promotor pedałów i murzynów w Europie, i nic więcej,
obecny “lewicowiec” to dla robotników z PPS-u byłby gorszym wrogiem od bankiera.
Żeby to prościej napisać,
jak opisać Kwaśniewskiego?,
czy można użyć słowa “lewicowiec” w stosunku do niego?,
moim zdaniem nie,
sługus Lichwy, sługus liberałów, sługus neo-konów, to są dużo prawdziwsze określenia dla tego “dżentelmena”.
Panie O.
nie patrzmy przez pryzmat polskiego katolicyzmu, być może belgijski katolicyzm musiał się zmienić pod wpływem protestantyzmu i nie był tak jak ten polski,
czyli wspieraczem niewolniczego systemu,
może tak było nie będę tego rozkminiał,
bo opieram się na tym co napisał po zdobyciu rosyjskiego robotniczego osiedla.
W jego wspomnieniach były jeszcze dwa lub trzy wpisy dotyczące sprawiedliwości społecznej i warto żebyś je poznał,
ale żebyście nie myśleli, nie mam zamiaru palić ogniska na cześć ku czci Hitlera, każdemu Szwabowi toporek w plecy i ich sługusom,
Degrella miałem sprawdzać pod kątem tego czy to jego dywizja spaliła naszych chłopaków podczas przełamywania Wału Pomorskiego,
ale ja nie o tym, ja nie o mordach na naszych,
tylko co kto myślał i co kto robił, dla sprawiedliwości społecznej w tym wypadku szwabskiej.
Panie O.
ochłoń proszę, ja nie piszę o tym że Degrell miał ciotecznego brata biskupa, że połowa jego męskiej rodziny była Jezuitami,
ja,
ja w ogóle nie o tym,
napisałem tylko, że w jego wspomnieniach są bodajże trzy ciekawe wstawki społeczno-polityczne, tylko to i tylko tyle.
Jeśli chcesz dyskusji o Degrellu i tym ruchu katolickim o którym piszesz,
to to, nie ze mną,
ja o żydowskiej religii mam wyrobione zdanie, nie mam zamiaru tutaj się kłócić z kimś o to, czy Biblia jest prawdą czy ściemą,
dla mnie jest ściemą i nie mam zamiaru dawać się tu wciągać jakieś dysputy filozoficzno-religijne.