Antyrządowe protesty w Finlandii

Opublikowano: 16.03.2016 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 864

W ostatnich dniach w Helsinkach miały miejsce dwie akcje protestacyjne. Kilka tysięcy osób wyrażało swój sprzeciw wobec ograniczeń wydatków budżetowych oraz skutków sankcji nałożonych na Rosję.

Sprawujący władzę od ubiegłego roku rząd liberalno-konserwtywnej Partii Centrum planuje dokonanie znacznych cięć w wydatkach budżetowych, tłumacząc to koniecznością powrotu na drogę wzrostu gospodarczego. W 2015 r. PKB Finlandii wzrósł zaledwie o 0,4 proc. Opozycja oraz liczni krytycy polityki rządu zwracają uwagę na to, że cięcia dotkną przede wszystkim sfery socjalnej i edukacji. Uderzą w najsłabsze grupy społeczne – bezrobotnych, emerytów i młodzież. Przeciwko takim zamiarom protestowano w sobotę 12 marca w Helsinkach. Zebrani przed siedzibą rządu manifestanci nieśli transparenty z hasłami: „Jest alternatywa – zmiana rządu!” i „Rząd do dymisji!”.

Dzień wcześniej masową demonstrację zorganizowali rolnicy. Według informacji fińskiego Centralnego Związku Pracowników Przemysłu Rolnego i Leśnego MTK, do stolicy zjechało ok. 300 traktorów oraz przybyło 2 tysiące rolników z terenu całego kraju. Ciągniki zajęły cały obszar placu przed siedzibą rządu. Protestowano przeciwko sankcjom nałożonym przez Unię Europejską na Rosję, których skutki odczuwają bezpośrednio fińscy rolnicy. Jak twierdzi MTK, to właśnie rolnicy w tym kraju ponieśli największe straty spośród wszystkich państw członkowskich UE. Na skutek wprowadzenia przez Rosję sankcji odwetowych, będących reakcją na restrykcje unijne, w drastyczny sposób zmalały ceny zbytu fińskich produktów rolnych i hodowlanych, a tym samym dochodu samych rolników. Wyliczono, że ceny ziemniaków zmalały o 21 proc., mleka – 17 proc., żywca wieprzowego – 16 proc., wołowiny – 8 proc. Wśród sformułowanych przez protestujących postulatów znajduje się m.in. przyznanie przez UE sprawiedliwej rekompensaty za utracone dochody. – UE powinna doprowadzić do tego, aby zaczęły normalnie funkcjonować stosunki gospodarcze z Rosją – twierdzą protestujący.

O rekompensatę za straty sektora produkcji mleka z powodu utraty rynku rosyjskiego do Unii Europejskiej wystąpiły już władze Litwy. Jednak dotychczasowe wsparcie uważają za niewystarczające. W ubiegłym roku Litwa wystąpiła o 50 milionów euro, z czego otrzymała zaledwie 12,6 mln. Obecnie prosi o dodatkowe 75 mln. – Gdyby została nam przyznana choćby część tej kwoty, to taką samą sumę dodatkowo wypłaci budżet państwa – oświadczyła minister rolnictwa Virginia Baktraitete.

Autorstwo: BKJ
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Balcer 17.03.2016 20:33

    Cena mleka zmalała, bo w UE wreszcie zniesiono “kwoty mleczne” przeregulowujące rynek mleka…. wiedza to podstawa.

  2. janpol 17.03.2016 21:03

    Widzę, że postsowiecka agentura w Finlandii ma się dobrze (podobnie jak w PRL-bis zresztą) i potrafi zorganizować całkiem spore protesty antyrządowe (przeciwko rządowi, który np. planuje wprowadzić BDP w Finlandii co różnym satrapom pokroju Putina jest bardzo nie w smak) i zorganizować demonstracje przeciw “wrednej” UE, która szykanuje demokratyczną i pokój miłującą Rosję.

    PARANOJA! Widać durniów nie brakuje tez w Finlandii, nie tylko w PRL-bis.

  3. Maximov 17.03.2016 23:49

    @janpol
    Jaka agentura?
    Kto traci najbardziej na tych sankcjach?
    Putin i wierchuszka, eurokraci czy zwykli ludzie po obu stronach granic?
    Ludzie mają po prostu w d..e taką politykę UE, która niszczy im normalne życie i nie pozwala normalnie handlować.
    Nie ma się co doszukiwać na siłę działań “postsowieckich agentur”.

  4. janpol 18.03.2016 12:42

    Z powodu “sankcji” podobno cierpi cała Europa ale i USA (Rosja nie kupuje od nich tej “najlepszej na świecie” kukurydzy i pszenicy – a tak na marginesie niektórzy analitycy prognozują wzrost cen np. pszenicy z powodu sankcji, ciekawe co? Czyli nie ważne co winne są sankcje wobec Rosji?) a głównie jednak Niemcy (pono zagrożone jest 0,5 mln. miejsc pracy a pomimo, że agentura rosyjska w Niemczech – głównie byłym NRD też ma się dobrze jakoś nie słychać o masowych protestach, chociaż tzw. pomrukiwania dochodzą) i Polska (tu też jakoś nie udało się “wzniecić” masowych protestów raczej akcje typu “sami zjemy swoje jabłka na złość Putinowi”) ale też Włochy, Hiszpania i Holandia (i tu jakoś nie ma protestów, jest raczej zrozumienie). W samej Rosji natomiast jest “zachwyt” nad sankcjami i plany, że za 5 lat będą eksporterem żywności (pożyjemy, zobaczymy) czyli nadążenie kto, komu i za co w polityce międzynarodowej jest bardzo trudne.

    Mamy za to ciekawą koincydencję, o której pisałem powyżej, tj. liberalno-konserwatywny rząd chce wprowadzić BDP, co moim zdaniem da “poważnego kopa” mającej, z różnych powodów (pamiętamy o “zwijaniu się” Nokii?) zadyszkę gospodarce Finlandii a w konsekwencji da asumpt do rozbudzenia opinii publicznej i nacisków na inne rządy w tej materii, co jest bardzo nie po drodze tym co chcą swoje społeczeństwa “trzymać za mordę” i udawać dobrego pana, który pozwala “zlizywać resztki z pańskiego stołu” (np. Rosji Putina ale nie tylko) i zapewne będą próbować wszystkiego aby do tego nie dopuścić (bo nawet jeżeli to się uda w Kanadzie i Szwajcarii to będą mówić, że to bogate kraje i stać ich na to a u nas musi zostać po staremu, czyli ludeczkowie “morda w kubeł” bo pan mówi i rządzi).

    A że agentura sowiecka (i Rosyjska też) jest bardzo mocno “zadomowiona” w Finlandii to znane fakty i chyba nie będziemy o tym dyskutować? Ale dla porządku trochę faktów. Jest znane, że agentami KGB byli nawet prezydenci Finlandii (np. Kekkonen) a było w zwyczaju, że przymykano oczy na agentów KGB w rządzie i biurze prezydenckim.

    A tu dowody dla naiwnych, że Sowieci i Rosja ma ciągle jakieś interesy w Finlandii:

    http://news.money.pl/artykul/finlandia;msz;potezny;atak;hakerski;zapewne;agentow;obcego;wywiadu,45,0,1412909.html

    http://www.rp.pl/artykul/215874-Muzulmanin-czy-agent-KGB-.html#ap-1
    (to jest ciekawy tekst, który tym co “szukają dziury w całym” może rzucić światło na to kto stoi za “rewolucją islamską” w UE)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.