Liczba wyświetleń: 622
Poznaj plan rządu!
OD ADMINISTRATORA PORTALU
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Ciekawe, czy te świry (nasuwa mi się gorsze określenie) promujące GMO – sami te gówna żrą?
Ludziom wciska się ciemnotę o braku szkodliwości GMO, a tak naprawdę skutki jej upraw i konsumpcji są nieodwracalne i niszczycielskie dla całego ekosystemu.
O ASPARTAMIE też mówili, że nie jest szkodliwy, a potem się okazało, że fałszowali wyniki badań, a osoby chcące nagłośnić prawdę – uciszano!
Najgorszy jest fakt, że taka żywność (nawet zawierająca składnik GMO) nie jest dostatecznie wyraźnie oznakowana. Trzeba uważnie czytać skład (niejednokrotnie potrzebna jest lupa), a i tu można się naciąć bo producenci nie stosują całej nazwy (organizm, soja, kukurydza itp genetycznie modyfikowane) lecz stosują symbole lub ucinają słowo “genetycznie” – aby nie każdy się zorientował co kupuje.
Czy tego zagadnienia nie należy podciągnąć pod zbrodnie przeciwko ludzkości?
Ja np muszę być na diecie kukurydzianej – gdzie można dziś kupić czystą kukurydzę? Nawet gotowe sosy do makaronów (mam na myśli konkretne marki i produkty) zawierają skrobię lub kukurydzę modyfikowaną. Przeraża ogrom tych produktów – właściwie niebawem nie będzie już nic “czystego”.
Zastanawia mnie tylko fakt, czy ludzie (ciężko ich w sumie jakoś odpowiednio nazwać) ingerujący w ten sposób w naturę – zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa? Co z tego, że zakładają banki nasion na wszelki wypadek (np w Norwegii, ukryty głęboko pod lodem) skoro jest to rodzaj bomby z opóźnionym zapłonem i wcześniej czy później przeniesie się to na wszystkie uprawy. Z historii dziejów – nie ma przypadku by sprawa nie wymknęła się spod kontroli, a człowiek, który na zegarze dziejów Ziemi zajmuje zaledwie kilka sekund – potrafi zniszczyć cały jej dorobek naturalny.