W poszukiwaniu hobbitów

Opublikowano: 19.04.2011 | Kategorie: Turystyka i podróże

Liczba wyświetleń: 692

Już z chwilą opuszczenia lotniska w Auckland zaczynają się spełniać marzenia. Bo kto choć raz w życiu nie zaśpiewał „oprócz błękitnego nieba… nic mi dzisiaj nie potrzeba”? A tutaj, w Nowej Zelandii, niebo zalewa oczy wszystkimi możliwymi odcieniami błękitu. I nawet znajdująca się w centrum miasta, wysoka na ponad 300m, wieża Sky Tower nie jest w stanie zakłócić lazurowej powierzchni nieba.

Spokój jaki panuje na niebie opada wraz ze słonecznymi promieniami na tych, którzy spacerują po kwadratowej siatce ulic miasta. Tak! – spacerują. Pomimo popołudniowej godziny, która w innych metropoliach jednoznacznie oznacza pośpiech i gonitwę, w Auckland nawet bankierzy, którzy wyszli z biur korzystając z przerwy na lunch, wyraźnie cieszą się dniem.

Bo jakże nie zachwycać się każdą chwilą w kraju, w którym kolory są tak żywe, że oczarowują wszystkie zmysły. Tylko tutaj, gdzie zieleń ma więcej odcieni niż ludzkie oko jest w stanie wychwycić, może znajdować się Shire – kraj miłujących spokój hobbitów.

Można ich szukać, choć nie lubią one zbytnio pokazywać się obcym. W znajdującym się w pobliżu wioski Matamata Hobbitonie można dotknąć miejsc, w których Bilbo i Frodo wiedli niespieszny tryb życia, zanim szyki pokrzyżował im tajemniczy czarodziej i niezwykły pierścień.

Każdy z miłośników Tolkienowskiej trylogii wie także, gdzie ów mącący w głowach pierścień zakończył swoją wędrówkę. Tam, na Górze Przeznaczenia, Frodo trzymał w swoich rękach losy Śródziemia. Bez obawy o czyhającego nieopodal Golluma można wspiąć się na wulkan Mt. Ngauruhoe, który w wielu ujęciach filmu grał złowieszczą Orodruinę. Wejście na szczyt można połączyć z jednym z najwspanialszych nowozelandzkich trekingów – Tongariro Alpine Crossing, którego malownicza trasa wiedzie między dwoma wulkanami.

I o ile niebo w Nowej Zelandii jest błękitne jak nigdzie indziej, o tyle przy Mt. Ngauruhoe, jak nigdzie indziej, lubi się bez ostrzeżenia schować za gęstą zasłoną chmur, zupełnie jakby Góra Przeznaczenia nie chciała wyjawić przed nami swoich sekretów…

NOWA ZELANDIA – INFORMACJE PRAKTYCZNE

Nowa Zelandia wśród tysiąca zalet ma dwie wady – znajduje się daleko, i niestety – jest droga. Wszystkie problemy są jednak do pokonania, jeśli się do nich odpowiednio przygotujemy.

Dojazd: Nową Zelandię warto włączyć do większej podróży, np. podróż z wykorzystaniem biletu RTW. Wówczas koszt dolotu zostanie włączony do ogólnego kosztu biletu na całą trasę. W przeciwnym razie warto zacząć polować na promocje lotnicze – szukając wpierw taniego połączenia do Kuala Lumpur lub Bangkoku, a następnie stamtąd – do Nowej Zelandii.

W Nowej Zelandii autostop działa bez zarzutu, jednak gdy nasz grafik jest napięty – wówczas warto wynająć samochód – dobrym rozwiązaniem są tzw. Wicked Vany, które automatycznie rozwiązują kwestie noclegu, które niestety do najtańszych nie należą. Opcją alternatywną jest Relocation Deal – przy odrobinie szczęścia można zwiedzić kraj wynajmując się jako kierowca i przewożąc samochody z miejsca na miejsce. Mając namiot można albo rozbić się na dziko, albo grzecznie poprosić w jednej z licznych wiosek o możliwość postawienia namiotu w pobliżu domu.

Obcinając budżet warto skorzystać z Couchsurfingu, z internetu korzystać w miejskich bibliotekach, a jedzenie kupować w supermarketach.

Ostatnim wydatkiem są bilety wstępu, które rzadko schodzą poniżej 25 dolarów za osobę, ale wiele atrakcji – trekingi, gorące błota, mniej turystyczne gorące źródła są często dostępne za darmo – wystarczy dobrze poszukać.

I najważniejsze – przepiękne krajobrazy, gościnność i przyjazne nastawienie mieszkańców, czyli wszystko to, co najpiękniejsze w Nowej Zelandii – jest na wyciągnięcie ręki.

Tekst i zdjęcia: Jarek Kania
Źródło: 1but.pl
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. IVAN GROZNY2 20.04.2011 22:05

    wybiera sie ktos w tym roku albo na pocz nastepnego?”????

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.