A wy świętujcie sobie 7 listopada!

Opublikowano: 13.11.2011 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1268

11 listopada 1918 roku Polacy, którzy wyszli na ulice Warszawy nie mieli ze sobą haseł o miłości, przyjaźni, równości czy tolerancji. Nic z tych rzeczy. Pod takimi hasłami chodzono sobie na marsze od ponad roku w Rosji sowieckiej. Gdzie właśnie zaprowadzano nowe porządki oparte na równości i tolerancji dla tych, którzy tolerowali tą równość i na jej zasadach tworzoną tolerancję. Polacy w roku 1918 wyszli na ulice miast głównie pod hasłem wolności, ale była to wolność całkowicie inaczej definiowana, niż Wy ją definiujecie. Wasza wolność jest dla nas anarchią. Nasza wolność jest dla was przeciążona zbyt dużą odpowiedzialnością i ogromnym poświęceniem. My do wolności dążymy przez całe życie. Wy od wolności chcecie wszystko zaczynać. 11 listopada więc my prawica i wy lewica nie powinniśmy się spotykać na ulicach naszych miast.

Tak zakazałbym wam wszelkich manifestacji w dniu 11 listopada. Zaraz zarzucicie mi, że jestem totalitarystą, nie szanującym demokracji. Więc nie chce robić tego za pomocą ustawowego zakazu, tylko bardziej oprzeć to na wzajemnym poszanowaniu i na czymś co z angielska jest zwane gentelman agrement. Wy nie wychodzicie naprzeciw nam 11 listopada. My wam nie będziemy wychodzić naprzeciw 7 listopada, albo w dzień waszych marszów równości i tolerancji, czy w jakikolwiek inny dzień, który uznacie za dzień manifestowania waszych wartości.

Niepodległość Polski nie jest kolorowa. Jest tylko w dwóch kolorach: białym i czerwonym. Czerwonym, bo za naszą niepodległość trzeba było jeszcze przelać morze krwi. 11 listopada to przelewanie krwi dopiero się rozpoczynało. Białym, bo to kolor życia i nadziei. Ta krew nie była przelewana, bo jesteśmy psychopatami, którzy czerpią satysfakcję z widoku krwi. Ta krew była przelewana po to abyśmy mogli żyć. Umierano nie za siebie, ale za innych. To jest właśnie poświęcenie. Coś czego nie macie na sztandarach i chyba całkowicie nie rozumiecie.

W 1918 roku nie mieliśmy przyjaciół. Niemcy i Rosjanie uważali, że jesteśmy bardzo nietolerancyjni dla ich rządów nad Polską i uważali, że powinniśmy być równi stając się odpowiednio do zaboru albo Niemcami albo Rosjanami. A my chcieliśmy zostać tylko Polakami, co oni uważali, za zdradę ideału równości, bo przecież Polak nigdy nie będzie równy Niemcowi czy Rosjaninowi. Anglicy i Francuzi byli wtedy od nas bardzo daleko. Może jedynie przyjaciółmi naszymi byli Węgrzy, ale oni w tym czasie mieli problem z niejakim Ben Kulą i nie mogli nam pomóc. My rozumiemy co to jest przyjaźń, ale nie traktujemy jej jako wartości bezwarunkowej, że przyjaciel zawsze się musi dla nas poświęcić, czasem nawet on przy jak najlepszych chęciach ma swoje problemy i nie może nam pomóc. My też w tym czasie nie mogliśmy im pomóc. A tą równość w przyjaźni to bardziej rozumiemy, że „Hodie mihi, cras tibi” niżli „un pour tous, tous pour un”.

Miłości też nie mieliśmy w tym czasie na sztandarach. Zgodzimy się z wami, że miłość jest jedną z najwspanialszych rzeczy na świecie, ale znamy też pojęcie „miłości zaborczej”. W tym czasie oferowano nam Polakom właśnie taki typ miłości, który polegał na tym, że mieliśmy kochać Cesarza Wilhelma, czy Cara Rosyjskiego (zwanego po 1917 roku Wodzem Rewolucji) w zamian za co tenże Cesarz czy Car traktował nas jako poddanych drugiej kategorii, opodatkowywał nas największym podatkiem w całym państwie, nie pozwalał nam na rozwój naszych pasji (akurat w tym czasie naszą pasją było chodzenie do Kościoła katolickiego, bo to było takie miejsce gdzie mogliśmy czuć się swobodnie, porozmawiać w naszym języku, a druga strona wolała abyśmy chodzili albo do pracy albo do Cerkwi). Miłość powinna być oparta na równości stron – przecież równość macie na swoich sztandarach, ale miłość zaborcza tą równość wykluczała, dlatego tak bardzo chcieliśmy ją zrzucić. Nie było innej możliwości niż zrzucenie jej siłą, bo to były akurat te czasy gdzie ludzie od wybuchów granatów, moździerzy i pocisków armatnich zupełnie ogłuchli i po prostu nie dało się o tym rozmawiać.

Wy czasem mówicie też o tym, że każdy powinien mieć prawo do samookreślenia. W 1918 roku to pojęcie nie było na naszych sztandarach i nie na jego zew wyszliśmy na ulicę Warszawy. Ale to pojęcie też było wtedy w użyciu, chociaż nazywało się to wtedy samostanowieniem i nie dotyczyło jednostek, albo całych zbiorowości. To hasło obmyślili bolszewicy Lenina. Mówili, że teraz idą czasy, że każdy naród (Polacy, Finowie, ludy kaukaskie) mogą same stanowić o sobie, co chcą robić. Przyznamy uczciwie, że to było piękne hasło. Jeno gorzej było z praktyką jego stosowania, bo sprowadzało się to do tego, że to samostanowienie jeżeli prowadziło do opowiedzenia się po stronie Bolszewickiej i akcesji do Związku Republik Rad było samostanowieniem. Natomiast jeżeli jakiś naród twierdził, że woli być poza Związkiem, budować republikę parlamentarną, utrzymywać stosunki z krajami zachodnimi, nie żyć w widmie permanentnej rewolucji i walki klasowej tylko normalnie się rozwijać to wtedy takie samostanowienie nie było już samostanowieniem. W związku więc z taką a nie inną praktyką stosowania samo – stanowienia/określenia podchodzimy bardzo nieufnie do tego pojęcia. I to nie jest hasło dobre na 11 listopada. Na 7 listopada jak najbardziej

Na tego 7 listopada możecie właśnie manifestować o miłości (bo Lenin miał miłość dla każdego człowieka – pełno książek napisano o tym w latach 1940., 1950., 1960.), a jeżeli była praktyka trochę inna, to dla tych, którzy nie rozumieli miłości. 7 listopada możecie manifestować o przyjaźni, to przecież komuniści zawsze mówili o przyjaźni narodów. Równość jest hasłem jak najbardziej na 7 listopada, wszak komunizm był ustrojem ludzi równych. Niepodległość z samej siebie wskazuje, że możliwe na świecie jest to, że ktoś pod kogoś podlega, a więc nie jest równy. Dajemy wam słowo, że nie będziemy w tym dniu wam przeszkadzać. To wasze święto i wy za ten dzień podejmujecie odpowiedzialność.

Zdajemy sobie doskonale sprawę, że nie lubicie odpowiedzialności. Zwłaszcza za siebie, bo innym odpowiedzialność lubicie przypisywać. Ale my się nawet godzimy się wziąć odpowiedzialność za Dmowskiego, za ONR, za Falangę, za II Rzeczpospolitą, za faszystę Piłsudskiego i Mościckiego i tam kogo nam jeszcze przypiszecie. W zamian, w zgodzie z równością chcemy żebyście wy wzięli odpowiedzialność za swoich.. towarzyszy. Lenina, Stalina, Mao, Bieruta, Radkiewicza, Michnika, za UB, za NKWD, za Polskę lat 1945-1956. Tak jak ONR jest naszym dziedzictwem, tak właśnie waszym dziedzictwem jest UB. W skład spadku wchodzą także długi, a jak przejęliście aktywa – te hasła o równości i tolerancji to i musicie przyjąć także pasywa.

Proszę nie wchodźmy sobie w drogę.

11 listopada 2011 roku na ulice Warszawy wyszli, ci dla których niepodległość coś znaczy. Zgodzono się także wypuścić na ulicę Warszawy tych, dla których niepodległość nic nie znaczy. Efekt był do przewidzenia. Najdziwniejsze jest to, że próbuje się zmienić ustawę, zamiast praktyki jej stosowania. To znaczy 11 listopada wyraża się zgodę na manifestację tych grup, które Dzień Niepodległości traktują z powagą, a te grupy które mówią o kolorowej niepodległości (słyszał ktoś coś takiego kiedyś, nie wiem Marszałka Piłsudskiego, który mówił, że 11 listopada to był kolorowy dzień) ze względu na możliwość znacznych strat materialnych odmawia im się prawa do manifestowania, albo wyznacza im się na miejsce manifestacji ul. Czerską albo Wiertniczą ewentualnie daje do rozważanie możliwość zorganizowania marszu w dniu 7 listopada, bo to jest dzień dla ich wartości. Tak problem można było rozwiązać na poziomie obecnie obowiązujących przepisów. Uznanie manifestacji poważnej za rozwiązaną, manifestacji niepoważnej za nierozwiązaną.. świadczy tylko o powadze Prezydent M. St. Warszawy. Ale łatwiej w naszym państwie zmienić ustawę, niż zmienić Prezydent, która się na swoje stanowisku zupełnie nie nadaje. Do tego wymagana jest właśnie Niepodległość.

Autor: Piotr Grudek
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

13 komentarzy

  1. 23 13.11.2011 09:44

    znaczy jestes za wolnoscia slowa dla faszystow czy neonazistow?

  2. Rozbi 13.11.2011 10:11

    23 – a kogo definiujesz jako faszystów czy neonazistów? Może przyjęte przez Ciebie definicje są błędne i fałszywe.

  3. 23 13.11.2011 12:32
  4. Boruta 13.11.2011 13:32

    Za rosyjskiego kolaboranta Dmowskiego odpowiedzialnośc sobie bierz. Od socjalisty Piłsudskiego się odpierwiastkuj. I doucz historii bo 11 listopada to kalka święta zakończenia I wojny swiatowej. Natomiast w nocy z 6 na 7 listopada powstał pierwszy polski rząd w Lublinie.
    I ciesz się, że w piatek twoich naziolskich kumpli goniły mięczaki z Antify, a nie chłopcy z Organizacji Bojowej PPS Piłsudskiego, bo by Warszawa brunatną krwią spłynęła.

  5. jacekstu 13.11.2011 16:11

    niepodległość Polska utraciła “wchodząc” do UE i podpisując stosowny traktat, w momencie jego podpisania utraciliśmy suwerenność, więc co tu do cholery świętować?

  6. Marky 13.11.2011 18:43

    @ admin
    Kim konkretnie sa ci “naziole”, ktorych wspominasz? Czy twierdzisz, ze brali oni udzial w Marszu Niepodleglosci? Jesli tak, to kiedy i gdzie? Jakies fakty w tej sprawie?

  7. Angel 13.11.2011 22:12

    Szanowny Adminie.

    czy jesteś za Wolnością Słowa przekonam się wtedy, kiedy nie usuniesz żadnej wiadomości Mojego Autorstwa tak jak ja postuluję czynić na Wolnościowych Serwisach :).

    pamiętajmy, że Wolność Słowa obejmuje Słownictwo, w skład którego wchodzi nie tylko Treść, ale też i Styl Wypowiedzi, a poza tym, Styl czasem wyraża też Treść Myśli jakie Autor miał na Myśli, czyli chciał Wypowiedzieć.

    dodatkowo pragnę nadmienić, iż uważam że należałoby dać Prawo każdemu do takiej Formy Manifestacji jaką uznaje za Stosowne, mianowicie : jeśli ktoś chce się napierdalać, to dać mu się napierdalać, ale jeśli ktoś nie chce żeby mu dano się napierdalać to nie dać mu się napierdalać. co myślicie?

    samo występowanie Konfliktów między tak radykalnie odmiennymi grupami ideologicznymi (jeśli uznamy że stoi za nimi ideologia) jest Nieuniknione, z tego powodu, iż występować one zmuszone są na Jednym i Tym Samym Terenie – Państwie do którego sprowadzone zostały Przymusem. ściślej mówiąc “jakimś państwie” które próbuje mieć Monopol na zaistniałą w nim Zbiorowość.

    sposobem na rozwiązanie Sprawy, jest Prawo do Rozbioru Państw na mniejsze jednostki terytorialne, względem Państw Autonomiczne – np Polska Dzielnicowa. wtedy w swojej Autonomii Narodowcy mieli by tylko Swoich Narodowców, a inni mieli by Innych.

    dopóki zmuszeni jesteśmy żyć w “wspólnej rzeczywistości” a więc anty-anarchistycznej, nie ma innej rady – będą się napierdalać!

  8. 23 14.11.2011 08:55

    @admin
    zdefiniuj wolnosc slowa – czy np w tym zbiorze
    zawiera sie wezwanie do unicestwienia jakiejs rasy, odebrania zycia itp ogolnie.
    nie napisalem ze kogos popieram, zadalem proste pytanie.

  9. 23 14.11.2011 12:57

    @admin – w ktorym momencie splycilem nacjonalizm?
    przeciez nie uzylem tego slowa ani razu.

    w marszu szli czlonkowie tych ‘organizacji’ do ktorych dalem linki. stad tez pytanie bylo czy jestes za wolnoscia slowa dla nich gwoli zaspokojenia mojej ciekawosci, jak osoba ktora administruje tym portalem, zapatruje sie na te kwestie.

  10. kates 14.11.2011 23:12

    Znalezione: “I naucz się, bucu, historii Polski. Takie czerwone bojówki, z Polskiej Partii Socjalistycznej, przez wiele lat były jedyną siłą walczącą o Niepodległość. Skad się wziął Piłsudski, z kosmosu? Tacy jak Ty, neutralni i wyniośli, pluli wtedy tak samo, wystarczy poczytać Struga czy Rembeka, całe pokłady takich neutralnych mądrali. Nasza krew jest jeszcze w murach Cytadeli, z czasów gdy Dmowski łaził po Dumie i chciał cara robić królem Polski. Tych co rzucali bombą w cyrkuły i tych co podpalali żydowskie stragany stawiasz na jednym poziomie? Jakim prawem w ogóle z bandą postendeckich pogrobowców przypinacie się do tej daty? I z bandą nazistowskich popaprańców z band takich jak Combat Adolf Hitler. Kwiatami mamy z nimi walczyć? Swoją rodzinę poproś o to, jakżeś taki demokrata. Te czerwone bandy w Niemczech walczą, żeby Cię nie zaciukano w Rostocku czy Dreźnie za narodowość, pożyteczny idioto. Aż wstyd im mówić, kogo bronią i pokazać i stado baranów z Polski. […] ONR-u, którego największym osiagnięciem – oprócz bicia Żydów przed wojną – było wyprodukowanie kolaboracyjnego z komuną stronnictwa powołującego się na religię czyli PAX-u. Bolesław Piasecki dogadał się na ten temat za Zamku Lubelskim z NKWD, przecież to historia Polski. A jak to mówisz na głos, to mówią, że trzeba Cię leczyć czy zamknąć…”

  11. kates 14.11.2011 23:14

    Historycy nie potrafią dzisiaj określić kto z najbliższego otoczenia Piłsudskiego był gejem, jednak nie ulega wątpliwości, że nowy kodeks karny w Polsce wyprzedzał o całą epokę stosunek wobec homoseksualizmu (np. karalność homoseksualizmu zniesiono w Niemczech dopiero w roku 1969). Dzisiaj nazwisko Piłsudskiego jest wymieniane w zachodnich publikacjach nt. historii ruchu gejowskiego w kontekście rozwoju tolerancji w Europie. Warto o tym nie zapominać.

  12. Marky 15.11.2011 03:22

    @ realista

    RE: nie wiem jak admin, ale ja dałbym ci żółtą kartkę

    Znaczy, ze gdybys mogl, nie pozwolilbys Angelowi pisac na tym forum, czyli pozbawil go prawa do wolnosci wypowiedzi? Jesli uwazasz, ze masz prawo do pozbawiania kogos wolnosci wypowiedzi, czy zgodzisz sie, ze ktos inny, np. Angel, ma prawo do pozbawiania ciebie wolnosci wypowiedzi, np. ewentualnego wyrzucenia cie z tego forum za cytowana przeze mnie twoja (lizusowska) wypowiedz skierowana do admina?

    Czy nie byloby najlepiej dla nas wszystkich gdybysmy tolerowali absolutnie kazda wypowiedz? Tolerowali nie znaczy: zgadzali sie z nia, czy ja lubili, czy nie mieli prawa na nia odpowiedziec w skrajnie obrazliwy sposob. Czy ty boisz sie takiej tolerancji? Czy boisz sie totalnej wolnosci wypowiedzi dla wszystkich Polakow – ciebie wlaczajac? Jesli tak, to dlaczego?
    🙂

  13. Marky 15.11.2011 03:25

    PS. @ realista

    Chce tylko dodac, ze nie znosze takich ludzi jak ty – czuje mdlosci kiedy ich czytam, czy slucham. Ale nigdy, przenigdy nie pozbawilbym ich prawa do wolnosci wypowiedzi. Nie mam nic przeciwko temu, jesli ty nie znosisz, czy nienawidzisz kogos takiego jak ja. Czy jednak potrafisz szanowac moje prawo do wolnosci wypowiedzi tak, jak ja twoje?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.