Liczba wyświetleń: 3088
80. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji dobiegł końca. Żaden polski film nie zdobył nagrody, ale „Zielona Granica” Agnieszki Holland dostała specjalne wyróżnienie. Nie jest to jednak zbyt dobra wiadomość, bo film przedstawia negatywny obraz Polski.
https://www.youtube.com/watch?v=hGZ9mHVt5r8
Wielcy zwycięzcy 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji to reżyser Yorgos Lanthimos, który dostał Złotego Lwa za „Biedne Istoty”, Ryusuke Hamaguchi, który za „Aku Wa Sonzai Shinai” dostał Sebrnego Lwa od jury i Matteo Garrone, którego nagrodzono Srebrnym Lwem za reżyserię filmu „Lo Capitano”.
Poza tym wyróżnieni zostali aktorzy Cailee Spaeny za rolę w filmie „Priscilla” Sofii Coppoli i Peter Sarsgaard za kreację w „Memory” Michela Franco.
Wyróżnienie dostał obraz Agnieszki Holland pod tytułem „Zielona Granica”. Film opowiada o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej, jednak z tego, co możemy przeczytać w Internecie, twórcy przedstawiają w nimi antypolską perspektywę i atakują polską Straż Graniczną.
Na granicy z Białorusią od 2021 roku trwa kryzys wywołany celowym działaniem reżimu Alaksandra Łukaszenki, który zwozi tam migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Migranci sądzą, że jadą do bogatych państw UE, jak np. Niemcy. Na miejscu szczuje się ich przeciw Polsce i nakłania do przekraczania granicy w niedozwolonych miejscach. Mińsk chce w ten sposób wywołać destabilizację w Polsce oraz uderzyć w obraz Polski za granicą.
Od 2021 roku na granicy z Białorusią miało zginąć ok. 50. osób (choć niektóre media, które nie weryfikują informacji podsuwanych im przez białoruską propagandę, mówią nawet o kilkuset ofiarach). Mińscy propagandyści twierdzą, że polscy żołnierze i Straż Graniczna znęcają się nad migrantami, a nawet dokonują masowych mordów w lasach na granicy. W rzeczywistości jednak pogranicznicy, broniąc granicy zapobiegają tragediom – dotychczas wszystkie zgony wynikały właśnie z prób przekraczania tzw. „zielonej granicy” (m.in. utonięcia).
Polska Straż Graniczna już odpowiedziała na produkcję Holland oświadczeniem, które zatytułowano „Tylko świnie siedzą w kinie”, co jest nawiązaniem do akcji Armii Krajowej z lat 1940., która wymierzona była w propagandę okupantów.
Autorstwo: SG
Źródło: NCzas.com
Poznaj plan rządu!
Aby się nie powtarzać https://wolnemedia.net/tylko-swinie-siedza-w-kinie-na-filmie-zielona-granica/
Tutaj jest ciekawe co innego. Fakt, że podobne filmy zyskują uznanie jurorów na międzynarodowych festiwalach nie jest niczym dziwnym. Tam od lat nagrody przyznawane są według klucza “im coś bardziej progresywne i w ogóle woke, tym lepsze”.
Dziwi natomiast absolutna schizofrenia środowisk “postępowych” ogólnie oraz pani Holland szczególnie. Wyobraźmy sobie czysto teoretyczną sytuację, w której Polska nagle staje w awangardzie postępu. I tak jak Niemcy w 2014 roku całkowicie otwiera granicę. Dla ukochanych gości z 200 milionowego islamskiego Pakistanu, 275 milionowej islamskiej Indonezji, 164 milionowego islamskiego Bangladeszu i na dokładkę 220 milionowej, w dużej części islamskiej Nigerii.
Po kilku tygodniach do Polski a więc i do UE zaczną wlewać się dziesiątki milionów ludzi. Wyznających religię, która każe więzić i zabijać osoby o orientacji seksualnej reprezentowanej przez rodzoną córkę pani Holland. Ludzi, których wykształcenie i znajomość języków powoduje całkowitą nieprzydatność na lokalnych rynkach pracy. Co więcej, wraz z tymi ludźmi do Polski i Unii wlałyby się setki ton heroiny i innych narkotyków, bo przemytnicy na pewno nie przepuściliby takiej okazji. Oraz broni, którą w strefie wojny rosyjsko-ukraińskiej można zdobyć dosłownie za czapkę gruszek. Z tej broni bylibyśmy potem zabijani przez sfrustrowanych intruzów. wszyscy po równo, i postępowcy, i “wsteczniacy”.
Wniosek jest więc prosty. Albo pani Holland cierpi na chorobę psychiczną i wtedy należy ją leczyć, albo otrzymuje wsparcie od kogoś, komu zależy na destabilizacji polskiej wschodniej granicy. Na przykład od towarzysza cara. I w takim wypadku może warto by skorzystać z nowego, smakowitego przepisu. Tego o sianiu dezinformacji w związku ze współpracą z obcym wywiadem.
A kto to usunął mój komentarz?? Pisałem abyście sprawdzili kim z pochodzenia jest jej ojciec.
Nie usunąłem Twojego komentarza. Sprawdziłem spam, także go tam nie ma. Widocznie nastąpił jakiś błąd techniczny i się nie zapisał. Przy okazji przypominam, bo wiem, że ludzie potrafią w paranoje prześladowcze wpadać, że nie siedzę 24 godziny przed komputerem i nie sprawdzam na bieżąco nowych komentarzy. Komentarze publikowane są automatycznie, bez mojej akceptacji (chyba że automat antyspamerski uzna je za możliwy spam i przeniesie do moderacji).
Najlepsze jest to chyba każdy kto pisze film “antypolski” nigdy go nie oglądał. 😀