Zagrożona elektrownia w Fort Calhoun

Opublikowano: 17.06.2011 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 904

STANY ZJEDNOCZONE. Bezpieczeństwo zużytych prętów w elektrowni atomowej w Fort Calhoun w stanie Nebraska spędza sen z powiek nie tylko zarządu elektrowni, ale także milionów ludzi we wschodniej części USA. Elektrownia jest otoczona wciąż przybierającą wodą z rzeki Missouri i sytuacja staje się z każdym dniem coraz bardziej groźna. Jeśli elektrownia nie wytrzyma naporu wody, prawdopodobny staje się scenariusz podobny do tego co wydarzyło się w japońskiej Fukushimie.

Realność tego zagrożenia potwierdził pożar, który nieoczekiwanie wybuchł w rozdzielni elektrowni i na krótką chwilę wyłączył chłodzenie zużytych prętów paliwowych. Pożar szybko opanowano i chłodzenie prętów natychmiast wznowiono. Jeśli by się to nie udało, rozgrzewające się pręty stanęłyby w płomieniach, emitując do atmosfery olbrzymie ilości promieniowania radioaktywnego. Byłaby to katastrofa o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

Sytuacja elektrowni w Fort Calhoun, która leży na przedmieściach Omaha jest skrzętnie omijana w mediach i większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z wielkości zagrożenia. Elektrownia ogłosiła stan alarmu nr 4, który oznacza potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa. System alarmowy w USA jest nieco inny niż w reszcie świata i zaczyna się od czwórki. Na świecie stosuje się skalę od 1 do 7. Fukushima w tej skali ma nr 8.

Mimo, że sytuacja w amerykańskiej elektrowni atomowej jest utrzymywana w tajemnicy wiadomo jest, że nie jest ona właściwie przygotowana do przetrwania tak wielkiej powodzi bo ściany przeciwpowodziowe okazały się zbyt niskie. Obecnie w miejscach szczególnie zagrożonych układa się ściany z worków z piaskiem. Na teren elektrowni prowadzą kanały w których znajdują się rury z halonem potrzebnym w przypadku pożaru. Okazało się jednak, że kanały te są nieszczelne i woda z powodzi dostaje się na teren elektrowni. Kanały w chwili obecnej tymczasowo uszczelniono.

Na szczęście elektrownia ma podłączone zewnętrzne źródło energii i w przypadku utraty własnych możliwości wytworzenia energii można będzie użyć elektryczności z zewnątrz.

Wokół elektrowni utworzono także 3,5 km strefę zakazu lotów. Jest to związane z kwestiami bezpieczeństwa narodowego. W elektrowni zawiodło wiele systemów bezpieczeństwa, dlatego zdecydowano się nie kusić losu i zakazano przelotów nad Fort Calhoun.

Opracowanie: Chris Miekina
Źródło: Nowa Atlantyda


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Murphy 17.06.2011 10:53

    Wg tego co piszą na Natural News w Japonii było co innego niż się w mediach podawało: http://www.naturalnews.com/032692_Fukushima_earthquake.html

  2. Raptor 17.06.2011 18:22

    @Murphy
    Jeśli scenariusz byłby zgodny z informacją z Natural News, czyli teorią sabotażu, to znaczyłoby, że ktoś ma poważne, uzasadnione powody, by szybko zneutralizować przemysł atomowy. Wszystko co zdarzyło się później w decyzjach politycznych, również pasowałoby do tego schematu. Jeśli nie da się uregulować czegoś po dobroci…

  3. peter_toolovitz 17.06.2011 19:30

    @Raptor- tak to napisałeś, że nie bardzo wiadomo czy czasem nie przyklaskujesz takowej metodzie. W dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. Być może ktoś faktycznie nakreślił i zrealizował taki scenariusz by zdyskredytować atom. Nie mieści mi się to w głowie ale dopuszczam taką myśl. Dodatkowo wybrano elektrownie pod nadzorem firmy TEPCO, która słynie ponoć z niekompetencji i generalnie burdelu jaki panuje pod ich rządami. Tworzenie kryzysów jest dziś głównym zajęciem wielu ludzi a kryzys energetyczny nie jest przecie wcale gorszy niż ekonomiczny, właściwie to będzie świetnie nakręcał ten drugi. Ciekawi mnie tylko ilu ekooszołomów zaciera ręce i trzyma kciuki, powtarzając jak mantrę: Niech pie*dolnie, niech pie*dolnie!

  4. peter_toolovitz 17.06.2011 19:32

    o jeden już wylazł na światło dzienne.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.