Z tunezyjskich więzień na włoskie plaże

Opublikowano: 01.11.2017 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 787

Jak pokazuje reportaż włoskiej telewizji, w trakcie ostatniego Ramadanu Tunezyjczycy opróżnili więzienia, żeby umożliwić wypuszczonym więźniom przeprawę na łodziach do Włoch. W czasie Ramadanu Tunezja obchodziła również święto niepodległości. Szacuje się, że na wolność wypuszczono 1600 osób ukaranych za przestępczość narkotykową i kradzieże. Mówi się, że połowa z nich dotarła już do Włoch. Poniżej przedstawiamy zapis fragmentu reportażu filmowego na ten temat.

„Przypływają niezauważeni i wychodzą z morza na ląd nie zatrzymywani przez nikogo. Gdy tylko postawią stopy na brzegu, zostają aresztowani i otrzymują nakaz opuszczenia kraju, zgodnie z którym na własny koszt muszą powrócić do miejsca, z którego przypłynęli. Nikt się jednak temu nie podporządkowuje. To właśnie określa się mianem „lądowania duchów”.

Szacuje się, że w ciągu ostatnich miesięcy do brzegów południowej Sycylii przypłynęły prawie cztery tysiące migrantów, w większości z Magrebu. Na zdjęciu w reportażu możemy zobaczyć jeden z osiemdziesięciu porzuconych przez migrantów wraków na plażach Agrigento. Przybysze zaraz po dotarciu na ląd pozostawili statek i zniknęli bez śladu.

Niektórym jednak udało się zobaczyć dobijające do brzegu, rozklekotane kutry rybackie płynące z Tunezji. Na przykład wolontariusze stowarzyszenia „Mare Amico”, zajmujący się kwestiami ochrony środowiska, zdołali nawet nagrać filmy pokazujące te wydarzenia.

To bardzo osobliwa migracja. Nie ma nic wspólnego z napływem ludności z Libii. Jej uczestnicy pochodzą z Magrebu, a 90 % z nich to Tunezyjczycy. Nie mają nadziei ani szans na pozostanie we Włoszech. Mówi się nawet, że wielu z nich wypłynęło zaraz po tym, jak w ramach ostatniego ułaskawienia [będącego częścią tradycji Ramadanu] opuścili więzienia.

Po całej akcji pozostają łodzie, które po prostu zalegają na plaży. Niekiedy miesiącami i latami zajmują przestrzeń na najlepszych plażach prowincji Agrigento. Zaśmiecają okolicę, morze rozrywa je na strzępy…

Wielu burmistrzów miast z prowincji Agrigento napisało do ministra spraw wewnętrznych Marco Minnitiego, w celu wyrażenia swojego rosnącego niepokoju i obaw. „Nie mamy tu do czynienia z rodzinami uchodźców, które mają prawo do opieki. To młodzi Tunezyjczycy, którym wcale nie zależy na tym, żebyśmy ich zidentyfikowali ani przywitali” – wyjaśniali przedstawiciele lokalnych władz.

Zjawisko to prowadzi do dalszego pogorszenia sytuacji. Miejscowość Sicualiana liczy 4600 mieszkańców. Każdego dnia w lokalnym schronisku noc spędza czterysta osób. Widać wyraźnie dysproporcję pomiędzy migrantami a lokalną społecznością. Dlatego też nie ma możliwości choćby podjęcia próby działań, niezbędnych dla zintegrowania przybyszów”.

Tłumaczenie: Bohun
Na podstawie: Gatesofvienna.net
Źródło: Euroislam.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.